Na mieszkanie wydajemy prawie najwięcej w Europie. Jesteśmy na piątym miejscu

2017-05-19 07:30:00(ost. akt: 2017-05-19 12:44:46)
Zdjęcie jest ilustracją do treści

Zdjęcie jest ilustracją do treści

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Wydatki na utrzymanie, wyposażenie i prowadzenie domu pochłaniają ponad 25 proc. budżetu statystycznego Polaka. To daje nam piąte miejsce wśród europejskich krajów, ale bycie w czołówce takiego rankingu to marny do radości.
Zofia Barankiewicz nie ma wątpliwości, że w Polsce nie da się żyć z dnia na dzień. Szalona niezaplanowana wcześniej podróż czy kupienie sobie czegoś ekskluzywnego nie wchodzi w grę. Wszystko trzeba planować z notesem i kalkulatorem w ręku.
– Koszty utrzymania mieszkania pochłaniają i pochłaniały zawsze gigantyczną część pensji. Przy emeryturze 2 tys. zł miesięcznie 600 zł wydawane na samo mieszkanie to naprawdę dużo. Jeszcze do niedawna żył mąż, więc z dwóch źródeł dochodu łatwiej było pospłacać zobowiązania. Teraz muszę się nieźle nagimnastykować, żeby to wszystko ogarnąć — opowiada emerytowana fotografka.

Pani Zofia nie chce jednak zbytnio narzekać, ponieważ zna osoby, które za czynsz, prąd i gaz płacą tyle, co ona, a mają 1300 zł dochodu. A poza tym i skromnie zarabiając można mieć ciekawe życie.
— Z mężem tak planowaliśmy budżet, żeby nie wpaść w długi. W pierwszej kolejności stałe opłaty, a potem przyjemności. I nie znaczy, że tych przyjemności nie było — podkreśla z błyskiem w oczach i zaczyna wspominać: — Mam to szczęście, że jestem z pokolenia dzieci kwiatów i nie dla mnie Hiltony i diamenty. Jak stroje, to tylko z second handu. Razem z mężem zrobiliśmy 70 000 km na motorze po całej Europie, śpiąc w namiocie, ale wiem, że nie każdy chce i potrafi tak żyć.

No właśnie, nie każdy chce, a poza tym nie każdy może. Z szacunków Open Finance opartych o dane GUS wynika, że wydatki na utrzymanie, wyposażenie i prowadzenie domu pochłaniają ponad 25 proc. budżetu statystycznego Polaka. Pod tym względem zajmujemy piąte miejsce w Europie.
W tym zestawieniu uwzględniono koszty ogrzewania i nośników energii, a ponadto m.in. wydatki na dostarczenie mediów, odprowadzenie nieczystości, zakup mebli, AGD, środków czystości czy remontów. I wyszło, że przeciętna dwuosobowa rodzina musi wydać na mieszkanie średnio trochę ponad 550 zł miesięcznie.

Karolina i Paweł są młodym małżeństwem. Wraz z małą córką Ewą mieszkają na Nagórkach w ciasnym, ale własnym mieszkaniu. Koszty są tak duże, że o wakacjach nawet nie myślą. Zgodnie podkreślają, że na mieszkanie wydają więcej niż jedną czwartą miesięcznego dochodu.
— Żona w tym momencie nie pracuje, bo mamy małe dziecko. Ja pracuję na poczcie, gdzie nie płacą kokosów. Zaciskamy pasa i czekamy aż córka podrośnie, wtedy żona wróci do pracy. Zresztą sam czynsz i opłaty to jedno, a dochodzi jeszcze rata kredytu na mieszkanie — zauważa pan Paweł.
Para często bywa w Niemczech i ma porównanie sytuacji w obu krajach. — Tam też co prawda na mieszkanie wydaje się sporą część pensji, ale mieszkania są przestronniejsze. Poza tym za tą część, która zostaje, można kupić o wiele więcej rzeczy niż u nas, siła nabywcza pieniądza jest większa — podkreśla pan Paweł.
Trzeba więc oszczędzać. — Nie jest tak, że wszyscy po kolei kąpiemy się w jeden wannie w jednej wodzie — śmieje się mama małej Ewy. — Ale dokładne zakręcanie kurków i żarówki energooszczędne to u nas norma.
Jak wielu ludzi, tak wiele sposobów na oszczędzanie i ścinanie kosztów. Pani Agnieszkę z Barczewa zdecydowała się żyć w wielopokoleniowym domu, gdzie wydatki rozkładają się na siedem osób.

— W naszym domu wraz z dziećmi mieszkają cztery pokolenia, razem z dziećmi dziewięć osób. Mimo że dom jest przestronny, czasem bywa ciężko — mówi pani Agnieszka. Mimo wszystko udaje jej się zaoszczędzić na to, co kocha. — Uwielbiamy podróże. One są dla nas najważniejsze. Gdybyśmy poszli na swoje (pani Agnieszka ma dwoje małych dzieci), koszty życia bardzo by wzrosły i o wyprawach moglibyśmy zapomnieć.

A tak, dzięki dzieleniu wydatków na wiele osób, stać ich na ulubione wakacje. W ten piątek wylatują na Costa Brava.

Zdaniem ekonomisty Waldemara Kozłowskiego z UWM za to, że koszty są tak duże i ciągle rosną, odpowiedzialność w dużej mierze ponoszą lokalni monopoliści. Brak konkurencyjności sprawia, że robią, co chcą. — Ciepło z MPEC, śmieci ze ZGOK. Praktycznie nie mamy wyboru — podaje przykład. — Monopoliści dobrze o tym wiedzą i wykorzystują sytuację. Robią to jednak w sposób sprytny i jakby niezauważalny. Podwyżki są małe, ale bardzo regularne. Dlatego ie bolą tak bardzo. Pozornie.

ap

Komentarze (12) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. bass #2250880 | 94.254.*.* 23 maj 2017 12:29

    moja mama ma emerytury 1100zł i 600 zł na opłaty za mieszkanie i ja teraz sie pytam jak tu żyć całe życie zapierd.. na emeryture i co ponad połowa to wydatki na mieszkanie

    odpowiedz na ten komentarz

  2. § #2249144 | 37.201.*.* 20 maj 2017 11:57

    Przepraszam za blad : duzo

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  3. § #2249142 | 37.201.*.* 20 maj 2017 11:55

    No, skoro sie chce wlasnosciowego mieszkania to niektorzy musza zaciskac pasa. W Polsce jak w zadnym kraju Europy najwiecej ludzi posiada wlasnosciowe mieszkanie. Durzo jest takich , ze odmawia sobie i dzieciom lepszego jedzenia , azeby kupic wlasnosciowe mieszkanie. W Niemczech jest bardzo popularne wynajmowanie mieszkania. Za to ich stac na coroczny wyjazd do cieplych krajow na urlop, a nawet dwa razy do roku. U nas Polak nigdzie nie jezdzi, odzywia sie byle jak , ciuchy kupuje w szmateksie, ale gdzie sie da mowi , ze ma wlasmosciowe M . Jesli chodzi o podwyzki to sa wszedzie i na Zachodzie. Tam mieszkanie 2-pokojowe kosztuje 600-1000 euro , u nas w Polsce 1200 -1400 zl. No ale wiekszosc mieszka w wynajetych mieszkaniach.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  4. byl #2248497 | 83.6.*.* 19 maj 2017 12:53

    to za rządów POchwy tak podrożały czynsze

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. spoko #2248371 | 83.23.*.* 19 maj 2017 10:22

      Polska jest chyba tylko w czołówce w modleniu sie do stworków i marnowaniu kasy z uni.

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (12)