Śmieci z Łyny trafiły na brzeg. I leżą tam od czerwca
2020-08-14 13:38:50(ost. akt: 2020-08-14 16:08:50)
Ostródzianin Sylwester Pepel, prezes stowarzyszenia, które zajmuje się sprzątaniem akwenów, podczas wizyty w Olsztynie postanowił posprzątać Łynę. W wodzie znalazł m.in. pistolet i sporo opon. Te ostatnie trafiły na brzeg. I miały z niego, oczywiście, wkrótce zniknąć. Minęły dwa miesiące, a śmieci nadal czekają na wywóz.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Łyna tonie w tonach śmieci [ZDJĘCIA]
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Pistolet wyłowiony z Łyny
W czwartek po południu zadzwonił do nas czytelnik, któremu na sercu leży los najbliższego otoczenia. Jak tłumaczył, jest zaniepokojony tym, że turysta zamiast zapamiętać Olsztyn jako piękne i zielone miasto, będzie miał szansę skojarzyć je z oponami i śmieciami.
Jak się bowiem okazuje, po sprzątaniu Łyny, które, jak to kiedyś mówiono, w czynie społecznym przeprowadził ostródzianin Sylwester Pepel, wyłowione odpady wciąż cierpliwie czekają na wywiezienie. A miejsce do tego czekania mają piękne, bo śmieci prężą się dumnie na brzegu Łyny w okolicy Okopowej.
- Ktoś zrobił coś dobrego, a my nie umiemy tego ani uszanować, ani wykorzystać - zauważa czytelnik, który zaalarmował nas o tych wątpliwych "ozdobach", które znajdują się nad rzeką.
O sprawę zapytaliśmy Zarząd Dróg, Zieleni i Transportu w Olsztynie. Małgorzata Babilec napisała nam: "Uprzejmie informuję, że pozostawione śmieci znajdują się na terenie zarządzanym przez Wody Polskie. Zarząd Dróg Zieleni i Transportu zwracał się do ww. jednostki z prośbą o uprzątnięcie zalegających nieczystości".
Przypomnijmy. Sylwestra Pepela spotkaliśmy nad Łyną w czerwcu. Na pytanie o to, co robi w Łynie, mówił nam wówczas: — Sprzątam. A właściwie pokazuję zaledwie jedną tysięczną tego, co leży na dnie. I dodawał:
Jeśli wypompowano by wodę z rzeki, złapalibyśmy się za głowę. W Łynie nie znajdziemy butelki koło butelki. Tam butelka leży na butelce. Do tego są opony, śmietniki i przedmioty różnego kalibru. I celowo robię to w weekendy, żeby działać na podświadomość ludzi. Bo wtedy ich najwięcej spaceruje. I wtedy najwięcej mogą zobaczyć. Pomyśleć.
Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.
Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl
Komentarze (9) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
hmm #2959923 | 88.156.*.* 14 sie 2020 15:40
trzeba przerzucić metr dalej i ZDZiT niech ruszy swoje cztery szanowne. To samo jak wrak pojazdu jest na ziemi niczyjej i władze są bezradne. Wystarczy przeciągnąć gdzie trzeba i już.
Ocena komentarza: warty uwagi (14) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
Kspsel #2959991 | 188.147.*.* 15 sie 2020 07:51
ZDZiD to mistrzowie przerzucania odpowiedzialności z siebie na innych oni nigdy nic nie zrobią sami z siebie a co to za różnica metr czy dwa dalej i pani M Babilec by zabrała ? Oni są ślepi i głusi niewiniątka zdzidowdkie czy dziadowskie ?
Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz
Karolina co śpi z Radkiem Pawłem i Anetą #2959945 | 89.229.*.* 14 sie 2020 16:46
syf jak wszędzie
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
mk2 #2959925 | 79.184.*.* 14 sie 2020 15:57
Organizator sprzątania Łyny ma i tak dużo szczęścia, że żadna instytucja nie czuje się zobowiązana do zabrania wyłowionych śmieci. W internetach piszą, że w przypadku podobnej akcji dotyczącej Warty od sprzątających zażądano 15 tys. zł za przyjęcie odpadów
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
Kriss76 #2959992 | 188.147.*.* 15 sie 2020 07:53
Przystanki autobusowe to jeden wielki syf,, śmieci się walają.. Chyba nikt ich nie sprząta.
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz