Każdy pies zrywa się z łańcucha, ale nie każdy pan chce go zdjąć

2017-11-13 15:55:10(ost. akt: 2017-11-13 15:57:57)
pies na łańcuchu

pies na łańcuchu

Autor zdjęcia: archiwum GO

Sejm może wkrótce uwolnić psy z łańcuchów. Posłowie analizują, czy to dobry pomysł. A my pytamy: czy takie rozwiązanie naprawdę poprawi los zwierząt? Pies na łańcuchu to przecież element wiejskiego krajobrazu. Od wieków.
Mój dziadek i ojciec tak robił. Dlatego ja też trzymam psa na łańcuchu — tak myśli niejeden Polak, zwłaszcza, gdy jego pies żyje na podwórku. A co pies myśli? Myśleć nie musi. Ma siedzieć przy budzie i szczekać, gdy zajdzie potrzeba. Dla tych, którzy żyją w mieście, taka sytuacja jest niewyobrażalna. Większość miastowych nie widzi sensu prowadzania psa na smyczy, a co dopiero trzymania go na łańcuchu.

Nie może tego zrozumieć też Jarosław Kaczyński, prezes PiS. I to jest dobra wiadomość dla psów. To on interweniował w sprawie odstrzału łosi. Minister środowiska Jan Szyszko wycofał zgodę na ich odstrzał. Dlatego jest też szansa dla wiejskich burków.

Kaczyński jest znanym miłośnikiem zwierząt. Nie na odległość, bo sam zawsze miał zwierzęta, bardziej czy mniej słynne koty. Psom jednak sympatii też nie żałuje. Dlatego posłowie Prawa i Sprawiedliwości przygotowali projekt zmian dotyczący ochrony zwierząt. Zakłada on m.in. zakaz trzymania psa na łańcuchu, wykorzystywania zwierząt w cyrku i znęcania się nad zwierzętami. Szykuje się też szlaban na hodowlę zwierząt w celu pozyskiwania z nich futer.

Najwięcej emocji wzbudza jednak pierwsza zmiana. Właśnie ze względu na tradycję — dziad tak robił, ojciec również... Można więc zadać pytanie: czy PiS takim pomysłem nie strzeli sobie w kolano? Elektorat, zwłaszcza ten wiejski, może nie ucieszyć się z zakazów. Pies na łańcuchu to nie tylko tradycja, ale codzienność. A nawet norma obyczajowa. To element wiejskiego krajobrazu.

— Ludzie mają już taką mentalność i nie spuszczą psa z łańcucha, nawet jeśli prawo tego zakaże — zauważa Krzysztof Kulas, sołtys Spręcowa w gminie Dywity.
I dodaje: — Bo jeśli nie łańcuch, to co? Trudno będzie przekonać ludzi do zrobienia kojca, który jeszcze w dodatku ma mieć ustalone wymiary. Tacy ludzie nawet ogrodzeń nie mają, a co dopiero mówić im, żeby kojce stawiali. To będzie problem. Mam u siebie jednego mieszkańca, który trzyma psa na łańcuchu. Ale dba o niego i piesek nie jest nieszczęśliwy. On od zawsze jest na uwięzi i pewnie nie wie, jak żyje się na wolności. Ignacy Krasicki napisał kiedyś taki wierszyk: „Czegóż płaczesz? — staremu mówił czyżyk młody. Masz teraz lepsze w klatce niż w polu wygody. Tyś w niej zrodzon — rzekł stary — przeto ci wybaczę. Jam był wolny, dziś w klatce — i dlatego płaczę”. Pies, który kiedyś biegał i się go teraz więzi, będzie cierpiał. To nie jest rozwiązanie. Ale gdy od urodzenia w taki sposób mieszka ze swoim panem, nie czuje dyskomfortu. I teraz na siłę ma się odpinać łańcuchy?

— Ludzie będą musieli pobudować zagrody, postawić psom porządne budy, żeby z nich nie wychodziły. Na to nie będą mieli pieniędzy — dodaje Anna Banaszek, sołtys wsi Krotoszyny w gminie Biskupiec. — U mnie na szczęście aż tak wielu psów na łańcuchu nie ma. Większość mieszka z ludźmi w domu, niektóre w zagrodach. Ale ci, którzy trzymają psy na uwięzi, na pewno tak łatwo się nie przekonają do zmian. Oni swoje wiedzą.

Nie wiedzą jednak, ile złego wyrządza łańcuch. — Łańcuch nie jest dobry dla psa. Cierpi i fizycznie, i psychicznie — podkreśla Aleksandra Więcławska, organizatorka akcji „Zerwijmy łańcuchy”.

I dodaje: — Pies nie może się swobodnie poruszać, wybiegać, wyprostować, a nawet załatwić się dala od miejsca, w którym je i śpi. To wbrew jego naturze. Łańcuchy często są też bardzo ciężkie i odkształcają psu kręgi szyjne. Ciężki kawałek żelastwa uwiązany u szyi robi więc dużo złego. Pies odczuwa ból chroniczny, który ciągnie się przez całe lata. Często zdarza się, że właściciele nie przyczepiają łańcuchów do obroży, ale obwiązują nim szyję. Pies rośnie, a ta „pętla” się nie powiększa i wrasta w ciało. Potem weterynarze operacyjnie wyrywają łańcuch ze skóry. Trzeba też dodać, że zimą taki łańcuch to kawał lodu. Pies pewnie próbuje powiedzieć, że mu ten łańcuch przeszkadza, ale nikt go nie słucha.

Łańcuch, paradoksalnie, ma uchronić też przez psią agresją. Niebezpieczny pies na łańcuchu nie zrobi niczego złego. Nic bardziej mylnego.

— Pies na uwięzi nie zna świata. Nie zna innych psów, zwierząt, ludzi ani innych zapachów i widoków — zaznacza Aleksandra Więcławska. — Pies na łańcuchu dziczeje i staje się niebezpieczny. Zaczyna się wszystkiego bać i z lęku reaguje agresją. Nawet potrafi być niebezpieczny dla domowników. Jest sfrustrowany, bo nie może się wybiegać, a widzi świat z daleka — inne psy, ptaki, ludzie... Nie może do tego podejść i w końcu wybucha. I zrywa się z łańcucha. Każdy pies wcześniej czy później ucieka. I na wolności nie potrafi się zachować, jest w stanie kogoś pogryźć. Z lęku, z nieznajomości świata. Ale nie miejmy do niego pretensji. To nie pies jest winien, ale właściciel.

Psy w obronę wzięła już ustawa o ochronie zwierząt z 21 sierpnia 1997 r. Mówi ona, że „zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę”. Ustawa ma już 20 lat i nie odniosła zamierzonego skutku. Spośród wszystkich zgłoszonych przypadków znęcania się nad zwierzętami, aktem oskarżenia skończyło się niecałe 20 proc. zgłoszeń, ale w 31,5 proc. przypadków prokuratura w ogóle odmówiła wszczęcia postępowania. W 42,6 proc. spraw sąd taką sprawę umorzył.
Nowelizacja ustawy jest więc konieczna. Tym bardziej, że przetrzymywanie psa na łańcuchu też uznawane jest za znęcanie. Nie pomogły nawet ograniczenia — pies nie może być trzymany na łańcuchu krótszym niż pięć metrów i nie dłużej niż 12 godzin.

Projekt trafił do Sejmu. Trwa jego czytanie. Na ile jednak uda się projekt obronić?

ar

Komentarze (16) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Wiesio11334 #2392477 | 80.49.*.* 7 gru 2017 09:38

    Tworzymy profesjonalne strony i portale www budowane na podstawie nowoczesnej technologii. Dzięki naszej agencji reklamowej w Lublinie wiele klientów zrealizowało swój plan. https://reklama-lublin.pl/

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Ula #2383168 | 31.131.*.* 26 lis 2017 12:43

    "Czy takie rozwiązanie naprawdę poprawi los zwierząt? Pies na łańcuchu to przecież element wiejskiego krajobrazu. Od wieków". Zaraz, chwileczkę. Czy może ktoś mi wyjaśnić związek logiczny między pytaniem a resztą wypowiedzi? W jaki sposób to, że "pies na łańcuchu jest elementem wiejskiego krajobrazu" (dodajmy: smutnym i zawstydzającym elementem) ma być uzasadnieniem tego, że zwierzętom w takiej sytuacji jest dobrze? Jeżeli ktoś strzela sobie w kolano, to nie PIS (być może w końcu pierwsza dobra zmiana), ale Wy, publikując takie teksty. Przeczycie w nim sami sobie. Brawo za wyżyny rzetelnego dziennikarstwa, Szanowna Redakcjo. Trzymanie psów na łańcuchu służy LUDZIOM, nie zwierzętom. Więc, przekraczając już poziom absurdu, pytanie powinno brzmieć "Czy takie rozwiązanie naprawdę poprawi los ludzi?". I ta argumentacja, że jak "tak jest z dziada pradziada, to znaczy, że jest dobre i musi tak być". Żenujące.

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. PrawoJa #2383159 | 78.11.*.* 26 lis 2017 12:35

      Dziury w drogach to również element wiejskiego krajobrazu. Od wieków. Proszę nie naprawiać żadnego asfaltu i wrócić do żużlówek. Lewacy odczepcie się od polskiej tradycji!!!!!!!!!!

      odpowiedz na ten komentarz

    2. Natura #2382963 | 176.221.*.* 25 lis 2017 23:14

      Najpiękniejsze są zwierzęta na wolności....

      Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

    3. X #2382573 | 176.221.*.* 25 lis 2017 12:06

      TO JA ZADAM PYTANIE ODWROTNE DLA TZW: OBROŃCÓW ZWIERZĄT. DLACZEGO LUDZIE BIORĄ PSY DO BLOKOWISK. TAM ZAKAZAĆ TRZYMANIA TYCH ZWIERZĄT NIEJEDNOKROTNIE SCHOROWANYCH, ZAPASIONYCH NA TEJ SZTUCZNEJ KARMIE. CZY "OBROŃCY ZWIERZĄT TEGO NIE WIDZĄ? PSY NA WSI WBREW POZOROM SĄ BARDZIEJ ODPORNE NA RÓŻNEGO RODZAJU CHOROBY. A JAK WIDZĘ PSA UBRANEGO W KUBRACZKI ,CZAPECZKI TO SIĘ PYTAM " CZY CI LUDZIE DO KOŃCA OGŁUPIELI"..............

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (16)