Uciekaliśmy w nocy tak jak staliśmy
2013-10-11 12:00:00(ost. akt: 2013-10-10 16:28:03)
— Myślałam, że to koty hałasują na korytarzu, wyszłam w piżamie i zobaczyłam ogień buchający z dachu, zaczęłam krzyczeć i budzić rodzinę — tak pierwsze minuty pożaru swojego domu opisuje Karolina Siennicka z Grunwaldu.
Późnym wieczorem z piątku na sobotę wybuchł tam pożar, który strawił dach budynku i doszczętnie zniszczył mieszkanie państwa Siennickich. — Straciliśmy wszystko, dosłownie wszystko, z mieszkania uciekaliśmy tak jak staliśmy, nie było czasu na zabranie czegokolwiek — wyjaśnia Karolina Siennicka.
Pożar jako pierwsza zauważyła pani Karolina. Jej rodzina spała, ona już się miała kłaść, ale usłyszała jakieś hałasy za drzwiami.
— Wyszłam zobaczyć co się dzieje, myślałam że może koty hałasują, gdy otworzyłam drzwi zobaczyłam ogień — opowiada. — Zaczęłam krzyczeć "pożar!", dzieciom kazałam szybko uciekać, mąż nie chciał iść, został i próbował gasić.
Strażacy musieli go później wyciągać oknem.
W trakcie ucieczki z domu rodziny Siennickich ogień buchał już z dachu. Gdy biegli ratując własne życie, musieli gołymi nogami odtrącać spadające i żarzące się elementy dachu. Mimo tak niebezpiecznej ewakuacji, na szczęście nikomu nic się nie stało. Teraz rodzina państwa Siennickich mieszka u rodziny. Przysłowiowy dach nad głową mają, lecz nic poza tym.
O tym, jak można pomoc rodzinie piszemy w piątkowym wydaniu Gazety Ostródzkiej.
Źródło: Gazeta Olsztyńska
Komentarze (6) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Ratownik #1222088 | 79.186.*.* 18 paź 2013 16:01
Bardzo trudno przeprowadzić akcję, gdy mieszkaniec domu ma sporo procent we krwi.
odpowiedz na ten komentarz
irena #1221949 | 83.25.*.* 18 paź 2013 14:24
Pożar to dramat dla wielu rodzin,ludzi. Jednakże z Tego, co wiem to dotyczy on dwóch rodzin a nie jednej. Dlaczego więc mowa jest o jednej, czy ta druga jest gorsza?! Wobec takiej sytuacji powinno się pomóc obu poszkodowanym. Moim zdaniem wynika to z nierzetelnej informacji dziennikarza Gazety Ostródzkiej. Warto czasami porozmawiać z innymi osobami, poszkodowanymi, a nie opierać się na danych jednej osoby lub rodziny.
odpowiedz na ten komentarz
ostroda #1217910 | 217.44.*.* 13 paź 2013 20:52
a czy to wazne kto jest wlascicielem i czy maz byl wypity (o ile to prawda)? zajmij sie wlasnym zyciem buraku jak masz takie glupoty pisac... szkoda obydwu rodzin, zycze powodzenia i szybkiego powrotu na nogi..
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz
Miszcz produkcji #1217500 | 89.228.*.* 13 paź 2013 13:13
To czyja ta chałupa wreszcie była? Inna właścicielka a dom pod wynajem?
odpowiedz na ten komentarz
Isner #1216417 | 89.228.*.* 11 paź 2013 17:46
To duuża strata dla niezbyt zamożnych ludzi. Współczuje.
odpowiedz na ten komentarz