Są sprzęty i meble, są też długi. 500 plus nie pomogło spłacić długów?

2017-03-28 15:27:37(ost. akt: 2017-03-28 10:31:08)
Zdjęcie jest ilustracją do treści

Zdjęcie jest ilustracją do treści

Autor zdjęcia: Archiwum

Kiedy program 500 plus wchodził w życie, nie brakowało głosów, że pozwoli wielu ludziom wykaraskać się z długów. Po roku można stwierdzić, że nowego sprzętu w domach przybyło, ale długów nie ubyło. I pewnie szybko nie ubędzie.
Zaczęło się od 5 tysięcy złotych kredytu na wesele najstarszego syna. — Mieliśmy go spłacić przez rok — Pani Monika, mama trójki dzieci, niechętnie wraca wspomnieniami do wydarzeń sprzed trzech lat. — Niestety, zaraz potem mąż ze względów zdrowotnych musiał zrezygnować z pracy za granicą. W Polsce zarabiał o wiele mniej. Nagle okazało się, że spłacanie paru stówek miesięcznie jest ponad nasze siły.

Długi szybko rosły. — Przez jakiś czas było nam naprawdę bardzo ciężko — mówi pani Monika. Ratunek przyszedł w postaci programu 500 plus. W przypadku dwójki dzieci w wieku szkolnym był to dodatkowy tysiąc do domowego budżetu. — Można powiedzieć, że wtedy w jakiś sposób wróciliśmy do świata żywych — mówi pani Monika.

Ten powrót nie oznacza jednak, że długi zniknęły. Codzienne wydatki, dzieci, opłaty pochłaniają wszystko. Nie ma z czego odłożyć. Kiedy więc pozbędzie się finansowego garbu? — Wtedy, gdy dzieci pójdą na swoje — odpowiada pani Monika.

W podobnej sytuacji, kiedy zrządzenie losu pokrzyżowało plany i wpędziło w pułapkę zadłużenia, jest wiele osób. Wiele jest też takich, które i bez zrządzenia toną w długach po uszy, nakręcając spiralę długu kolejnymi chwilówkami. Im wszystkim program 500 plus miał pomóc w powrocie do świata żywych, jak to ujęła nasza bohaterka. Czy tak się stało? Pierwsze urodziny programu to idealna okazja, by to sprawdzić.

W liczbach, według danych olsztyńskiego Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, wygląda to tak: objętych programem zostało 14 794 dzieci z 10 744 rodzin. Ile z nich przeznaczyło dodatkowe środki na spłatę długów? Okazuje się, że niełatwo to sprawdzić. Właściwie jest to niemożliwe.

Dobrowolne spłacanie długów to jedno, jest też spłacanie przymusowe, czyli wtedy, kiedy do akcji wkracza komornik. Tyle że z pieniędzmi z 500 plus sprawa nie jest taka prosta. Ustawodawca zadbał, żeby te pieniądze były poza wszelką jurysdykcją, nawet sądu i komornika.

— Komornik nie jest w stanie ściągnąć tych środków z rachunku. Są to pieniądze specjalnie oznaczone, środki chronione — wyjaśnia Monika Janus z Krajowej Rady Komorniczej. — A większość zadłużonych rodziców nie decyduje się, by świadome stanąć do walki ze zmorami z przeszłości i stopniowo zacząć się oddłużać. Dlatego wpłaty na rzecz zaciągniętych długów nie zwiększyły się.
Taki stan rzeczy dość łatwo wytłumaczyć. Tam, gdzie było biednie i gdzie nagle pojawiła się spora gotówka, pojawił się też głód nadrabiania tego, na co wcześniej nie było ludzi stać. Widać to chociażby po danych statystycznych dotyczącego wydatków konsumpcyjnych w ubiegłym roku, gdzie wyraźny wzrost odnotowano w pozycjach "meble", "RTV" czy "AGD". Gdyby program 500 plus miał wpłynąć na spłatę długów, to pewnie lepszym momentem do przyjrzenia się temu będzie koniec marca przyszłego roku. Gdy już w domu pojawi się nowa lodówka i pralka, przyjdzie czas na zastanowienie się nad tym, co zrobić z pieniędzmi.

Tak czy inaczej problemu długów nie wolno lekceważyć. — Ludzie często liczą, że długi się przedawnią, niestety, nie jest to takie proste. Należy też pamiętać, że długi się się dziedziczy — podkreśla Monika Janus. — W tym momencie rodzice nie chcą czegokolwiek odmawiać swoim dzieciom, decydują się na drogie wczasy czy zajęcia dodatkowe. Odsetki się mnożą, dług rośnie. Może być tak, że w przyszłości dzieci dłużnika będą miały do spłacenia kilkakrotnie wyższe sumy niż te, którymi teraz obarczeni są ich rodzice.

W Polsce programem 500 plus objętych zostało 3,8 mln dzieci. Do ich rodziców trafiło w ubiegłym roku ponad 17 miliardów złotych. W tym roku ma to być 23 mld zł.

Wg danych Biura Informacji Gospodarczej łączna kwota zadłużenie w woj. warmińsko-mazurskim w roku 2016 wyniosła 1 941 669 883 złotych. Rok wcześniej ta kwota wynosiła 1 508 317 329.

W regionie mamy 104 629 dłużników. Osoba z największymi zaległościami ma do spłacenia 3,87 mln zł długu.

ap

Komentarze (20) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Ja #2212020 | 94.234.*.* 29 mar 2017 15:53

    Nie biorę 500+ale uważam, że to jest bardzo dobra pomoc polskim rodzinom . Ci co mają zbyt dużo hajsu to niech nie biorą i się nie udzielają.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  2. Przekaz lekarki w Niemczech dla świata #2211691 | 109.241.*.* 29 mar 2017 09:21

    Lepiej płacić 500 na polskie dzieci niż sponsorować terrorystów: "Przekaz lekarki w Niemczech dla świata...c.d.: http:// wolna-polska.pl/wiadomosci/przekaz-lekar ki-niemczech-dla-swiata-2017-03

    odpowiedz na ten komentarz

  3. jol #2211610 | 213.5.*.* 29 mar 2017 08:10

    jak jest naprawdę? 500+ idzie na wódę i fajki z przemytu... Jak masz dzieci to sam na nie zarób a nie wyciągasz łapy po państwowe pieniądze.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  4. Mark #2211468 | 83.6.*.* 28 mar 2017 22:35

    Znowu zakłamany artykuł w rym niemieckim szmatlawcu ..widać rozkazy z Berlina przyszły !! Wstyd takich bzdur dawno nie czytałem pan komentarze pokazują skale głupoty wyborców PO

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-10) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. Łysy_500+ #2211347 | 37.47.*.* 28 mar 2017 20:40

      Za 500 złoty to kupuje co miesiąc buty

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (20)