Ksiądz po kolędzie na zaproszenie?

2018-01-15 10:28:34(ost. akt: 2018-01-15 10:34:50)
Zdjęcie jest ilustracją do treści

Zdjęcie jest ilustracją do treści

Autor zdjęcia: pixabay.com

Wracamy do tematu. Rozpoczął się czas wizyt duszpasterskich. W niektórych parafiach księża przyjdą z kolędą do tych, którzy tego sobie zażyczą. W naszej archidiecezji takie rozwiązanie nie jest jeszcze popularne. Czy ksiądz na zaproszenie to dobry pomysł?
Ksiądz z wizytą duszpasterską na zaproszenie? Ten nowatorski pomysł wprowadzono w niektórych parafiach w Polsce. Jedną z nich jest parafia pw. Miłosierdzia Bożego na wrocławskim Gądowie. Tam parafianie musieli do 19 grudnia złożyć odpowiedni wniosek — osobiście lub przez internetowy formularz. Jak informuje "Gazeta Wrocławska", jeśli ktoś przeoczył wypełnienie formularza, a spotka księdza przypadkowo na klatce schodowej, nie będzie mógł liczyć, że ten odwiedzi jego dom. Chyba że w ramach kolędy uzupełniającej.

— Dzięki temu systemowi zdecydowanie łatwiej będzie dotrzeć do tych, którzy tej wizyty sobie życzą — wyjaśnia ks. Rafał Kowalski, rzecznik Archidiecezji Wrocławskiej. — Niejako przy okazji nie będziemy niepokoić tych mieszkańców, którzy nie życzą sobie wizyty księdza. Nie wypada przecież wpraszać się w gości z zaskoczenia, a umówić się na spotkanie, bo wtedy obie strony bardziej na tym skorzystają.

A jak jest w Archidiecezji Warmińskiej? — O ile mi wiadomo w naszej archidiecezji jest jedna parafia, która prowadziła zapisy na kolędę — odpowiada ks. Marcin Sawicki, rzecznik prasowy Archidiecezji Warmińskiej. — Należy jednak podkreślić, że tego typu praktyka nie jest dobra. Jako duszpasterze jesteśmy posłani do wszystkich ludzi, a wizyta duszpasterska jest też formą ewangelizacji. To przede wszystkim spotkanie i modlitwa z błogosławieństwem domu i osób, które w nim mieszkają, a także pewna forma kontaktu duszpasterskiego z wiernymi, z osobami mieszkającymi na terenie parafii.

— W naszej parafii nie ma takiej tradycji — mówi prałat Marian Matuszak, proboszcz Sanktuarium Matki Boskiej Fatimskiej w Olsztynie. — Nawet tego nie rozważam. Dlaczego? Przecież to kłopot dla parafian. Trzeba pójść do kancelarii i zamówić taką wizytę. Co z tego, że można to zrobić przez internet? Starsze osoby nie umieją korzystać z internetu.


Parafianie księdza Matuszaka pozytywnie reagują na wizytę duszpasterską. — Ludzie doceniają to, że ksiądz do nich przychodzi. Czekają na niego. A nasi ministranci informują wcześniej, że będzie wizyta. Kościół jest powszechny, więc ksiądz powinien zadbać o wszystkich. A tu tworzy się w pewnym sensie elita.
Ale prałat widzi też dobrą stronę kolędy na zamówienie. — Kapłan jest w stanie szybciej obejść kolędę — zauważa.

W parafii św. Arnolda w Olsztynie zaniechano wizyt duszpasterskich na zaproszenie. — Rok temu to praktykowano — mówi o. Szczepan Szpyra. — Teraz chodzimy od domu do domu. Na szczęście parafianie reagują na nasz widok pozytywnie. Są życzliwi. Jestem w parafii od trzech tygodni, więc podczas kolędy mam poznać parafian.


Spytaliśmy olsztynian, co sądzą o takim pomyśle. — Jest bardzo dobry, ale trzeba go usprawnić — uważa pan Maciej, handlowiec. — Moim zdaniem wystarczyłoby wprowadzić opcję zamówienia wizyty księdza przez telefon. Wtedy starsze osoby nie musiałyby się fatygować.
at

Komentarze (22) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Mateusz #2418190 | 79.189.*.* 15 sty 2018 11:46

    Nie będzie takiego czegoś. Oznaczałoby to znacznie mniejszy odsetek przyjmujących księdza rodzin, a co za tym idzie znacznie mniej kopertek. Kolęda, tzw wizyta duszpasterska już dawno nie spełnia swojej funkcji. Szanuję księży, którzy kolędują cały rok. Znam takich. Wyznacza sobie 2-3 rodziny, osobiście ich informuje którego dnia u nich będzie. Nie ma pośpiechu, może spokojnie wypić kawę, czy zjeść z nimi kolację. Bardzo chętnie takiego księdza przyjmę, który będzie miał czas porozmawiać z moją rodziną. Żebym ja też miał czas zapytać go o pewne kwestie, które dzieją się w parafii. Jak gospodarz z gospodarzem. A na co ten ksiądz ma czas, jeśli jednego popołudnia ma odwiedzić 100 mieszkań?? Wpada, od drzwi zaczyna modlitwy, jak jest w pokoju to już kończy Ojcze nasz, pokropić wodą, na minutę usiąść, zaznaczyć ptaszka w kartotece, koperta do kieszeni i do następnych drzwi. To o to chodzi w tej kolędzie?? Jaki to ma związek z wizytą duszpasterską??

    Ocena komentarza: warty uwagi (19) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. wot #2418193 | 83.6.*.* 15 sty 2018 11:49

      Gdy byłem dzieckiem, ministranci wcześniej chodzili po domach i pytali mieszkańców, czy przyjmą księdza po kolędzie. Potem prowadzili księdza tylko tam gdzie na niego oczekiwano. Proste!

      Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. WOSP #2418154 | 94.254.*.* 15 sty 2018 11:21

        Ja tam wole dac Jurkowi Owsiakowi na nowy sprzet do szpitali.Te czarne w kieckach juz wystarczajaco nakradly i wciaz probuja zerowac na ciemnocie

        Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        1. www #2418139 | 213.17.*.* 15 sty 2018 11:01

          Czas ostatniej wizyty ok 4 minut, byłem pierwszy i miał trochę luzu, potem musi przyspieszyć, była 16:30 a do obskoczenia miał jak to sam określił jeszcze ponad 100 mieszkań (Jaroty).... sorry, ale ja takiego czegoś nie mogę inaczej określić, jak rajd za kasą :(

          Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz

        2. Rydzykowaty Zlodziej #2418166 | 31.0.*.* 15 sty 2018 11:30

          Rydzyk wierci to niech z odwiertow utrzymuje watahe oszustow i zlodziei w sutannach co wyludzaja szmal od starych niedoleznych babc straszac pieklem.

          Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz

        Pokaż wszystkie komentarze (22)