Każdy dzień był niesamowity
2018-04-15 08:00:00(ost. akt: 2018-04-15 11:33:07)
St. bryg. Zbigniew Borys po 30 latach strażackiej służby przeszedł na emeryturę. 23 lata spędził w komendzie powiatowej PSP w Kętrzynie, 17 lat jako komendant.
— Jeszcze niecały rok temu powiedział mi pan, że dopiero zaczyna "odżywać" w tej służbie. A teraz koniec?
— Niestety, ale przychodzi taki czas, że trzeba podjąć w życiu trudną decyzję. Trochę mnie to życie w tym czasie doświadczyło i stwierdziłem, że przejdę na zaopatrzenie emerytalne. Być może będę realizował się gdzie indziej. Życie zdrowie i rodzina są najważniejsze i stąd moja decyzja.
— Niestety, ale przychodzi taki czas, że trzeba podjąć w życiu trudną decyzję. Trochę mnie to życie w tym czasie doświadczyło i stwierdziłem, że przejdę na zaopatrzenie emerytalne. Być może będę realizował się gdzie indziej. Życie zdrowie i rodzina są najważniejsze i stąd moja decyzja.
— Nie będzie panu brakowało tego strażackiego znoju?
— Ciężko odciąć się od straży, bo adrenalina, która jej towarzyszy, ciągła zmienność powodują, że to jest jedna, wielka przygoda. Ja jestem człowiekiem przygody i lubię się z takimi rzeczami zmierzać.
— Ciężko odciąć się od straży, bo adrenalina, która jej towarzyszy, ciągła zmienność powodują, że to jest jedna, wielka przygoda. Ja jestem człowiekiem przygody i lubię się z takimi rzeczami zmierzać.
— Co pan planuje robić na emeryturze?
— Myślę, że będę równie aktywny, jak do tej pory. Może trochę mniej, ale na pewno będę zajmował się ochroną przeciwpożarową i tym, co jest związane z ogólnie pojętym bezpieczeństwem.
— Myślę, że będę równie aktywny, jak do tej pory. Może trochę mniej, ale na pewno będę zajmował się ochroną przeciwpożarową i tym, co jest związane z ogólnie pojętym bezpieczeństwem.
— Jakie trzy wydarzenia uznałby pan za najważniejsze w całej 30 - letniej służbie?
— Na pewno okres, kiedy rozpocząłem naukę w szkole oficerskiej. Drugie to tragiczne wydarzenie, kiedy musiałem zajmować się postępowaniem w związku z śmiercią strażaka w czasie działań ratowniczo - gaśniczych. Trzecie to wręczenie sztandaru dla komendy powiatowej 10 lat temu. Poza tym to generalnie cała służba. Nie da się tego podzielić, wyróżnić. Każdy dzień był inny, każdy był niesamowity.
— Na pewno okres, kiedy rozpocząłem naukę w szkole oficerskiej. Drugie to tragiczne wydarzenie, kiedy musiałem zajmować się postępowaniem w związku z śmiercią strażaka w czasie działań ratowniczo - gaśniczych. Trzecie to wręczenie sztandaru dla komendy powiatowej 10 lat temu. Poza tym to generalnie cała służba. Nie da się tego podzielić, wyróżnić. Każdy dzień był inny, każdy był niesamowity.
— Co pana skłoniło do tego, żeby założyć strażacki mundur?
W zasadzie to był impuls. Po sześciu miesiącach szkoły okazało się, że się nie pomyliłem.
W zasadzie to był impuls. Po sześciu miesiącach szkoły okazało się, że się nie pomyliłem.
— Przez te 30 lat nie miał pan nigdy chwili zwątpienia?
Nie. To była jedna, wielka przygoda, która trwała do tej pory. Gdyby nie inne powody, które stanęły na mojej drodze, to pewnie dalej by trwała. Myślę jednak, że teraz jest dobry czas, żeby zdjąć mundur i zająć się innymi ważnymi sprawami.
Nie. To była jedna, wielka przygoda, która trwała do tej pory. Gdyby nie inne powody, które stanęły na mojej drodze, to pewnie dalej by trwała. Myślę jednak, że teraz jest dobry czas, żeby zdjąć mundur i zająć się innymi ważnymi sprawami.
— Czego pan życzy swojemu następcy?
Życzę takiej przychylności, jaką ja miałem przez te wszystkie lata. Dbania o klimat w relacjach międzyludzkich. Jeśli jest on dobry, to wszystkie problemy będą się rozwiązywały bardzo szybko.
Życzę takiej przychylności, jaką ja miałem przez te wszystkie lata. Dbania o klimat w relacjach międzyludzkich. Jeśli jest on dobry, to wszystkie problemy będą się rozwiązywały bardzo szybko.
Wojciech Caruk
Czytaj e-wydanie ">kliknij.
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Moje... #2485828 | 89.228.*.* 17 kwi 2018 09:22
Gratulacje!!!
odpowiedz na ten komentarz
Miki #2485736 | 94.254.*.* 17 kwi 2018 05:07
Nioooo faktycznie za biurkiem się napracowal nawet go nie sprzątal robiła to Pani od porządków. Może nie przesadzaj ie z jego zasługa i ciężka praca. Są inni naprawdę ciężko pracujący i chwała im za to... Bo kasy tyle co ten pracus mieć nie będą...
odpowiedz na ten komentarz