W ciele kobiety fascynująca jest perfekcja

2020-09-06 14:10:23(ost. akt: 2020-09-04 14:44:33)

Autor zdjęcia: Archiwum prywatne Romek Piątek

Recepta na dobre zdjęcie? — Nie mam z góry ustalonego szablonu. Sposób fotografowania dostosowuję do swoich bohaterów. Lubię poczuć ich energię, zrozumieć, przebić się przez osłaniające warstwy — mówi Romek Piątek z Pisza. Jedną z jego pasji jest fotografia. Fotografia dość nietypowa, bo czarno-biała i — przede wszystkim — kobieca.
Zawsze uśmiechnięty, pełen poczucia humoru i dystansu do siebie, ciepły i niebywale skromny człowiek. Romek Piątek jest od prawie 30 lat zawodowo związany z pocztą, a po godzinach zmienia się w fotografa amatora. Większość mieszkańców Pisza (i nie tylko) kojarzy tego sympatycznego 50-latka przede wszystkim jako autora fascynujących fotografii. Swoje prace publikuje w internecie — do tej pory obejrzało je wiele tysięcy ludzi.

Choć jest fotografem amatorem, to po jego zdjęciach wcale tego nie widać. Zapytany czy ma receptę na dobre zdjęcie, odpowiada:
— Nie mam z góry ustalonego szablonu. Sposób fotografowania dostosowuję do swoich bohaterów. Niektórych poznaję na sesji i od razu fotografuję. Z innymi najpierw rozmawiam, spotykam się. Lubię poczuć ich energię, zrozumieć, przebić się przez osłaniające warstwy. Gdy jest między nami harmonia łatwiej o satysfakcjonujący dla obu stron efekt.
— Swoją przygodę z fotografią zacząłem wiele lat temu, bo już w dzieciństwie. Mój pierwszy aparat to była Smiena, dostałem w prezencie od mikołaja. To były czasy wczesnej podstawówki — wspomina.

W jego opinii do zrobienia dobrego zdjęcia nie potrzeba wcale drogiego profesjonalnego sprzętu, a jedynie oryginalnego pomysłu i wprawnego oka. Dobre zdjęcie można zrobić nawet telefonem komórkowym. Pomysły na oryginalne kadry piskiego fotografa rodzą się w jego głowie spontanicznie. Jak coś zwróci jego uwagę, to po prostu wyciąga aparat, jeśli akurat ma go przy sobie i daje się ponieść wyobraźni. Zdarza się, że i komórką „ustrzeli” coś ciekawego.

Jego zdjęcia wyróżniają się spośród tysięcy innych. Przez pryzmat obiektywu Romek po prostu docenia to, czego nie widzą inni. W kwestii fotografii jest samoukiem, ale wiedzę na temat fotografowania pogłębia od wielu lat. Wciąż się dokształca, uczestniczy w warsztatach i plenerach fotograficznych po to, żeby mieć coraz lepszy warsztat.

Zaczynał od fotografii makro, czyli robienia zdjęć niewielkim przedmiotom. W jego przypadku były to różne owady, robaczki, ważki... Ale to już przeszłość. Dziś najbardziej fascynuje go i najbliższą jego sercu fotografią jest portret oraz fotografia kobieca. Fotografia dość nietypowa, bo czarno-biała...


[...]

Czytaj e-wydanie

To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w weekendowym (5-6 września) wydaniu Gazety Olsztyńskiej

Aby go przeczytać kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl

Komentarze (6) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Gość #2968719 | 37.5.*.* 7 wrz 2020 06:54

    Tytuł zdjęcia "Kto komu przeznaczony, na drodze rozkraczony"

    Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

  2. Babcia #2968698 | 188.147.*.* 6 wrz 2020 22:42

    No tak, zdecydowanie dzisiejsze kobiety są perfekcyjne, chyba w niszczeniu mężczyzn!

    Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

  3. Żołnierz Niezłomny #2968633 | 38.81.*.* 6 wrz 2020 18:04

    Ostrość zamiast na twarz ustawiona na sukienkę :-/

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

  4. Kolec #2968626 | 37.109.*.* 6 wrz 2020 17:46

    No widać tę perfekcję na tym zdjęciu, troszkę

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  5. BW #2968615 | 88.156.*.* 6 wrz 2020 17:13

    Na szczęście fotografia czarno-biała nadal jest żywa, wszystko można kupić od filmu po powiększalnik. Tylko szkoda, że młodzi nie garną się do tego zajęcia... -trudnego zajęcia, jak się człowiek zanurzy w technikalia fotografii klasycznej. Młodym łatwiej jest robić pstryk telefonem i wrzucić zdjęcie w czeluść twardego dysku niż zapisać pierwotny obraz w substancji chemicznej i po przelaniu na papier umieścić obraz w albumie. Jedno jest pewne. Nasza wiedza o życiu rodzinnym zanika bo mało kto utrwala ją na zdjęciach. Zapewniam, że papier fotograficzny przetrwa dłużej niż bity na dysku.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

    Pokaż wszystkie komentarze (6)