Długi, niskie zarobki i ryzykowne pożyczki. Sytuacja młodych nie napawa optymizmem

2017-07-27 09:02:55(ost. akt: 2017-07-27 09:32:43)

Autor zdjęcia: Beata Szymańska

Analiza sytuacji finansowej Polaków między 18 a 35 rokiem życia nie napawa optymizmem. Według raportów młodzi mają ponad 4,6 miliarda zaległości! Często kupują lepsze rzeczy niż pozwala na to ich wynagrodzenie. Młodzi również częściej ryzykują biorąc nieprzemyślane pożyczki, co często prowadzi do spirali długów.
Choć większość cen w sklepach dogoniła Europę to zarobki w Polsce jeszcze długo nie będą tak atrakcyjne jak na Zachodzie. Młody Niemiec czy Francuz, częściej może pozwolić sobie na modny smartfon czy własne mieszkanie, ale statystyczny Polak w ich wieku ma dużo ciężej. Młodym jednak nie przeszkadzają niższe zarobki i z chęcią korzystają z pożyczek, co często kończy się utknięciem w spirali finansowej.

Sytuacja finansowa młodych Polaków oszacowana na podstawie raportów zadłużeń, nie napawa optymizmem. Młodzi między 18 a 34 rokiem życia mają ponad 4,6 miliarda długów pozakredytowych. Co ósmy młody człowiek (18-24 lata) posiadający kredyt nie radzi sobie z jego spłatą.

Młodzi Polacy mają problem ze spłatą pożyczek i kredytów, nie płacą rachunków za telefon, gromadzą zaległości za alimenty, czynsz i jazdę na gapę. Średnia zaległość osób, które nie ukończyły 35 lat, wynosi ponad 8 tys. zł, przy czym wśród 18-24 latków jest to jeszcze 3 tys. zł, a wśród 25-34 latków już prawie 9, 5 tys. zł – wynika z badań „Życie finansowe młodych Polaków” Stowarzyszenia Program Wsparcia Zadłużonych i BIG InfoMonitor.

— Zaległości młodych osób, są często wynikiem przeszacowania własnych możliwości finansowych, co prowadzi do spirali zadłużania. Zaczyna się od pomysłu, że tym razem wydam więcej na rozrywki, a opłacenie rachunku za telefon przełożę na następny miesiąc, nie mając świadomości, że za zaległe faktury na łączną kwotę co najmniej 200 zł można już trafić do rejestru dłużników. A taki wpis blokuje w bankach, ale nie tylko finansowanie na przyszłość czy też zakup niektórych usług — zauważa Mariusz Hildebrand, wiceprezes BIG InfoMonitor.

Z raportów banku centralnego wynika, że rosną również zobowiązania gospodarstw domowych. Zobowiązania na koniec III kwartału 2015 r. osiągnęły stan ponad 657 mld zł, przekraczając o 5,1 proc. poziom zadłużenia sprzed roku. Natomiast w końcu września 2016 r. zobowiązania polskich rodzin wyniosły łącznie 685, 7 mld zł i były wyższe o 4,3 proc. wobec stanu na koniec III kwartału 2015 r. Z badań NBP wynika, że gospodarstwa domowe zaciągają kredyty w dwóch celach: na sfinansowanie konsumpcji oraz na zakup nieruchomości. Pierwsze stanowią prawie jedną czwartą zobowiązań, drugie – ponad 60 proc. Transakcje dotyczące kredytów i pożyczek konsumpcyjnych wyniosły w III kwartale 2016 r. 46,3 proc.

Ewa Kruk ze Stowarzyszenia Krzewienia Edukacji Finansowej, które prowadzi m.in. edukację finansową młodzieży w szkołach podkreśla, że „doświadczenia pokazują, że problem zadłużenia wielu młodych Polaków ma przede wszystkim swoje źródło w braku umiejętności planowania”.

— Później dochodzi do tego brak umiejętności postawienia oporu przeciwko konsumpcyjnemu stylowi życia – najmodniejsze buty, najlepszy telefon. itd. Wiele osób nie zastanawia się nad swoją przyszłością, lecz żyje tu i teraz. Często taka postawa wynika z nadopiekuńczości rodziców, którzy zaspakajają większość potrzeb i zachcianek swoich dzieci, nie dopuszczając ich tym samym do samodzielnego podejmowania decyzji o charakterze finansowym. Taka postawa często prowadzi młodych ludzi do bezradności w sytuacji, gdy wreszcie przychodzi moment zarządzania finansami osobistymi — komentuje Ewa Kruk.

Łatwość i dostępność kredytów i pożyczek na rynku, powoduje, że klienci, którzy nie dostają już kredytu w tradycyjnym banku zgłaszają się do tzw. firm parabankowych, a ich oferta jest zazwyczaj dużo droższa, co powiększa sumę długu o kolejne wysokie koszty nowej pożyczki. Kumulowanie się długów może sprawić, że pożyczkobiorca zaczyna tracić wiarę, iż jest zdolny spłacić swoje zobowiązania. Nie widzi rozwiązania tej sytuacji. Często przestaje płacić którekolwiek ze swoich zobowiązań.

źródło: kurier.pap.pl

Komentarze (11) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Mleko #2296139 | 94.254.*.* 27 lip 2017 10:06

    Dlugi? Jakie dlugi? Ponoc srednia pensja w pislandzie wynosi 4.300brutto. To juz konkret kasa wiec zadluzanie sie nie ma sensu. A sory zapomnialem ze ''za 6tys to pracuja zlodzieje albo idioci'' a ''za 10tys to mozna przezyc na prowincji''. Wiec chyba jednak racja ze sie mlodzi zadluzaja.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. Carlos_ols #2296152 | 80.50.*.* 27 lip 2017 10:29

      Osiem lat rządów platformy zrobiło swoje niestety:(

      Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (4)

      1. Warszawiak #2296167 | 217.153.*.* 27 lip 2017 10:48

        Zaraz tam wina rządów jednych czy drugich, że jest jak jest.... Jak się do szkoły chodziło po to, żeby fajki na zapleczu palić, mamusia jeść dała, tatuś po wypłacie sypnął groszem to nic dziwnego, że młody człowiek nie wie co to życie. Ci, którzy wiedzą, nie mają takich problemów i każdą złotówkę obejrzą kilka razy, zanim ją wydadzą. A co do pracy i pracodawców, ilu poważnych inwestorów ściągnął do Olsztyna grzymowicz w ciągu wszystkich lat rządów? Już wiecie, czemu zarabiacie psi grosz? No może poza małą grupką, bo jest w olsztynie garstka osób, którym się udało. Na zachodzie Polski czy na południu to władze naprawdę robią wszystko, aby przyciągnąć inwestorów i to widać, bo pracy tam nie brakuje. A w Olsztynie? Parki, walka o linie na parkingach i murki za 300 000 zł. To jest to, czym żyje wasza władza, a jest to tylko i wyłącznie wina mieszkańców, bo wybieracie nieudaczników i jesteście postrzegani w oczach reszty kraju jako biedaki.

        Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz

      2. Ferre #2296180 | 94.254.*.* 27 lip 2017 11:09

        Nie ma produkcji( poza Michellin) handel, wynajem, szmugiel, kombinowanie z dotacjami, tak wyglada biznes w Olsztynie. Wiec gdzie mamy zarabiac ? Wyjechac na zachód, gdzie traktuja cie jak człowieka a nie jak malpe ktora robi 6 dni w tygodniu

        Ocena komentarza: warty uwagi (14) odpowiedz na ten komentarz

      3. Jihaaa #2296204 | 195.136.*.* 27 lip 2017 12:03

        Ja mam 11 000 zł zaległ. ale wracam do UK 2 miesiące i spłacę bez problemu :) ŻEGNAJ POLSKO papappa

        Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (11)