Swój cel wyborczy osiągnęły tylko partie

2014-11-17 15:00:29(ost. akt: 2014-11-17 14:42:41)

Autor zdjęcia: archiwum własne

— Ludzie nie będą się angażować w politykę, w której widzą wciąż te same twarze — o frekwencji w wyborach samorządowych mówi dr Wojciech Jabłoński, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego

.
— Wydaje się, że frekwencja w niedzielnych wyborach będzie zbliżona do tej sprzed czterech lat.
— Albo będzie jeszcze niższa. Zobaczymy.

— Dlaczego, co drugi z nas znowu został w domu?

— U jednych to wynika z przekonania, którego starają się nawet nie uzasadniać, że nic nie da się zmienić. A u drugich jest to postępowanie do głębi racjonalne. Nie chodzą i nie będą chodzić na wybory, bo nie ma kadencyjności stanowisk wójtów, burmistrzów i prezydentów, bo kandydaci prowadzili żenująco słabo kampanię. I absolutnie się nie dziwię, że ta frekwencja jest niska.


— Dlaczego?

— Bo jedną z podstawowych kwestii w marketingu politycznym jest udzielenie wyborcy odpowiedzi na pytanie, dlaczego ma pójść do ...

Zostało jeszcze 85% treści artykułu.

Źródło: Gazeta Olsztyńska