Czy w Olsztynie powstanie "Sąsiedzki Tinder"?

2024-03-22 10:53:20(ost. akt: 2024-03-22 13:14:54)
Wioletta Śląska-Zyśk

Wioletta Śląska-Zyśk

Autor zdjęcia: Archiwum prywatne

Odważny pomysł znanej olsztynianki. Wioletta Śląska-Zyśk, kandydująca do olsztyńskiej Rady Miasta, chce w mieście wdrożyć nietypową aplikację, która zbliży mieszkańców, a zwłaszcza sąsiadów, którzy mają wspólne zainteresowania.
Redakcja „Gazety Olsztyńskiej” jako pierwsza dotarła do pomysłu, który zdaniem pomysłodawczyni zmieni społeczny krajobraz Olsztyna i przede wszystkim relacje między mieszkańcami naszego miasta.

Technologią w anonimowość

W świecie, gdzie technologia coraz śmielej wkracza w nasze życie codzienne, pojawiają się nowatorskie pomysły, które mają za zadanie nie tylko ułatwić komunikację, ale także zacieśnić więzi międzyludzkie.
Bohaterką takiej zmiany w Olsztynie może być Wioletta Śląska-Zyśk, niegdyś aktywny samorządowiec, a obecnie dyrektor Warmińsko-Mazurskiego Centrum Chorób Płuc w Olsztynie. Kandydatka na radną idzie do wyborów z intrygującym pomysłem, bo planuje wdrożyć w mieście aplikację pod nazwą „Po sąsiedzku”. Będzie to cyfrowa platforma łącząca mieszkańców Olsztyna w sposób dotąd niepraktykowany. Opierać się będzie na mechanizmie wzajemnego wybierania, znanym z aplikacji randkowych, jak np. Tinder. Jednak olsztyńska „apka” ma umożliwić nam poszukiwanie nie miłości, a sąsiadów, którzy mają podobne do nas zainteresowania.

– Żyjemy w czasach przygnębiającej anonimowości sąsiedzkiej, czasem nawet nie pójdziemy pożyczyć mąki jak kiedyś – mówi Wioletta Śląska-Zyśk. – Dlatego zależy mi, aby mieszkańcy danego osiedla czy dzielnicy mogli znaleźć sąsiada: „bratnią duszę” o podobnych potrzebach. Dzięki nowej technologii możemy budować lokalną olsztyńską wspólnotę na zupełnie nowym poziomie. Chodzi o promocję relacji między ludźmi, czyli powrót do dobrych praktyk sąsiedzkich, kiedy szło się w ciemno pożyczyć cukru, pogadać o życiu.

Od „apki” do grilla

Dzięki mechanizmowi wzajemnego wybierania użytkownicy będą mogli łatwo przeglądać profile swoich sąsiadów, wybierając te, które najbardziej odpowiadają ich własnym zainteresowaniom. I dalej – poznać się i wspólnie spędzać czas.
Wioletta Śląska-Zyśk podkreśla, że idea sąsiedzka jest jej głównym celem jako osoby publicznej, ale i po prostu mieszkanki olsztyńskiej „sypialni”, jaką jest Osiedle Generałów:

– Mam takie dwa flagowe pomysły na promowanie sąsiedztwa: oprócz aplikacji chcę organizować coroczne, wielkie „Grillowanie po sąsiedzku” na każdym olsztyńskim osiedlu. To okazja, by otwierać sezon letni i po prostu dać poznać się ludziom, z którymi żyjemy obok, po sąsiedzku.
Będzie w niej też miejsce dla lokalnego małego biznesu, np. kiedy dwóch panów będzie chciało wyskoczyć na bilard albo grupa pań zdecyduje się na wspólne wyjście do salonu kosmetycznego.

– Kto wie, może wytyczymy nowy trend i z aplikacji Olsztyna zechcą skorzystać inne miasta regionu i Polski, zainteresowane odnową więzi sąsiedzkiej mieszkańców – puentuje Wioletta Śląska-Zyśk.

Źródło: Gazeta Olsztyńska