Byłem aktywnym "psem" i mam wielu wrogów

2020-06-19 20:04:24(ost. akt: 2020-06-19 15:59:55)
Marcin Miksza, ps. Borys. Z pochodzenia mrągowianin, były funkcjonariusz olsztyńskiego oddziału CBŚP. Przez 19 lat służby zalazł za skórę nie tylko przestępcom, ale również... policjantom. Kulisy swojej pracy oraz zwolnienia ze służby ujawnił w wydanej właśnie książce oraz na łamach naszej Gazety.
— Nie obrażasz się na określenie „pies”?
— Absolutnie. To swego rodzaju dumnie odbierany przez wielu policjantów zwrot. To tak utrwaliło się, że chyba już nikomu nie przeszkadza, nikt się nie obraża. Mając w pamięci inne określenia to można ze stoickim spokojem zaakceptować. „Być psem”, rasowym psem... to brzmi dumnie.

— Lubisz „policyjne” kino?
— Służąc w policji uwielbiałem kino policyjne. Bezapelacyjnie kultowy film to „Psy”. Jestem ogromnym fanem Bogusława Lindy. Ten film mogę oglądać w nieskończoność. Od momentu, gdy jestem na emeryturze, w stanie spoczynku staram się nie oglądać tego typu kina. Wracają wspomnienia, nie chcę się nakręcać.
Poza tym z przymrużeniem oka patrzę na tego rodzaju produkcje. Są zbyt proste, a tak nie wygląda robota „psów”. Wiele młodych osób, wstępując do policji, nakręcało się fabułami filmów. Rzeczywistość okazywała się zupełnie inna, przeżywali rozczarowanie i w niektórych przypadkach odchodzili ze służby.

— Jaką największą bzdurę widziałeś na ekranie?
— Zawsze rozbrajała mnie dynamika wykrywania spraw, rozwiązywania problemów i przypadkowość zdarzeń. Większość spraw policyjnych to ciężka, mozolna praca. Sposób rozmowy policjantów z podejrzanymi, gdzie ci drudzy szybko przyznają się do popełnienia przestępstwa.
W życiu policjanta ogromną rolę odgrywa biurokracja. W filmach tego nie ma. I — jak mówiłem — przypadkowość.. Policjanci pojawiają się w odpowiednim miejscu i czasie, który ma ogromny wpływ na rozwikłanie sprawy, np. są świadkami jakiejś istotnej rozmowy między osobami. Masz świadomość, że to jest film, ale mimo wszystko pewne kwestie irytują. Do tego przynoszą policjantom niekiedy problemy. Wiele osób ma pretensje, dlaczego w tym filmie lub programie policjanci szybko i sprawnie zrealizowali sprawę, a wy sobie nie radzicie. Przecież badania DNA są w ciągu godziny, przecież to wszystko szybko można zrealizować. Rzeczywistość jest inna.

Czytaj e-wydanie

To jest fragment tekstu. Cały artykuł można przeczytać w piątkowym (19 czerwca) wydaniu Gazety Olsztyńskiej

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl


Komentarze (19) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. observer #2935878 | 88.156.*.* 19 cze 2020 23:14

    Czy jest gdzieś miejsce w internecie gdzie tego pana nie było? Niby niewinny, ale do pracy z powrotem go nie przyjęli... To jak to jest?

    Ocena komentarza: warty uwagi (16) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. stara baba #2935810 | 88.156.*.* 19 cze 2020 20:59

      Strasznie mi się nie podoba nazywanie policjanta psem. To obrzydliwe i na dodatek okazuje się,że policjantowi to się nawet podoba.

      Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz

    2. serpiko #2936018 | 5.172.*.* 20 cze 2020 10:20

      parę lat temu mówiło się że gliną się rodzisz i gliną umierasz miało się szacunek do munduru-na sam widok dzielnicowego łobuzeria trzęsła portkami a jak tajniacy wyciągali kieszonkowców z autobusu to była frajda niestety dewiza ta obecnie w środowisku policyjnym nie istnieje - komóra , laptop , extra bryka i jest się super glina

      Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz

    3. Obywatel #2935874 | 83.31.*.* 19 cze 2020 23:03

      Dziękuję za służbę. Większość komentatorów to chyba bandyci - bo tak źle oceniają pracę policjanta. Wolę policjantów niż bandytów.

      Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz

    4. Już nic mnie nie zdziwi #2935892 | 89.228.*.* 20 cze 2020 00:03

      w działaniach policji. Dlaczego są komisariaty, które poważnie traktują i swoją służbę i obywateli, a są takie, że ma się wrażenie że to lokal mafii? Dlaczego jedna komenda to obraz jak z filmu "Drogówka", a w drugim okażą pomoc? Dlaczego służby walczą ze sobą? Skąd w szeregach w działaniach policji. Dlaczego jedni szanują siebie i swoją służbę, a inni raczej przypominają tych z którymi powinni walczyć, Dlaczego jedna komenda przypomina Drogówkę, a w innej przynajmniej starają się pomóc? Dlaczego tak brutalna walka między służbami i nikt nad tym nawet nie próbuje zapanować. Jak wam nie wstyd za Papałę, nawet jeśli nie był niewiniątkiem? Dlaczego i jak długo społeczeństwo będzie to tolerować? Nikt nie chce śmierci na komisariatach, ale też nikt nie chce żyć w kraju, gdzie czuje się stale zagrożony. Panowie i Panie - Psy ,nie jesteście tylko od papierów, mandatów czy interwencji w sprawach kwarantanny. W Katyniu , Miednoje i innych miejscach kaźni leżą też przedwojenni policjanci, bo byli dla sowietów zagrożeniem. Co się dzieje z polską policją? Sami musicie sobie na to odpowiedzieć. '

      Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (19)