Bieganie jest jak narkotyk

2020-09-27 16:31:00(ost. akt: 2020-09-25 15:26:33)
Iza Sałamacha żyje aktywnie i chce aktywnością zarażać innych.

Iza Sałamacha żyje aktywnie i chce aktywnością zarażać innych.

Autor zdjęcia: Arch. prywatne

Do Olsztyna przyjechała za mężem i nie żałuje. Izabela Sałamacha, aktywna mama dwóch chłopców i biegaczka, zaprasza inne mamy z Olsztyna na wspólne marszobiegi. Start już w październiku. W rozmowie z nami przekonuje, dlaczego warto być zabiegną kobietą...
— W Olsztynie mieszka pani od września. Co przyciągnęło panią do stolicy Warmii i Mazur?
— Przyjechałam za mężem, który tutaj pracuje. To była rewolucja rodzinna. Mamy synów, a chłopcy potrzebują taty nie tylko w weekendy. Wcześniej mieszkałam w Warszawie, kilka razy męża odwiedziłam w Olsztynie, bawiłam się też na festiwalu. Pamiętam jak wysłałam koleżance pocztówkę z wakacji. Napisałam jej: „Olsztyn jest piękny, mogłabym tu zamieszkać”. Nie wiedziałam, że to się spełni. Jak na razie jest mi tu naprawdę dobrze: jestem chodzącą reklamą Olsztyna. Zachwycam się slow life i życzliwymi ludźmi wokół. Wszelkie sprawy tutaj można załatwić szybciej i prościej. Nie trzeba się poruszać autem, można rowerem albo pieszo.

— Czym się pani zawodowo zajmuje?
— Jestem specjalistą ds. komunikacji i zajmuję się także zrównoważonym rozwojem, społeczną odpowiedzialnością biznesu.

— Żyje pani bardzo aktywnie... Bieganie, rower...
— Zawsze tak było. Dwadzieścia lat swojego życia przetańczyłam. Nie myślałam wtedy, że robię to dla kondycji. Ale jednak dzięki temu byłam w dobrej formie. W życiu dorosłym tańca nie umiałam sobie zastąpić czymś innym. Ale po trzydziestce zaczął biegać mój mąż. Przychodziłam na zawody, w których brał udział, żeby mu kibicować, najpierw sama, a potem już z dziećmi. Pomyślałam, że chyba warto także się ruszyć. Zaczęłam biegać przed drugim dzieckiem. Pierwszy zorganizowany bieg, w jakim wzięłam udział, to Bieg Jacka na 5 kilometrów, który odbył się w moich rodzinnych Siedlcach. A potem przyszedł czas na inne zawody. Po pierwszym dziecku dłużej wracałam do aktywności. A przy drugim, wszystko poszło szybciej i sprawniej. Już po dwóch miesiącach wylądowałam na siłowni z maluchem pod pachą. I trenowałam trzy razy w tygodniu. Postanowiłam, że to będzie zupełnie inne macierzyństwo. I wzięłam udział w Runmageddonie, żeby pokazać, że mogę jeszcze trudniejsze rzeczy robić. Teraz zdrowie pozwala mi na rzadsze treningi. Ale na szczęście dużo jeżdżę na rowerze. Biorę udział w RakReatonie, wyzwaniu sportowym na rzecz dzieci chorych na raka. Codziennie dokładam swoje kilometry. A temu Olsztyn sprzyja. Można go przebyć na hulajnodze, na rowerze, na nogach...

[...]

Czytaj e-wydanie

To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz weekendowym (26-27 września) wydaniu Gazety Olsztyńskiej

Aby go przeczytać kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl



Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Dec #2977576 | 46.186.*.* 28 wrz 2020 09:04

    W pażdzierniku minie 29 lat jak biegam bardzo regularnie . Nigdy z nikim nie rywalizowałem ,nie startowałem w żadnych zawodach . Robię to tylko dla własnej przyjemności ,dobrego samopoczucia . Zachęcam do biegania innych . Naprawdę warto .

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. zenon #2977482 | 188.146.*.* 27 wrz 2020 20:11

    wzruszyła mnie ta historia

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

  3. kris #2977475 | 109.241.*.* 27 wrz 2020 19:41

    Czyli też można przedawkować i zejść...są takie przypadki, szczególnie u gostków po 40-ce, którzy raptem zaczynają biegać

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. mamy wrzesień #2977452 | 37.8.*.* 27 wrz 2020 18:19

      w Olsztynie jest od września... w gazecie jest od września... My tu nie gnuśniejemy. Wiemy co to bieganie i rower ;)

      Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)