Apetyt na … mozzarellę!

2020-08-07 09:47:23(ost. akt: 2020-08-07 14:43:14)
W tym roku wielu z nas musiało zweryfikować wakacyjne plany. Komu pachniała w tym roku Sycylia — może się udać na głębokie Mazury; komu marzyły się kąpiele w Adriatyku — zadowoli się Bałtykiem… Mamy całe morze możliwości i tysiące wspaniałych alternatyw.
Nie dla nas w tym roku rzymskie wakacje? Nie dla nas plaże Ostii, zabytki Rzymu, kanały Wenecji — nie dla nas Krzywa Wieża w Pizie? Nie spróbujemy włoskiej pizzy pachnącej oregano, spaghetti bolognese czy ociekających farszem z ricotty ravioli? Nie podelektujemy się tiramisu z filiżanką cappuccino czy innych przysmaków włoskiej kuchni? Nic bardziej mylnego. Pamiętajmy, że nic nas nie ogranicza, a nasza fantazja i kreatywność mogą nas przenieść w najciekawsze zakątki świata, np. do słonecznej Italii. Włochy to nie tylko zabytki ale również antyki, renesansu i baroku — to też jedna z najpopularniejszych kuchni świata. Kto był w jakimkolwiek zakątku słonecznej Italii, ten wie, że tylko tam pizza smakuje pizzą, a mozzarella — mozzarellą.

Myślicie, że w tym roku nic z tego? Absolutnie! Pamiętajcie, że mimo, iż w tym roku wielu z nas zostanie w domu, ma szansę na nieco kuchennej magii i włoskich smaków na Warmii i Mazurach. Tym bardziej, że wiele produktów dostępnych jest na polskim rynku i od polskich producentów — te kuchenne czary z ich pomocą będą znacznie łatwiejsze. A jeśli jeszcze gdzieś w archiwum filmów znajdziemy słynne „Rzymskie wakacje”, spędzimy weekend w prawdziwe włoskim stylu.

Obrazek w tresci

Kuchnia we włoskim stylu
Włosi cenią przede wszystkim kuchnię tradycyjną, domową. Choć z kunsztu kulinarnego słyną na cały świat, do przygotowania nawet najbardziej wyszukanych dań wykorzystują jedynie świeże składniki wysokiej jakości, dostępne najlepiej w bliskim sąsiedztwie. Czyli wypisz-wymaluj jak moja na wskroś polska mama, babcia, wszystkie ciotki oraz kilka dobrych koleżanek: warzywa i owoce od zaufanych sprzedawców z ryneczku, a reszta produktów — wyłącznie od sprawdzonych producentów. Z Włochami łączy nas także kultura celebrowania posiłków wspólnie, całą rodziną, przy suto zastawionym stole. Za tymi zasadami kulinarnymi, z których wyrośli, wyssali z mlekiem matki i nad którymi nigdy nie dyskutują, Włosi podążają wiernie do tego stopnia, że turystów potrafią wręcz ostentacyjnie wyśmiać, widząc ich zamawiających dania lub napoje niezgodne z tradycjami kulinarnymi Włoch. No dobrze — to co takiego w tej Włoskiej kuchni jest? Jakie składniki są stałe i wystarczy nabyć je u zaufanych dostawców — a kuchenna magia zadzieje się sama…?

Elementy niezbędne
Niezależnie od tego, które konkretnie strony Włoch chcielibyśmy w naszej kuchni przywołać — kilka elementów jest niezmiennych, ale i niezbędnych. To przede wszystkim przyprawy: oregano, bazylia, pieprz, estragon, tymianek, rozmaryn — oczywiście świeże. Bez nich żadne dania włoskie nie mają prawa bytu. Za nimi idą pomidory, cebula, karczochy, czosnek i oliwki — obojętnie, czy nasze danie przygotowujemy z makaronem, mięsem, na grzankach, czy jest to być może tylko sałatka — to też składniki nieodzowne.
No i sery…!
Parmezan, ricotta, mascarpone, gorgonzola, pecorino, fontina oraz moja ukochana mozzarella — sery rządzą kuchnią włoską absolutnie i autorytarnie. Czy to pizza, czy lasagne, czy podstawowy składnik deseru — bez sera nie damy rady przywołać Włoch pod słowiańską strzechę. A czasem ser włoski to po prostu przystawka — i danie samo z siebie, od początku do końca.


Mozzarella
Ze wszystkich włoskich serów mnie najbardziej do gustu już dawno temu przypadła mozzarella. Ta oryginalna pochodzi z miasta Aversa w regionie Kampania i produkowana jest według tradycyjnych receptur z mleka czarnych bawolic rasy Bubalus Arnee, a jej pełna nazwa brzmi: mozzarella di buffala campana. Może i oryginalna jest smaczna, ale pamiętajmy, że mleko bawole tłustsze jest od krowiego i dlatego ta mozzarella di buffala jest bardziej miękka od mozzarelli wyprodukowanej z mleka krowiego. A ta druga jest równie dobra, no i mniej w niej tłuszczu. Tym bardziej, że kaloryczności ze strony mozzarelli nie powinniśmy się obawiać, bo akurat kwasy tłuszczowe w niej zawarte są bardzo zróżnicowane.

Ser mozzarella jest też bogatym źródłem wapnia, a o tym, że ten pierwiastek jest nam w organizmie bardzo potrzebny, chyba nikogo nie muszę przekonywać. Przy czym tak się składa, że z niedoborem wapnia zmaga się coraz więcej osób, a poza tym działanie wapnia nie ogranicza się tylko i wyłącznie to wzmacniania kości. Tymczasem w mozzarelli na 100 g produktu znajdziemy aż 700 mg wapnia. Już choćby dlatego ten włoski smak warto wprowadzić do codziennej diety. Szczególnie, że prócz wapnia jest w niej tez sporo cynku, magnezu, potasu, selenu… W swoim składzie mozzarella posiada także fosfor, który tak jak wapń — pełni w organizmie funkcję budulcową, współuczestniczy w mineralizacji kości i zębów, pomaga w utrzymaniu równowagi kwasowo-zasadowej jamy ustnej i stanowi składnik wielu enzymów.

A witaminy…? Ser mozzarella to źródło wielu witamin, przede wszystkim tych z grupy B, ale też A, D E, które są niezbędne do prawidłowego przyswajania wapnia. To one odpowiadają też za liczne procesy w naszym organizmie: zarówno te, które mają wpływ na nasze zdrowie, jak i na figurę.

Mozzarella od Mlekpolu
Czyli włoski smak z polskiego mleka. Powstaje wyłącznie z najlepszego mleka od krów wypasanych na łąkach Podlasia, Warmii i Mazur. Wielbiciele włoskiej pizzy cenią tę wersję mozzarelli za świetne właściwości topnienia i charakterystyczne „ciągnięcie się”. Idealny jest też do makaronów, zapiekanek i wytrawnych wypieków. Mlekpol oferował go dotąd w dużych opakowaniach — teraz wprowadził do sprzedaży dwie nowości: mozzarellę w kawałku ważącym 300 g oraz mozzarellę tartą w 150-gramowej porcji. Obie propozycje pozwalają cieszyć się tym włoskim serem, gdy gotujemy i pieczemy, nie tylko zresztą włoskie dania. A dzięki trwałym i szczelnym opakowaniom na długo możemy zachować jego świeżość oraz walory smakowe, nawet przechowując w lodówce.
Magdalena Maria Bukowiecka