Czy ochrona kormoranów musi być skierowana przeciwko wędkarzom? [FILM]

2017-09-10 20:00:00(ost. akt: 2017-09-09 17:45:10)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

6 tys. kilogramów ryb każdego dnia wyjadają kormorany z jezior w północno-wschodniej Polsce. Powstaje pytanie dlaczego w naszym pięknym i atrakcyjnym regionie takie ilości ryb mają wybierać kormorany a nie wędkarze. Wędkarze są zdegustowani i załamani, gospodarstwa rybackie liczą straty po zarybieniach i czekają na pomoc odpowiedzialnych instytucji. Ryb jest coraz mniej, a kormorany mają się dobrze i jest ich coraz więcej.
W nocy siedzą na drzewach, a skoro świt codziennie ruszają na polowanie. Łowcami są znakomitymi. Kormorany doskonale pływają, nurkują i potrafią łowić ryby zarówno indywidualnie, jak i zbiorowo. Każdy z nich, żeby nie głodować, potrzebuje codziennie zjeść około pół kilograma ryb. Co najmniej, bo naukowcy mówią, że nawet 0,7 kg. Piotr Traczuk jest naukowcem i jako pracownik Instytutu Rybactwa Śródlądowego bada ten temat już od lat. I bez ogródek mówi o stratach jakie ponoszą wędkarze, rybacy, gospodarstwa rybackie czy środowisko. — Kormoran jest ptakiem chronionym. W Polsce jest bardzo dużo kormoranów, bo ponad 100 tysięcy osobników. Policzyliśmy, że na Warmii, Mazurach i Suwalszczyźnie jest sześć tysięcy par kormoranów. To oznacza, że na otwarcie sezonu jest dwanaście tysięcy ptaków, a mniej więcej pod koniec wakacji, kiedy wykluwają się młode, jest ich już dwa razy więcej — wylicza Piotr Traczuk. I mówi, że osoby i instytucje zainteresowane rozwiązaniem problemu rozbijają się o mur niezrozumienia. Pisali do parlamentarzystów i prosto do sejmu, organizowali konferencje i wykłady, próbowali zaalarmować ministerstwa. Wszystko bez skutku.

Czesław Pieńkosz jest komendantem straży rybackiej w Szwaderkach. Pracuje w tym fachu od lat i niejedno już widział, ale tyle kormoranów to nie było nigdy. — Kormorany wylęgają się w koloniach lęgowych, w tym między innymi na Jeziorze Wulpińskim. A na Jezioro Łańskie i inne okoliczne jeziora przylatują później. Tutaj już mają stołówkę na bardzo długo, bo żerują na warmińsko-mazurskich jeziorach ponad 200 dni, aż do jesieni — mówi komendant Pieńkosz. W tym czasie każdy kormoran zje 100 kg ryb, dzienna porcja to 0,5 kg. — Czy nie byłoby lepiej gdyby te ryby złowili turyści wędkarze — pyta retorycznie komendant?

Piotr Traczuk szacuje, że kormorany prawdopodobnie wyławiają z jezior więcej ryb niż rybacy i wędkarze razem wzięci. Policzył, że w północno-wschodniej Polsce to nawet 1,2 tys. ton ryb. — Szacujemy, że tylko z jezior, na których my gospodarujemy, wyjadają około stu ton rocznie. Czyli każdego dnia z jezior znika około pół tony ryb — mówi Mirosław Tymoszczuk, prezes Gospodarstwa Rybackiego Szwaderki. Nie przeszkadza im gatunek czy rozmiar ryby. Tak samo chętnie sięgają po młode i niewielkie ryby, które mogą pochodzić z zarybień albo z rozrodu naturalnego jak po ryby dorosłe. W jeziorach zjadają węgorze, sandacze, szczupaki, sieje, sielawy, okonie, leszcze, płocie, a w stawach pstrągi i karpie.

Prezes Tymoszczuk mówi, że liczba kormoranów jest monitorowana od prawie stu lat, a równowaga w ekosystemie kiedyś była regulowana przez utrzymywanie stałej ilości gniazd w koloniach lęgowych. Dodaje, że w czasach niemieckich rybak w Kątach Rybackich otrzymywał dodatkowe wynagrodzenie za pilnowanie, aby liczba gniazd kormoranów nie przekroczyła 200 sztuk. Dziś są tam tysiące gniazd i zdewastowane środowisko naturalne. Taki program pozwalał utrzymać w ryzach szkodnika rybackiego jakim jest kormoran i gwarantował racjonalne gospodarowanie rybami. W okresie powojennym, kiedy zaczęto je liczyć, nie było ich specjalnie dużo i zarzucono program utrzymywania stałej ilości gniazd w koloniach lęgowych, a kormorana objęto ochroną. Sytuacja wymknęła się spod kontroli i kormoran zaczął mnożyć się w tempie geometrycznym. Z czasem kormorany opanowały wyspy i inne niedostępne miejsca na jeziorach i ich okolicach. Nie ma innego stworzenia, które niszczy swoje otoczenie w takim stopniu jak kormorany. Degradują one wszystko dookoła: drzewa, na których gniazdują, poszycie roślinne pod tymi drzewami, glebę głęboko w głąb, zatruwają odchodami wodę jezior i powietrze odorami roznoszonymi przez wiatr.

Każdego roku Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wydaje zgodę na odstrzał konkretnej liczby kormoranów. Dla przykładu w ubiegłym roku odstrzelić można było 1610 ptaków. To o około 200 więcej niż w roku 2015. Tylko że rzadko limity są wykonywane w całości. Dwa lata temu odstrzelone zostały 744 kormorany, a w 2014 roku 564. Dlaczego tak mało? Między innymi dlatego, że zgoda na odstrzał w części pokrywa się z sezonem turystycznym i wykonanie odstrzału w tym okresie, mówiąc oględnie, jest problematyczne. Odstrzały w tym czasie nie są rozwiązaniem najszczęśliwszym i nie zachęcają do odwiedzania okolic. — Sposobów na rozwiązanie problemów jest kilka. Aby jednak zacząć je rozważać, trzeba mieć partnera do rozmowy. A rząd nie bardzo chce podejmować rozmowy ten temat — mówi Piotr Traczuk.


— Powstaje pytanie do jakiej granicy wolno faworyzować gatunek, który powoduje zachwianie równowagi w środowisku i czyni straty gospodarcze w turystyce wędkarskiej w tak atrakcyjnym regionie jakim są Warmia i Mazury. Czyż naprawdę nie potrafimy korzystać z dobrodziejstwa natury tylko puszczać tę sprawę na żywioł aż kormorany ogołocą jeziora do dna? — pyta retorycznie Mirosław Tymoszczuk. Ministerstwo Środowisko nie odpowiedziało na nasze pytania o kormorany.

mk

Komentarze (18) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. j. #2324843 | 83.6.*.* 10 wrz 2017 20:33

    Przed laty, nie wiadomo dlaczego objęto kormorana ochroną. Od tego czasu ich liczba wzrosła tak bardzo że stały się problemem. Tylko dlaczego po prostu nie zdjąć ochrony? Kormorany w dużej ilości są szkodnikami niszczącymi narybek i roślinność w pobliżu siedlisk.

    Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. czemu ma służyć ten artykuł... #2324852 | 195.136.*.* 10 wrz 2017 20:58

      ...jaki i tak kormorany tego nie czytają ;-)

      Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

    2. Lulu #2324895 | 188.146.*.* 10 wrz 2017 22:05

      Raptem gospodarstwa matrwią się o wękarzy. to nie kormoran odpowiada za wieloletnie zaniedbania i gospodarkę rabunkową wszelkich maści gospodarstw rybackich nie chodzi tu o wędkarzy a o kieszenie gospodarstw

      Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. niech #2324899 | 88.156.*.* 10 wrz 2017 22:09

        niech je przepłoszy ten fotograf co to tak się reklamuje, i oczywiście do ruskich no bo gdzie

        Ocena komentarza: poniżej poziomu (-4) odpowiedz na ten komentarz

      2. proste #2324900 | 88.156.*.* 10 wrz 2017 22:12

        sprawa prosta jak drut, trzeba zacząć jeść kormorany, znawcy twierdzą, że mają bardzo smaczne mięsko, fotograf będzie je wyłapywał

        odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (18)