NIK krytykuje reformę edukacji

2019-05-23 07:11:00(ost. akt: 2019-05-22 16:56:20)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Najwyższa Izba Kontroli w swoim raporcie na temat reformy edukacji stwierdza, że wprowadzone w niecałe dziewięć miesięcy zmiany w systemie oświaty zostały nierzetelnie przygotowane i wdrożone. Część reformy finansowały samorządy.
Raport NIK w zasadzie nie pozostawia złudzeń. Sytuacja pogorszyła się w co trzeciej skontrolowanej szkole i nie przyczyniła się do poprawy sytuacji w ponad połowie. Szczególna krytyka spadła na finansowanie reformy. Na jej wprowadzenie miały starczyć środki z subwencji i oszczędności samorządów. Rzeczywistość okazała się inna - prezydenci 10 dużych miast złożyli w resorcie finansów wezwanie do zapłaty na łączną kwotę... 103 mln zł.

NIK wskazuje, że minister Anna Zalewska miała „nie przeanalizować rzetelnie skutków finansowych reformy”.
Zalewska nie miała też wystarczających danych o przekształcaniu czy likwidacji gimnazjów. „Wiedzę czerpano z ankiet wypełnianych przez dyrektorów szkół na początku 2017 r. Minister nie posiadał też rzetelnych informacji o liczbie nauczycieli biorących udział w szkoleniach z nowej podstawy programowej, co utrudniało monitorowanie wprowadzanych zmian” — czytamy w raporcie.
Minister zapewniała również, że mimo kumulacji roczników, wszyscy uczniowie znajdą miejsca w liceach. Z danych kuratoriów przytoczonych przez NIK wynika jednak, że tak nie jest.


Z raportu dowiadujemy się, że wydatki samorządów na szkoły powiększyły się o 12 procent. Subwencja (z której miały być sfinansowane zmiany) wzrosła o 6 procent. Reforma spowodowała też pogorszenie warunków nauczania w części szkół. Chodzi o warunki lokalowe czy wyposażenie sal w pomoce dydaktyczne. NIK podkreśla, że przed ogromnym wyzwaniem postawiono samorządy i dyrektorów szkół ponadgimnazjalnych i ponadpodstawowych. Od września rozpocznie w nich naukę dodatkowo prawie 370 tys. absolwentów klas VIII szkół podstawowych.

W przeciągu dziewięciu miesięcy przeprowadzono największą reformę w historii edukacji po 1999 roku (wprowadzenie gimnazjów).

W tym czasie zmieniły się niemal wszystkie elementy systemu szkolnictwa — od struktury szkół przez podstawy programowe, po nowe podręczniki, a skończywszy na konieczności dostosowania budynków placówek i ich wyposażenia.
Rodzice obawiali się kumulacji roczników w I klasie szkół średnich w roku szkolnym 2019/2020. Zgodnie z uzasadnieniem do ustawy wprowadzającej reformę, jej celem było m.in. stworzenie systemu oświaty na miarę XXI wieku.
„Zakładano utworzenie spójnej struktury organizacji szkół oraz wydłużenie okresu kształcenia w jednej szkole i tej samej grupie rówieśniczej. Miało to ograniczyć konieczność częstej adaptacji uczniów do nowych warunków nauczania i sprzyjać uzyskiwaniu lepszych efektów kształcenia (…) Minister przewidywał, że reforma będzie sfinansowana z części oświatowej subwencji ogólnej oraz oszczędności samorządów. W latach 2014 - 2017 wydatki organów prowadzących na zadania oświatowe wzrosły o ponad 12 proc. przy wzroście subwencji tylko o 6 proc. W tym czasie udział środków subwencji w tych wydatkach spadł z 63 proc. do 60 proc.”.

Dodatkowo minister błędnie założyła, że reforma przyniesie samorządom oszczędności z tytułu dowożenia dzieci - w latach 2017-2018 miało to być 82 mln zł, a wydatki wzrosły o ponad 67 mln zł.

Ponadto — z danych kuratorów oświaty ze stycznia 2019 r. wynikało, że stan przygotowań do przyjęcia podwójnego rocznika był różny w skali kraju. Liczba oferowanych miejsc w stosunku do liczby uczniów przystępujących do rekrutacji była mniejsza w ośmiu województwach (np. w województwie wielkopolskim o ponad 5 tys.) i większa w siedmiu województwach (np. w województwie podkarpackim o ok. 11,5 tys.).

NIK ustaliła, że nie wszystkie szkoły, które od 1 września 2019 r. będą się mierzyć z przyjęciem absolwentów podwójnego rocznika posiadają wyposażenie niezbędne do realizacji wszystkich przedmiotów. Nieprawidłowości stwierdzono w 19 proc. skontrolowanych szkół ponadgimnazjalnych.
NIK zwraca uwagę, że zjawisko podwójnego rocznika obserwuje się w polskim systemie edukacji po raz pierwszy. Komisje rekrutacyjne w szkołach przeprowadzą odrębnie postępowania rekrutacyjne dla absolwentów gimnazjum i absolwentów szkoły podstawowej.

„W postępowaniach zastosowano takie same ustawowe kryteria rekrutacyjne, ale inny sposób przeliczania na punkty wyników egzaminu gimnazjalnego i egzaminu ósmoklasisty z uwagi na różny ich zakres” — czytamy w raporcie. „Za opanowanie 50 proc. wymaganego materiału uczniowie mogli otrzymać w różnych szkołach ocenę dopuszczającą, dostateczną lub dobrą”.
oprac. Paweł Jaszczanin


Komentarze (13) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. nauczyciel #2736861 | 213.184.*.* 23 maj 2019 07:42

    Nauczyciele krytykowali od samego początku, wskazując błędy i zagrożenia. Tępa arogancja PiSu na to nie zważała. Teraz cały naród na lat kilka-kilkanascie ma duży problem. I co na to suweren?

    Ocena komentarza: warty uwagi (14) odpowiedz na ten komentarz

  2. fffk #2736864 | 188.147.*.* 23 maj 2019 07:53

    Ten tępy NIK z jego tępym prezesem niech lepiej siebie skontroluje! Banda nierobów i łapówkarzy .

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-9) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. j. #2736877 | 83.9.*.* 23 maj 2019 08:18

      "Dobra zmiana" - czego się nie dotknie to spartoli! Cyt.: " I co by tu, panie, jeszcze spieprzyć?"

      Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz

    2. ale o co chodzi #2736884 | 194.242.*.* 23 maj 2019 08:30

      Przecież PiS mówił że zlikwiduje gimnazja, a nie że zrobi to dobrze.

      Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz

    3. MILO #2736899 | 217.99.*.* 23 maj 2019 09:00

      DOBRA ZMIANA KOŃ BY SIę uśmiał i niech dalej mydlą wam oczy

      Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (13)