Zwalczają barszcz Sosnowskiego na Warmii i Mazurach. Leśnicy nie chcą dopuścić do rozprzestrzeniania się groźnej rośliny

2018-05-18 14:00:08(ost. akt: 2018-05-18 12:16:23)
Barszcz Sosnowskiego w okolicach Biskupca Pomorskiego

Barszcz Sosnowskiego w okolicach Biskupca Pomorskiego

Autor zdjęcia: Stanisław R. Ulatowski

Na Warmii i Mazurach trwają prace związane z usuwaniem barszczu Sosnowskiego. We wtorek 15 maja zabiegi wykaszania tej rośliny inwazyjnej rozpoczęto na terenie Leśnictwa Narzym (k. Działdowa).
W 2018 roku na walkę z barszczem Sosnowskiego zdecydowało się sześć samorządów i dwa nadleśnictwa z Warmii i Mazur. Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Olsztynie na ten cel przeznaczył 200 tys. zł. Wśród beneficjentów środków nie zabrakło Nadleśnictwa Dwukoły, które na terenie swojego Leśnictwa Narzym zidentyfikowało prawie jednohektarowy obszar występowania barszczu Sosnowskiego.

- Roślina ta występuje w naszym leśnictwie w młodniku sosnowo- dębowym – mówi leśniczy Leśnictwa Narzym Krzysztof Budziłowski. – W minionych latach barszcz Sosnowskiego w tym miejscu osiągał takie rozmiary, że górował nad ponad dwudziestoletnimi dębami. Z okolicznych pól udało się tą roślinę skutecznie wyplenić. Teraz my musimy poradzić sobie z nią w naszym lesie, aby nie rozprzestrzeniła się w inne miejsca - dodaje.

Barszcz Sosnowskiego w Leśnictwie Narzym będzie zwalczany w trzech etapach. We wtorek 15 maja rozpoczęły się prace związane z mechanicznym wykaszaniem już prawie metrowych roślin. Za kilka tygodni to co odrośnie zostanie spryskane chemicznie. Kolejnym etapem będzie ponowne wykaszanie mechaniczne.

- Chcemy nie tyko nie dopuścić do dalszego rozprzestrzeniania się tej rośliny, ale przed wszystkim sprawić, aby ten ponad dwudziestoletni las mógł normalnie rosnąć, ponieważ barszcz Sosnowskiego ma bardzo duże liście, które zabierają światło innym roślinom – tłumaczy leśniczy Krzysztof Budziłowski.

W minionym roku skutecznie o środki na likwidację barszczu Sosnowskiego aplikowało Nadleśnictwo Górowo Iławeckie, gdzie zidentyfikowano siedliska tej groźnej rośliny w leśnictwach: Jarzeń, Stabławki, Mała Wola i Stejno. W 2018 działaniem zostanie objętych ponad 3 ha terenu. Koszt całości zadania oszacowano na 9,72 tys. zł, z czego 6,72 tys. zł to środki własne. W minionym roku na usuwanie barszczu Sosnowskiego dzięki wsparciu WFOŚiGW w Olsztynie zdecydowało się pięć samorządów: Sorkwity, Jeziorany, Gołdap, Wieliczki, Kolno i jedno nadleśnictwo- Górowo Iławeckie. Wówczas roślinę usunięto z obszaru ponad 100 ha. W bieżącym roku barszcz Sosnowskiego zostanie usunięty z terenu ponad 140 ha.



Źródło: RDLP w Olsztynie

Komentarze (27) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. a co z barszczem #2504095 | 109.241.*.* 18 maj 2018 14:04

    w miejscowościach od Ustnika do Wójtówka koło Jezioran? Nie widziałem większej ilości. Rośnie to koło boiska dla dzieci

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  2. Prośba #2504099 | 185.138.*.* 18 maj 2018 14:07

    o sprawdzenie ,czy zabiegi wykonano prawidłowo.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  3. huehue #2504100 | 94.254.*.* 18 maj 2018 14:07

    pełno barszczu rośnie w Brąswałdzie gm Dywity

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  4. kolo #2504102 | 83.15.*.* 18 maj 2018 14:10

    żeby skutecznie raz na zawsze pozbyć się barszczu, to trzeba go wykopać...

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  5. Podobno marihuana #2504108 | 109.241.*.* 18 maj 2018 14:21

    zabija barszcz ;)

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (27)