Mamy koniec świata autorytetów

2018-11-23 20:37:23(ost. akt: 2018-11-25 16:20:43)
zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: sxc.hu

Na naszych oczach upadają kolejne autorytety. Ikony, które przez lata dla wielu Polaków były punktem odniesienia, wzorem do naśladowania. Przez pęd życia. Dziś trzeba być fajnym, żeby coś znaczyć. A gdzie prawdziwe wartości?
Czesław Miłosz żalił się kiedyś, że odkąd otrzymał Nagrodę Nobla, ludzie zaczęli go traktować jak autorytet we wszystkich dziedzinach — również w sprawach, o których nie miał najmniejszego pojęcia. Dzisiaj jest podobnie — nie trzeba się na czymś znać, żeby zostać idolem. Taką współczesną Nagrodą Nobla może być kanał na Youtube czy konto na Instagramie. Stąd już mały krok do autorytetu. Takiego chwilowego. Ale właściwie co to takiego "ten autorytet"? W dzisiejszym świecie to pojęcie powoli przechodzi do lamusa. Jako że rządzi internet, nie ma miejsca na wzory i ludzi, których można podziwiać. Głównie dlatego, że większości nie interesują niuanse, a bohaterowie mają być nieskazitelni. Jedna rysa, jedna słabość i już po nich.

— Dla mnie autorytetem jest moja mama. Nikt inny — uważa Ewa Kałdowska, studentka z Grudziądza. — Mama ma mądrość życiową, doświadczenie, oddanie dla rodziny i miłość. To jest piękne. I to jest ważne w życiu. Niestety społeczeństwo w ostatnich czasach głupieje. Przez media właśnie. Zamiast wyjść i spotkać się ze znajomymi, żeby porozmawiać, siedzi w internecie.

— A ja mam wrażenie, że w ostatnich czasach coraz bardziej dostrzegamy, że wirtualna rzeczywistość nie ma sensu — twierdzi Ewa Kędzierska, studentka z Mrągowa. — To w rodzinie tkwi siła. Dlatego również dla moim autorytetem są rodzice.

— Bo wszystkie autorytety wykreowane przez media przemijają. A rodzice są zawsze, niezależnie od mody. Tylko że nie wszyscy dają dobre wzorce — dodaje Dagmara Kolaczek ze Szczytna. — Zauważam, że młodzi ludzie mają coraz mniejszy szacunek do innych. To rodzice niestety nie uczą ich szacunku. Dlaczego? Winny jest pęd życia. Nie ma czasu na takie rzeczy.
W dodatku dziś żyjemy w czasach, w których wszyscy wiedzą wszystko. Bo przeczytali w internecie, bo widzieli w telewizji, bo ktoś tam coś tam powiedział. To czasy nie tylko podważania autorytetów i kompetencji innych, ale totalnego chaosu informacyjnego. Trudno więc w takim tyglu szukać ludzi godnych naśladowania.

— Dzieci szukają autorytetów w internecie. Ten, kto ma najwięcej polubień, jest atrakcyjny — zauważa Ewelina Uścinowicz z Ostródy. — Dziś nawet nauczyciele nie mają niczego do powiedzenia. Kiedyś ich słowa były święte. Nauczyciele, a przede wszystkim rodzice byli dla nas autorytetami.
— Przechodziło to z pokolenia na pokolenie — dodaje Artur Uścinowicz, mąż pani Eweliny. — Dziś więcej w nas zazdrości niż podziwu. Rywalizacja jest coraz większa i to ona zabija w nas poszukiwanie autorytety. Zazdrościmy innym tego, co mają, co osiągnęli. Chcemy być najlepsi. Ale czy jesteśmy? Na szczęście dla mnie autorytetem jest moja żona. Ona jest moim wsparciem i to się dla mnie liczy. I takie podejście trzeba przekazywać dzieciom. Internet nie nauczy ich szacunku. Dobry przykład już tak.
Takie samo zdanie ma socjolog Tomasz Sobierajski, który nieustannie dyskutuje ze swoim dzieckiem na temat mediów społecznościowych. I zadaje sobie pytanie, dlaczego rówieśnik ma większe pole do popisu niż rodzic.

— Problem nie tkwi w tych młodych ludziach, tylko w nas — twierdzi na swoim blogu. — Jesteśmy przyzwyczajeni do hierarchicznej konstrukcji społeczeństwa. Mieliśmy słuchać starszych, mądrzejszych i to było z góry określone. W obecnych czasach hierarchia zanika. Relacje są spłaszczone. Widać to po zachowaniach młodych ludzi, dla których to, że ktoś ma tytuł profesora i napisał kilka książek nie oznacza, że należy mu wierzyć na słowo. Młodzież ma przekonanie, że dostęp do wiedzy jest jednakowy dla każdego. Są wychowani w poczuciu, że wszyscy są równi. Funkcjonują w przestrzeni, w której można negocjować, nie zgadzać się. Pytanie „kto jest dla ciebie autorytetem?” jest bardzo trudne, bo oni zupełnie nie rozumieją tego pojęcia, jest dla nich zbyt abstrakcyjne. Ważniejsze jest, czy ktoś jest „spoko”. Nie musi być idealny, ważne by był „spoko”. W moim odczuciu, autorytet rozumiany jako mistrz wyznaczający sposób myślenia, już nie wróci. Nie będzie potrzebny.

— Słowo „autorytet” znika z języka codziennego, chyba że pojawia się w kontekście tęsknoty za poprzednim stanem kultury, kiedy autorytety były właśnie nieodwoływalne — dopowiada w wywiadzie dla „Newsweeka” prof. Wojciech Burszta, antropolog i kulturoznawca. — To wiąże się z kryzysem tradycyjnej koncepcji społeczeństwa, które zawierza takim instytucjom jak rodzina, Kościół, państwo, nauka. One wszystkie, mówiąc brzydko, produkowały pewne typy autorytetów. Były wzorcotwórcze. Dzisiaj nie są już w stanie zyskać takiego statusu. W dodatku mówienie o braku autorytetów stało się już codziennym szlagwortem. A jednocześnie na co dzień postępujemy w sposób, który doskonale pokazuje, że wypracowanie jakiejkolwiek koncepcji autorytetu, takiego, który byłby niepodważalny, jest właściwie niemożliwe.
Raz jeszcze... Czym jest autorytet? To słowo pochodzi od łacińskiego wyrazu auctoritas — tłumaczonego jako „powaga”, „znaczenie”. Autorytet można posiadać albo nim być. Cechuje go między innymi posiadanie władzy, prestiżu oraz umiejętność wywierania wpływu na innych. Ludzie, którzy uznają autorytet danej osoby, liczą się z jej zdaniem, kierują jej radami i zaleceniami, oczekują pomocy w trudnych sytuacjach. Autorytet jest dla nich życiową inspiracją.

Z badań Onetu z 2016 roku wynika, że autorytetem dla Polaków jest papież Franciszek. Takiej odpowiedzi udzieliło 11,6 proc. badanych. 6,5 proc. z nas wskazuje na rodziców. Podium zamyka Lech Wałęsa, którego za wzór do naśladowania uważa 4,2 proc. ankietowanych.

Polacy za autorytet uznają także m.in.: Aleksandra Kwaśniewskiego (3,7 proc.), Roberta Lewandowskiego (3,4 proc.), Justynę Kowalczyk (2,8 proc.), a także Roberta Biedronia (2,5 proc.) oraz Jarosława Kaczyńskiego (2,3 proc.). Badani wymieniają głównie polityków, lecz w gronie ich autorytetów znalazł się też np. Dalajlama. Polacy za autorytet uznają także m.in.: Aleksandra Kwaśniewskiego (3,7 proc.), Roberta Lewandowskiego (3,4 proc.), Justynę Kowalczyk (2,8 proc.), a także Roberta Biedronia (2,5 proc.) oraz Jarosława Kaczyńskiego (2,3 proc.). Badani wymieniają głównie polityków, lecz w gronie ich autorytetów znalazł się też na przykład Dalajlama. Ponad 50 proc. badanych stwierdza jednak, że albo nie ma żadnego autorytetu, albo trudno im kogoś takiego wskazać.

Nieco inaczej jest, gdy przychodzi do wytypowania autorytetu wśród postaci historycznych. Tu najwięcej głosów zbiera Jan Paweł II (27,6 proc.) oraz Józef Piłsudski (12,6 proc.). Podium zamyka Władysław Bartoszewski (7 proc.). Niemal 16 proc. pytanych nie potrafi powiedzieć, kogo uważa za autorytet.
Wśród postaci historycznych ankietowani wskazywali również m.in.: Marię Skłodowską-Curie (3,7 proc.), Tadeusza Mazowieckiego (2
proc.), Mikołaja Kopernika (1,9 proc.) czy Andrzeja Wajdę (1,5 proc.).

Rok później Instytut Badawczy Pollster przeprowadził podobne badania. Na pierwszym miejscu Polacy wskazywali Jerzego Owsiaka (30 proc.). Na drugim miejscu uplasował się urzędujący prezydent, Andrzej Duda. Jego osobę wybrało 12 proc. Podium zamknęli: Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Jarosław Kaczyński, którzy uzyskali po 7 proc. głosów.

ar

Komentarze (12) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. piekło czy raj #2638506 | 83.28.*.* 7 gru 2018 04:45

    Następny autorytet , ksiądz Jankowski , PEDOFIL i kościelny cwaniak .

    odpowiedz na ten komentarz

  2. prawda ? #2631251 | 83.31.*.* 26 lis 2018 07:19

    Bajkowe autorytety . Obłudny i zaborczy biskup , parafialny zabobonny zakłamany ksiądz , gangster rydzyk itd. itp. To są autorytety parafialnych Polaków.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

    1. glob #2631240 | 95.160.*.* 26 lis 2018 06:04

      Jakim autorytetem może być konfident Bolek przecież to zwykła donosicielska esbecka świnia

      Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

    2. Z"ukosa" #2631214 | 83.9.*.* 25 lis 2018 22:41

      Przede wszystkim umówmy się kim jest autorytet.....czy to taki ktoś , najprościej mówiąc , kto reprezentuje jakąś wartość istotną dla społeczeństwa, ma charakter, tzw. charyzmę, czegoś dokonał w życiu ,można mu absolutnie ufać, ma zdolności przywódcze, wzór do naśladowania , itp.itd. Gdzie młody człowiek , gdzie obywatel , ma szukać ..powinien szukać takich autorytetów...? No to spójrzmy na szczeble poszukiwań. Nauczyciel w szkole ... na studiach, wójt gminy , starosta powiatu , wojewoda, poseł/senator, marszałek Sejmu , Senatu , lekarz, sędzia ,prokurator, minister, premier, prezydent ...? Czy to nie są przypadkiem stanowiska na których winny znajdować się autorytety ..przecież to nasi władcy , szefowie firmy zwanej Rzeczypospolita Polska. ..? Rzeczywiście mamy czasy zaniku autorytetów ..a to czasem nie nasza wina że ich nie szukamy , że emocjonujemy się , zadawalamy się, osobnikami w mediach ,których nam się podrzuca jako autorytety ...?

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. Ja #2631166 | 82.145.*.* 25 lis 2018 20:10

        Jestem autorytetem sam dla siebie mam kasę i tylko to się liczy kasa robi kasę i wszystkich mam gdzieś

        Ocena komentarza: poniżej poziomu (-6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        Pokaż wszystkie komentarze (12)