Za przegląd naszego auta będziemy musieli zapłacić z góry

2017-10-09 07:09:00(ost. akt: 2017-10-08 15:37:46)

Autor zdjęcia: pixabay.com

Głównym założeniem nowego prawa o ruchu drogowym jest to, że za badanie techniczne samochodu trzeba będzie płacić z góry. Ma to zachęcić diagnostów, żeby nie przymykali oka na usterki.
W teorii to może być naprawdę dobra zmiana. Kierowcy zastanawiają się tylko czy nie staną się ofiarami nowego systemu. W nowych regulacjach prawa o ruchu drogowym założono bowiem, że za badanie techniczne dopuszczające pojazd do ruchu trzeba będzie zapłacić „z góry". Inaczej diagnosta nie podbije nam dokumentów, a do Centralnej Ewidencji Pojazdów trafi informacja o przerwanym badaniu.

Diagności to zresztą jedna z niewielu grup zawodowych w Polsce, która za dobrze wykonaną usługę... nie otrzymuje wynagrodzenia. A to dlatego, że jeśli diagnosta wykryje w naszym samochodzie usterkę, to odjeżdżamy co prawda bez pieczątki, ale i... bez płacenia. Nie dziwi więc fakt, że niektórzy z nich przymykają oko na usterki. Potwierdzają to statystyki, bo w Polsce badania technicznego nie przechodzi zaledwie 2 proc. pojazdów.

—To nienormalne — przekonuje pan Maciej, kierowca z Olsztyna. — Po ulicach jeździ zwyczajny szrot. Człowiek się czasem boi, że w samochodzie obok odpadnie koło. Niektórzy jeżdżą przecież bez badań.

Nie ma się co dziwić, bo dotychczas brak pieczątki w dowodzie rejestracyjnym był podstawą do zatrzymania dowodu rejestracyjnego i mandatu na 50 zł, ale to policjant decyduje, czy zatrzymany pojazd nadaje się do dalszej jazdy. Jeżeli tak, to kierowcy nie dotykały właściwie żadne konsekwencje. Kierowcy boją się jednak, że nieuczciwi diagności będą szukać usterek na siłę. — W takim przypadku zostawię u niego 99 zł za badanie i odjadę z niczym — wyjaśnia pan Maciej. — U drugiego diagnosty mogę co prawda przejść badanie, ale znowu zapłacę. To spora strata.

Tego boją się też przedsiębiorcy zarządzający np. flotą samochodową, ale w tym przypadku przewidziano wyjątek, wprowadzając regulację, która umożliwi opłatę za badanie techniczne i opłatę ewidencyjną po przeprowadzeniu badania technicznego pojazdu.

Są też tacy, którzy przekonują, że zmiany w prawie nic nie pomogą. — Kilkanaście lat temu ludzie naprawdę oszukiwali, ale teraz to co innego — przekonuje pan Jarosław, mechanik z 22-letnim stażem. — Jeżdżę samochodami klientów na przeglądy. Jeśli diagności znajdują jakiś problem, to robi się to na bieżąco i auto przechodzi badanie z wynikiem pozytywnym.

Mimo to przyznaje, że... — Jeśli diagnosta wykryje usterkę, to nie dostaje pieniędzy. To niesprawiedliwe, ale płacenie „z góry” to jedynie kosmetyka.

W Polsce zdarzają się jednak stacje, na których przeglądy podbijano nawet bez oglądania samochodów. Czy zatem badanie techniczne można załatwić do każdego auta? — To nie zdarza się raczej w dużych miastach. — przekonuje pan Jarosław.

Co innego twierdzi pan Krzysztof, olsztyński kierowca, który czeka na zmiany z nadzieją. — To, co robi się z przeglądami w Polsce to patologia — przekonuje. — W kilkunastoletnich autach zawsze znajdzie się coś do robienia, a takie samochody przechodzą badania praktycznie od razu. Co prawda ludzie przygotowują się na badanie, ale niektórzy jeżdżą po kilku stacjach, aż ktoś im podbije pieczątkę — dodaje. — Teraz diagnosta będzie pewny, że otrzyma wynagrodzenie. To jest uczciwe i cieszę się, bo to może wyeliminować starocie z naszych ulic. Niektórzy będą pewnie jeździć bez przeglądu, więc dobrze by było zwiększyć też kary.

Mariusz Bednar boi się jednak, że... —... diagności będą panami i władcami. Nie twierdzę, że wszyscy tacy są, ale co jeśli któryś weźmie pieniądze i nie przepuści auta? Będziemy musieli je naprawić i znowu zapłacić 99 zł. W połączeniu z jakąś niewielką usterką uzbiera nam się niezła suma. Czemu nie nagradzamy kierowców, którzy przechodzą badania za pierwszym razem? Mogliby to odliczać przy ubezpieczeniu. Te zmiany mogą zadziałać tylko na korzyść diagnostów. A my będziemy jeszcze więcej płacić.

pj

Komentarze (34) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Sygnalista #2359443 | 95.41.*.* 26 paź 2017 07:00

    Ja uprzejmię doniosę .

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

  2. Zapłacę #2359440 | 95.41.*.* 26 paź 2017 06:57

    Siedząc w samochodzie na podnośniku ? No i fajnie ...

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  3. taras #2354748 | 83.6.*.* 19 paź 2017 20:47

    Chyba autor tego artykułu co dwa lata ma przyznawany samochód za 250 000 zł i popiera linię naszych rządzących, ograniczanie wolności zaczęło się od ,,Okrągłego Stołu" i trwa nadal. Pozdrowienia dla CIA i resztę Solidarności z rządami po 1998r.

    odpowiedz na ten komentarz

  4. xyz #2348534 | 81.190.*.* 11 paź 2017 16:58

    dlaczego co roku takie badanie a nie co kilka lat jak na zachodzie,gdzie tu sprawiedliwość te 400 zł można włożyć w samochód a nie do kieszeni urzędnika państwowego .

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

  5. Byś #2347421 | 77.253.*.* 10 paź 2017 10:34

    Teraz diagności będą ustalać stawki za ile parch zaliczy przegląd

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    Pokaż wszystkie komentarze (34)