Plaga biedronek azjatyckich dotarła też do Olsztyna
2017-10-23 20:00:22(ost. akt: 2017-10-23 12:46:36)
Mogą wywołać alergię, ale nas nie pogryzą. Biedronki azjatyckie są ostatnio nieproszonymi gośćmi w domach. O ich inwazji piszą w mediach społecznościowych mieszkańcy Olsztyna.
Mąż walczył z nimi odkurzaczem. Chciałam otworzyć teraz okno, żeby wywietrzyć mieszkanie, ale nie da rady! To jest wszędzie — skarży się pani Kornelia w mediach społecznościowych. „Okna nie można otworzyć, bo zaraz cała plaga w domu jest” — dodaje pani Karolina.
O co chodzi? O biedronkę Harmonia axyridis, zwaną biedronką azjatycką, arlekinem czy ninja. Plaga takich owadów potrafi wzbudzić niepokój i grozę. Zwłaszcza, jeśli pojawia się zupełnie niepodziewanie i po raz pierwszy.
Jak wygląda ninja? — Jest bardzo podobna do biedronki siedmiokropki, czyli naszej rodzimej — wyjaśnia prof. Stanisław Czachorowski, biolog z UWM.
Na jednym z grup na Facebooku przeznaczonych dla mam pojawiły się wpisy, gdzie można spotkać biedronkę azjatycką. „U nas na Kołobrzeskiej to samo. Jakaś plaga” — pisze pani Małgosia. „Na Nagórkach mnóstwo, wygrzewają się na słońcu. Ja dziś okna mam pozamykane” — informuje pani Sylwia. „Na Zatorzu pełno, nie można okna otworzyć” — informuje pani Agnieszka.
Jak wygląda ninja? — Jest bardzo podobna do biedronki siedmiokropki, czyli naszej rodzimej — wyjaśnia prof. Stanisław Czachorowski, biolog z UWM.
Na jednym z grup na Facebooku przeznaczonych dla mam pojawiły się wpisy, gdzie można spotkać biedronkę azjatycką. „U nas na Kołobrzeskiej to samo. Jakaś plaga” — pisze pani Małgosia. „Na Nagórkach mnóstwo, wygrzewają się na słońcu. Ja dziś okna mam pozamykane” — informuje pani Sylwia. „Na Zatorzu pełno, nie można okna otworzyć” — informuje pani Agnieszka.
Pod naszym postem również zawrzało, kiedy zapytaliśmy naszych czytelników, czy mają w swoich domach nieproszonych gości.
Joanna: — Koszmarne i upierdliwe! Zmasowany atak miałam w poniedziałek podczas mycia okien... Dosłownie oblepiały mi całe okna, wpadały do mieszkania, siadały mi na twarzy, rękach...
Madzia: — Niestety nie tylko w Olsztynie. Wczoraj wróciłam z Niemiec. Tam również inwazja.
Lena: — Ja mam tego pełno na balkonie. Jest podobne do biedronki, ale to chyba nie biedronka.
Jak to się dzieje, że w naszych domach pojawiły się te osobniki? — Jesienna inwazja biedronek nie jest przypadkiem — wyjaśnia prof. Czachorowski.
I dodaje: — W październiku migrują do miejsc zimowania. Sygnałem do podjęcia wędrówek jest skracający się dzień. W swojej dawnej ojczyźnie migrowały w góry, by przezimować w szczelinach skalnych lub pod kamieniami. Miasto, z betonowymi „skałami” bardzo przypomina takie siedlisko, a szczeliny w oknach przypominają szczeliny skalne. Lecą do mieszkań, gdy jest słonecznie i ciepło, to najlepszy czas na migrację dla owadów, bo są zmiennocieplne.
I dodaje: — W październiku migrują do miejsc zimowania. Sygnałem do podjęcia wędrówek jest skracający się dzień. W swojej dawnej ojczyźnie migrowały w góry, by przezimować w szczelinach skalnych lub pod kamieniami. Miasto, z betonowymi „skałami” bardzo przypomina takie siedlisko, a szczeliny w oknach przypominają szczeliny skalne. Lecą do mieszkań, gdy jest słonecznie i ciepło, to najlepszy czas na migrację dla owadów, bo są zmiennocieplne.
Gdzie można spotkać biedronki? — Wybierają szczeliny pod parapetami, szczeliny między oknami, zakamarki pod sufitem czy za meblami. Jasne elewacje dodatkowo wabią te biedronki — odpowiada biolog.
Czy jest się czego bać? — Mały owad raczej nie przegryzie skóry dorosłego człowieka. Bardziej realne są alergie, które stwierdzono zarówno u dzieci, jak i dorosłych. Ale co teraz nie jest alergenem? — zastanawia się naukowiec.
Okazuje się, że biedronka azjatycka potrafi też być przydatna. Może wspomóc medycynę. — Biedronki mogą dać nam lekarstwo na malarię i gruźlicę — mówi Stanisław Czachorowski.
Okazuje się, że biedronka azjatycka potrafi też być przydatna. Może wspomóc medycynę. — Biedronki mogą dać nam lekarstwo na malarię i gruźlicę — mówi Stanisław Czachorowski.
Jedna z naszych czytelniczek zwróciła się z pytaniem do naszej redakcji, gdzie może zgłosić uporczywą plagę biedronek.
Roman Przedwojski, prezes zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej „Jaroty”, zapewnia, że jeśli mieszkaniec zwróci się o pomoc do spółdzielni, może liczyć na interwencję.
Sam jednak jest dobrej myśli. I przypomina pewien zmasowany atak na domy sprzed lat. — Tyle mieliśmy w mieście stonek ziemniaczanych, że jak się chodziło, to pod nogami one chrzęściły. I to minęło.
Sam jednak jest dobrej myśli. I przypomina pewien zmasowany atak na domy sprzed lat. — Tyle mieliśmy w mieście stonek ziemniaczanych, że jak się chodziło, to pod nogami one chrzęściły. I to minęło.
Komentarze (21) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
katekilon #2540394 | 31.182.*.* 20 lip 2018 23:03
w Piotrkowie też ich jest masa ,siada się na ławeczce w parku i oblatują Cię jak muchy co chwile
odpowiedz na ten komentarz
czepiam się #2362571 | 83.6.*.* 29 paź 2017 14:58
- "na jednym z grup ..." - ale warto sprawdzić co się napisało, poza tym, na Zatorzu ich nie widać
odpowiedz na ten komentarz
Jak nic #2357773 | 88.156.*.* 24 paź 2017 12:10
To jankesi ich do Polski na wwozili jak kiedyś stonki. Nie chcemy ciapatych przyjmować to mamy inną plagę bordowawych najeźdźców.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz
Franek #2357718 | 79.184.*.* 24 paź 2017 10:44
W Olsztynie na ul. Kołobrzeskiej jest skup biedronek !!! Płacą już za 10dkg.
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
Lui #2357582 | 195.136.*.* 24 paź 2017 08:31
Putin je nasłał,o szpiedzy☺
odpowiedz na ten komentarz