Polak nie chce, Ukrainiec nie narzeka

2018-04-03 07:15:00(ost. akt: 2018-04-02 22:11:37)

Autor zdjęcia: Pixabay

My jeździmy na Zachód, żeby zarobić. Inni, żeby zarobić, przyjeżdżają nad Wisłę. I trzeba nie tylko dziękować, że tak się dzieje, ale także dobrze traktować cudzoziemców, bo inaczej pojadą, gdzie indziej, a u nas nie będzie komu pracować.
Polskie firmy mają coraz większy kłopot ze znalezieniem pracowników. Z tym problemem zetknęła się już ponad połowa firm w Polsce — wynika z raportu Work Service. Czy ratunkiem dla polskiej gospodarki są cudzoziemcy?

Według Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej w ubiegłym roku zarejestrowano 1,8 mln oświadczeń oraz 234 tys. zezwoleń na zatrudnienie obcokrajowców. W tej grupie 82 proc. zezwoleń oraz 94 proc. oświadczeń dotyczy obywateli Ukrainy.

Jednak mimo takiego napływu pracowników z zagranicy lawinowo wzrosła liczba wakatów.

— Szczególnie w branży produkcyjnej, budowlanej i logistycznej, gdzie liczba nieobsadzonych miejsc pracy wzrosła o ponad połowę w ciągu roku — zauważa Andrzej Kubisiak, dyrektor ds. analiz w Work Service SA.

Do końca 2018 roku liczba Ukraińców pracujących w Polsce ma sięgnąć 3 milionów. Także na Warmii i Mazurach pracuje coraz więcej obcokrajowców, w tym oczywiście najwięcej z Ukrainy. W ubiegłym roku w powiatowych urzędach pracy w regionie złożono 22,8 tys. oświadczeń o zamiarze zatrudnienia cudzoziemców. Dotyczyły głównie Ukraińców — 19 410, Białorusinów — 1926 i Mołdawia — 1110. Ponadto 5528 cudzoziemców uzyskało zezwolenia na pracę, które wydał wojewoda. W tym roku zgodę na pracę otrzymało już 3448 obcokrajowców, w 2756 Ukraińców.

Gdzie pracują Ukraińcy? Dane GUS wskazują, że w większości są to robotnicy przemysłowi i rzemieślnicy, pracownicy wykonujący prace proste oraz operatorzy i monterzy maszyn i urządzeń. A także pracownicy biurowi oraz pracownicy usług i sprzedawcy. Choć, jak wynika danych GUS, coraz więcej jest specjalistów. Pozwolenia na pracę dostało np. 728 informatyków, 117 przedstawicieli zawodów medycznych i 95 nauczycieli.

Historia kołem się toczy. My jeździmy za pracą na Zachód np. na Wyspy, dla innych my jesteśmy Zachodem.

— Wielka Brytania nie otworzyła przed nami swego rynku pracy z sympatii do Polaków, ale chcąc mieć tanią siłę roboczą i podnieść konkurencyjność swojej gospodarki, musieli to zrobić — mówi dr Waldemar Kozłowski, ekonomista z UWM. — I podobnie jest dzisiaj z nami. Nasi pracodawcy też szukają taniej siły roboczej.

Już wcześniej z analiz demograficznych wynikało, ze w latach 2017-2109 będzie w kraju brakować ludzi do pracy. Do tego doszedł program 500 plus, który wypchnął z rynku pracy wiele kobiet. Pytanie, jak długo jeszcze Ukraińcy będą chcieli pracować w Polsce, czy nie pojadą np. do Niemiec, gdzie też brakuje ludzi do pracy.

Podobnie dzieje się też na Warmii i Mazurach, ale czy można się dziwić, skoro w regionie ponad połowa ludzi w wieku 18-64 lata nie pracuje. Dlatego musimy polubić cudzoziemców.

Demografia jest nieubłagana, ktoś będzie musiał zastąpić tych, którzy niedługo pójdą na emeryturę. A młodych nie będzie, dlatego będziemy musieli zatrudniać cudzoziemców, to jest nieuniknione — mówi dyrektor Zdzisław Szczepkowski, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Olsztynie. — Boję się tylko, że może być ich za mało. Inne państwa też otwierają np. dla Ukraińców swoje rynki pracy. Dlatego duże firmy szukają już nawet pracowników w Azji, np. w Indiach, Pakistanie.

Brak rąk do pracy w regionie o najwyższym bezrobociu w kraju, to spore zaskoczenie. W powiatowych urzędach pracy na Warmii i Mazurach jest dziś zarejestrowanych prawie 63 tys. bezrobotnych.

Problem w tym, że co trzeci z tych bezrobotnych nie ma kwalifikacji zawodowych, ma ukończone co najwyżej gimnazjum.

— A ponad jedna trzecia bezrobotnych zarejestrowała się tylko po to, żeby mieć ubezpieczenie zdrowotne i ludzie ci nie oczekują od nas żadnych ofert pracy — dodaje dyrektor Szczepkowski. — Żyją z zasiłków.

Ukraińcy, którzy przyjeżdżają do nas do pracy, zwykle chcą w krótkim czasie więcej zarobić, żeby móc utrzymać rodzinę, która zostaje na Ukrainie. Tak jak Wiktoria z Ukrainy, która pracuje w restauracji w Giżycku.

Jak ktoś dużo pracuje, to może zarobić nawet pięć razy więcej niż na Ukrainie, ale gdybym miała za to co zarobię, żyć tu z rodziną, to byłoby ciężko — mówi Ukrainka. — Ale nie narzekam na pracę, dobrze mnie traktują.

W związku z tym, że brakuje rąk do pracy, pracodawcy zaczęli trochę lepiej płacić pracownikom. Wprawdzie na Warmii i Mazurach nadal zarabia się najmniej w kraju, ale w zeszłym roku płace wzrosły o 5 procent.

am

Komentarze (34) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. ... #2476703 | 213.73.*.* 3 kwi 2018 08:07

    Napiszcie dlaczego ciężko o ręce do pracy. Mało kto chce pracować za najniższą krajową, polscy biznesmeni eksploatują pracowników ile się da, oszukują na wypłatach, nadgodzinach czy urlopie. Inspekcja pracy nie reaguje więc jak ludzie mają pracować?

    Ocena komentarza: warty uwagi (28) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Paweł #2476699 | 79.187.*.* 3 kwi 2018 07:59

      hehehhehhehe rozbawiliście Mnie ......Ukraińcy nie wybrzydzają hhahhahhahhaha,oj ten artykuł to chyba na poprawę humoru dla Januszów Biznesu

      Ocena komentarza: warty uwagi (25) odpowiedz na ten komentarz

    2. Budowlaniec #2476692 | 83.31.*.* 3 kwi 2018 07:30

      I bardzo dobrze ze brakuje.W koncu zaczna traktowac budowlancow powaznie.A nie jak dotychczas.stawki mizerne nie zmieniające sie od 10 lat i odwieczny tekst ze na twoje miejsce jest...

      Ocena komentarza: warty uwagi (23) odpowiedz na ten komentarz

    3. stara baba #2476697 | 88.156.*.* 3 kwi 2018 07:45

      " Jak ktoś dużo pracuje, to może zarobić nawet pięć razy więcej niż na Ukrainie, ale gdybym miała za to co zarobię, żyć tu z rodziną, to byłoby ciężko — mówi Ukrainka." To jest ważne,jakie są koszty utrzymania w danym kraju. Ze Wschodu będą zatrudniać, a Polak niech idzie do MOPS-u? Takwygląda polityka naszego rządu? To ja mam taki rząd bardzo gdzieś.

      Ocena komentarza: warty uwagi (21) odpowiedz na ten komentarz

    4. pracownik #2476696 | 88.156.*.* 3 kwi 2018 07:43

      szlak mnie trafia jak to czytam , co za obluda , pracowac za najnizsza krajowa byc niewolnikiem to jest chore , pracodawcy zamiast podniesc pensje sciagneli sobie lamistrajkow , jak to wyglada prosze bardzo a wyglada to tak , ukraincy obijaja sie nie robia wolno pracuja zeby miec nadgodziny lub moc przyjsc w soboty do pracy za co im sie placi , jak cos sie chce od nich to ja niepanimaju ale polski znaja wozi im sie dupy do pracy taksowkami , za nic nie placa tzn transport wyzywienie hotel przychodza do pracy na jedna firme tzn przepostke pracuja do 14 pozniej wychodza z pracy i za piec min wchodza na inna firme przepostke i defakto pracuja 16 godzin w jednej firmie co jest patolgia nie tylko chodzi o ukraincow zatrudniani sa moldawianie bialorusini gruzini ateraz beda sciagac sniadych kto na tym kase trzepie !? bo sa to firmy, nie raczej juz mafie ktore sie tym zajmuja polskiego pracownika juz sie traktuje jak szmate tyle w temacie pewnie pytanie gdzie tak jest ano w olsztynie na jesiennej 3/ mam nadzieje ze moderator tego nie ocenzuruje ale wszystkie fakty sa do sprawdzenia

      Ocena komentarza: warty uwagi (21) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

      Pokaż wszystkie komentarze (34)