Zaostrzyć czy zliberalizować. Posłowie zajmą się prawem aborcyjnym [SONDA]

2016-09-21 20:02:12(ost. akt: 2016-09-22 09:00:11)

Autor zdjęcia: Paweł Kicowski

Dzisiaj posłowie zajmą się dwoma projektami dotyczącymi zmian w prawie aborcyjnym. Z jednej strony mamy obywatelski projekt, który ma na celu liberalizację, a z drugiej całkowity zakaz przerywania ciąży w Polsce.
W czwartek (22.09) w sejmie rozpocznie się debata nad dwoma obywatelskimi projektami ustaw dotyczącymi prawa aborcyjnego. Z jednej strony środowiska lewicowe złożyły projekt liberalizujący obecne prawo, natomiast projekt Ordo Iuris ma całkowicie zakazywać przerywania ciąży pod groźbą kary więzienia. O komentarz poprosiliśmy Agatę Diduszko z Krytyki Politycznej i Ewę Kazimierczak z fundacji Każdy Ważny.

Prawo obowiązujące w Polsce jest jednym z najostrzejszych w Europie. Jest to prawo już teraz drakońskie. Osoby nazywające je kompromisem nie biorą pod uwagę tego, że nawet ten "kompromis" od 2015 roku nie istnieje. Wtedy to pod wpływem lobby katolików Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie, że lekarz zasłaniający się klauzulą sumienia nie ma obowiązku powiedzieć kobiecie, której odmawia pomocy, gdzie może uzyskać tę pomoc i legalnie przerwać ciążę. Mimo tego, że teoretycznie kobiety mogą usunąć ciążę w przypadku zagrożenia życia, nieodwracalnych uszkodzeń płodu czy w sytuacji kiedy ciąża jest wynikiem przestępstwa, kobieta może nie uzyskać pomocy i dowiedzieć się gdzie taką pomoc może otrzymać. Stawia to Polki w bardzo trudnej sytuacji. Wiemy z badań CBOS - u, że co czwarta Polka usunęła w swoim życiu przynajmniej raz ciążę. Polki poddawały się zabiegowi aborcji i będą to robić dalej, tylko będą to robić nielegalnie w warunkach zagrażających ich życiu i zdrowiu. Tylko te, które na to stać, będą jak dotąd wyjeżdżać za granicę, żeby uzyskać legalną i bezpieczną pomoc. Biedne pozostaną bez pomocy. Jest to sytuacja nieetyczna. Kobiety najbiedniejsze pochodzą często z mniejszych ośrodków, mają niższe wykształcenie i bardzo ograniczony dostęp do wiedzy na temat tego, jak bezpiecznie uprawiać seks. Obowiązujące drakońskie uchwalono na początku ponad głowami Polek, był to kompromis polityków z kościołem - zebrany milion głosów przeciwko ustawie wyrzucono do kosza. Trzeba też powiedzieć, że ta ustawa wprowadzała także zapis o obowiązkowej edukacji seksualnej, którego nigdy nie wprowadzono w życie. Wychowaliśmy całe pokolenie, które nie dowiedziało się jak można uprawiać bezpieczny seks - jak chronić się przed niechcianą ciążą, chorobami i złym dotykiem. Projekt liberalizacji prawa, to próba wprowadzenia takich zapisów, które obowiązują w większości krajów europejskich, i które po prostu umożliwiają kobietom korzystanie w pełni z praw człowieka. Ten projekt umożliwia przerwanie ciąży do 12 tygodnia, a później w trzech przypadkach zapisanych w obecnym prawie. Wprowadza także obowiązkową edukację seksualną. Nastolatki rozpoczynają życie seksualne czy nam się to podoba czy nie  i nie da się tego powstrzymać restrykcyjnym prawem. Młodzież po prostu to robi. Chronić ich można tylko dając im dostęp do wiedzy jak to robić w sposób bezpieczny.


Pomysł zaostrzenia prawa, to barbarzyństwo, które przybliża Polskę do takich krajów jak Salwador, gdzie kobiety trafiają na na kilkadziesiąt lat do więzienia nawet za poronienie. Jest to odebranie kobietom praw człowieka i godności - pokazanie im przez państwo, że ich zdrowie i życie nie ma znaczenia. Zaostrzenie prawa odbierze także kobietom dostęp do medycyny, ponieważ wstrzyma badania prenatalne. W tej chwili dzięki tym badaniom można nie tylko przerwać ciążę, kiedy okazuję się, że płód jest uszkodzony, ale także zacząć leczyć ten płód. W sytuacji, kiedy więzieniem mają być karani także lekarze, wielu z nich nie zaryzykuje wysłania kobiety na badania prenatalne. To oznacza nie tylko zagrożenie życia i zdrowia kobiet, ale też że rodzić się będą upośledzone noworodki, które mogłyby być zdrowymi dziećmi, ale odmówiono im leczenia prenatalnego.
Agata Diduszko:

Temat aborcji budzi zwykle skrajne emocje, co jest dla mnie zrozumiałe, bo dotyka spraw fundamentalnych. Spróbuję jednak odnieść się do tematu, opierając się na faktach. 

Wokół proponowanej przez Ordo Iuris ustawy narosło wiele mitów. Jednym z nich jest to, że w przypadku zagrożenia życia kobiety lekarze nie będą mogli podejmować działań ratujących jej życie. Projekt zakłada, że lekarze mogą ratować matkę, licząc się jednocześnie z tym, że konsekwencją może być śmierć dziecka. W takiej sytuacji (wg art.2 pkt 2 proponowanej ustawy), ostateczna decyzja należy do matki. Kolejny dotyczy badan prenatalnych: według projektu ustawy dostęp do takich badań jest w pełni gwarantowany. Ustawa nie zakazuje także in-vitro, które regulowane jest innymi przepisami.


Projekt ustawy reguluje więc prawną sytuację dzieci jeszcze nieurodzonych, które mają prawo opieki i ochrony zapisane w art. 38 Konstytucji RP. Potwierdziły to wyroki Trybunału Konstytucyjnego, ostatni z 2008: "życie człowieka nie podlega wartościowaniu ze względu na jego wiek, stan zdrowia, przewidywany czas jego trwania, ani ze względu na jakiekolwiek inne kryteria".

Dodatkowo autorzy projektu wymagają od Państwa polskiego objęcia opieką i pomocą materialną rodziców dzieci upośledzonych i śmiertelnie chorych. Mam brata z Zespołem Downa. Teraz ta wada genetyczna jest wskazaniem do aborcji. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że masa aborcji wiąże się z podejrzeniem tej wady (choć w większości przypadków nie jest śmiertelna).

Rozumiem niepewność i strach rodziców. Nie umiem jednak wewnętrznie zgodzić się na decydowanie o czyimś życiu, bądź śmierci ze względu na stan zdrowia. Jest to jedyny przypadek, w którym główny współzainteresowany (dziecko) nie może zabrać głosu. Tak zwyczajnie, po ludzku uważam, że jest to nie fair. Nie fair jest też to, że rodzice nie zawsze otrzymują właściwe wsparcie i  i są pozostawieni w swojej rozpaczy. Nie fair jest brak efektywnej opieki systemowej. Myślę, że ten projekt ma szansę to zmienić. Znam osobiście przypadki, w których matki oczekujące terminacji ciąży, po otrzymaniu autentycznej opieki zmieniały decyzję. Wierzę, że w każdych okolicznościach ważny jest człowiek zarówno ten mały, jak i duży. Chciałabym, aby właściwa opieka zapewniona była każdemu. Niezależnie od obecnych przekonań, zachęcam do przeczytania ustawy.Ewa Kazimierczak:

Jakie jest wasze zdanie w sprawie prawa aborcyjnego?

Czy twoim zdaniem prawo aborcyjne wymaga:
Zaostrzenia
22.99%
Liberalizacji
77.01%


Komentarze (54) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. khnbnsb #2070910 | 83.28.*.* 22 wrz 2016 10:19

    dla mnie babsko które usuwa dziecko bo wpadła z "niewłaściwym facetem" jest na takim samym poziomie co zabójca mordujący kogoś bo tak mu się zachciało. Już chyba wyżej można postawić ludzi którzy kradną żeby przeżyć niż taką babę. No ale grube , brzydkie i wąsate feministki chcą mieć prawo do zabijania dzieci chociaż największy ich problem jest taki, że nikt nie chce mieć z nimi dzieci

    Ocena komentarza: warty uwagi (26) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

    1. ula #2071091 | 89.228.*.* 22 wrz 2016 14:06

      Dlaczego na 12-tygodniowy płód zwolennicy zaostrzenia prawa do aborcji mówią,ze to dziecko?

      Ocena komentarza: warty uwagi (23) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (8)

      1. grah53 #2070889 | 83.28.*.* 22 wrz 2016 09:38

        nie wiem czy ludzie tutaj uważają się za chrześcijan , ale podobno mamy ponad 90% katolików i nie wiem czy wiedzą co mówi Biblia na temat aborcji. Swoją drogą ja uważam, że legalna aborcja oznaczałaby , że głupie baby które wpadły z przypadkowo poznanym jeleniem decydowałyby się na usunięcie "ciąży" , a raczej na usunięcie człowieka. Kwestia gwałtu jest trudna i takim kobietom należy odpowiednio pomóc ale niestety za dużo kobiet ostatnio myśli na zasadzie" wpadne to usune"

        Ocena komentarza: warty uwagi (21) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (4)

        1. Ona #2070887 | 5.172.*.* 22 wrz 2016 09:36

          Kim jestesmy zeby decydowac o zyciu, a raczej smierci ludzkiej istoty?

          Ocena komentarza: warty uwagi (20) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

          1. mn #2071144 | 89.228.*.* 22 wrz 2016 14:56

            w Szwajcarii jak ma byc podjęta ważna decyzja (tudzież wydane pieniądze podatników) robione są referenda, może u nas to wprowadzić? czemu paru politykierów/sukienkowych decyduje o takich sprawach??

            Ocena komentarza: warty uwagi (14) odpowiedz na ten komentarz

          Pokaż wszystkie komentarze (54)