Obrońcy zwierząt interweniowali w Parku Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie

2018-12-30 16:16:28(ost. akt: 2018-12-30 17:30:03)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Pixabay

Inspektorzy Fundacji Viva! zaalarmowani złym stanem zwierząt mieszkających na terenie Parku Dzikich Zwierząt, postanowili odwiedzić Kadzidłowo (pow. piski). Niestety, ich wizyta zakończyła się odebraniem kilku zwierząt właścicielowi parku.
- Znaleźliśmy bardzo wychudzone, schorowane zwierzęta, które przebywały na błotnistych, nieodpowiednich dla nich wybiegach. Nie mogliśmy ich zostawić. Zabraliśmy 10 zwierząt i podejmiemy kroki prawne - piszą na profilu facebookowym przedstawiciele fundacji.


Przedstawicielom fundacji towarzyszył dziennikarz z portalu Oko.press, który pisze: - Krótka inspekcja ich (psów - przyp. red.) legowisk pokazuje, że nie mają żadnej wyściółki – śpią na gołej, wilgotnej ziemi, we własnych fekaliach. Woda w ich miskach – jeśli jest – przypomina zawartość kloaki. Szef zoo nie jest w stanie powiedzieć, kiedy psy ostatni raz jadły i wyszły na światło dzienne.

Portal opisuje także zły stan innych zwierząt - m.in. osłów.

Co ciekawe, kiedy na Facebooku pojawił się post fundacji, wśród komentujących znalazły się także osoby, które z pełnym przekonaniem broniły zarządzającego parkiem mężczyzny. Jedna z internautek zarzuciła wręcz przedstawicielom Vivy!, że wchodząc na teren Parku Dzikich Zwierząt, wykorzystali oni dobre serce właściciela tego miejsca: - Interwencja była nielegalna - bez nakazu, bez policji i przy wykorzystaniu naiwności starszego człowieka, który więcej zrobił dla naturalnego środowiska niż cała ta fundacyjka - napisała oburzona kobieta.

O komentarz poprosiliśmy przedstawicieli Parku Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie. Do sprawy wrócimy.



Komentarze (11) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. komuszek #2652518 | 83.9.*.* 31 gru 2018 12:05

    Wszechogarniający smród i psie wybiegi pełne odchodów - oto co zastałem w sobotnie popołudnie w olsztyńskim schronisku! Obrońcy zwierząt powyjeżdżali z Olsztyna?

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

  2. jk #2652497 | 178.36.*.* 31 gru 2018 11:30

    Durna smarkateria i tyle.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  3. dojeżeli ten człowiek nie jest w stanie #2652464 | 81.15.*.* 31 gru 2018 10:31

    Kadzidłowo podlega pod burmistrza z Rucianego Nidy !!! ... Burmistrz Pisza nie ma nic do tego. ... Jedynie może interweniować Starosta Powiatu Piskiego!!!

    Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz

  4. 111111111111 #2652425 | 212.244.*.* 31 gru 2018 09:18

    ciekawe kto ich sponsoruje a może to taki grynpis który troli w Polsce ja myślę ze to ruskie daja im kasę

    odpowiedz na ten komentarz

  5. jeżeli ten człowiek nie jest w stanie #2652402 | 195.117.*.* 31 gru 2018 08:30

    zapewnić opieki tym zwierzętom należało zgłosić się właśnie do fundacji po pomoc, a te ujadające osoby które go tak bronią może by w ramach wolontariatu pojechały raz w tygodniu i pomogły a nie tylko gebe pełną frazesów mają. Ja proponuję, żeby zaangażować burmistrza by uzgodnił z Sądem w Piszu by karę ograniczenia wolności odpracowywano tam. Po drugie gdzie jest właśnie nadzór gminy, weterynarza powiatowego... ale co tu się dziwić jak nie można uzyskać informacji gdzie zgłosić ranne zwierze. Dzwoniąc na Policję dowiesz się odjechać i zostawić

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    Pokaż wszystkie komentarze (11)