Koronawirus rolnika się nie ima?

2020-04-02 18:50:00(ost. akt: 2020-04-07 11:49:35)

Autor zdjęcia: red

W tarczy antykryzysowej, która ma ochronić polską gospodarkę przed skutkami pandemii, nie ma wiele dla rolników. Tak jakby ktoś z góry założył, że koronawirus rolników się nie rusza. —Na razie nie ma zakażeń na wsi, ale jak długo to potrwa —pytają rolnicy.
Koronawirus już rozłożył branżę turystyczną na Warmii i Mazurach, a co z rolnictwem, którym też region stoi? Tu, na szczęście, pandemia na razie omija wieś.

— Nie mamy przypadków zakażeń wśród rolników regionie, przynajmniej my o takich nie wiemy — mówi Jan Heichel, prezes Warmińsko-Mazurskiej Izby Rolniczej. — Być może sprzyja temu charakter naszej pracy. Z dala od innych. Choć dziś każdy się boi i nie ma tak, że my się nie boimy. Ale prace w polu idą normalnie.

I oby koronawirus dalej omijał wieś, bo — w razie nieszczęścia — to raczej tarcza antykryzysowa, która od 1 kwietnia unosi się nad polską gospodarką, nie osłoni rolników. Nie ma tam wiele dla mieszkańców wsi. Jedynie został podwyższony zasiłek za okres choroby i kwarantanny z 10 do 15 zł dziennie. I jest on wypłacany przez okres dwóch tygodni.

— Jest jeszcze możliwość zawieszenia składek na KRUS na trzy miesiące — dodaje prezes Heichel.

Heichel

W tarczy jest także możliwość wystąpienia do wójta o ulgę w podatku rolnym lub w podatku od nieruchomości, ale nie ma innych form wsparcia dla rolników, nie przysługuje im choćby zasiłek na zapewnienie opieki dzieciom do lat 8 w czasie zamknięcia szkół.
W przypadku koronawirusa w zagrodzie w najgorszej sytuacji znajdą się rolnicy prowadzący produkcję zwierzęcą. Cała rodzina rolnika zostanie objęta kwarantanną.

— Kto zajmie się zwierzętami w takiej sytuacji? Kto odważny będzie chciał wejść do gospodarstwa i oporządzić zwierzęta – pyta prezes Heichel. — Na razie nie ma takich przypadków, ale co jak się coś takiego zdarzy? Skąd wziąć pomocnika, za 15 zł dziennie?
— A już szczególnie byłby problem w gospodarstwach mlecznych, bo kto wówczas zajmie się krowami — zastanawia się Zbigniew Ziejewski, przedsiębiorca rolny i poseł PSL. — Tu potrzebna jest specjalistyczna wiedza. Zastępstwo wręcz nie wchodzi w rachubę.

Zbigniew Ziejewski (rolnik) - kandydat do Sejmu w okręgu nr 34, numer na liście 1
Lista numer 1 - KOMITET WYBORCZY POLSKIE STRONNICTWO LUDOWE
członek partii politycznej: Polskie Stronnictwo Ludowe
Siedziba Okręgowej Komisji Wyborczej - Elbląg

Dlatego ludowcy chcieli, żeby w tarczy znalazło się koło ratunkowe na wypadek takich sytuacji.

— Proponowaliśmy, żeby było to 50 zł chorobowego za dzień — mówi Zbigniew Ziejewski, poseł PSL. — Żeby to było jakoś realne do tego, co się dzieje na runku pracy, ale poprawka przepadła.

W razie kryzysu rolnicy liczą na dobrosąsiedzką pomoc. — Myślę, że sąsiedzi pomogą — ma nadzieję Jan Popis, emerytowany rolnik z Tomaszkowa. — Zwierzęta przecież nie przenoszą koronawirusa.
Jednak choć epidemia nie dotyka bezpośrednio rolników, to zaczyna już ich bić po kieszeni.

— Szczególnie uderza w sektor wołowiny — mówi Jan Heichel. — Ceny zaczęły spadać na łeb na szyje, są już poniżej 10 złotych za kilogram żywca. A wcześniej było to ok. 13 zł. Włosi zaprzestali importu, a restauracje, hotele są zamknięte. I zaczyna się problem. Jest duża nadprodukcja wołowiny.

Jednak największym nieszczęściem dla rolników byłoby pojawienie się koronawirusa w zakładach rolno-spożywczych, np. zakładach mleczarskich.

— Cała zmiana musiałaby iść na kwarantannę. Kto zastąpi tych pracowników? Co z surowcem, przecież mleko nie może czekać, a krowy mleko dają codzienne — mówi prezes Heichel. — To samo dotyczy ubojni, masarni. Tu musi być wyjście awaryjne.

— Dlatego dobrze, że weszła tarcza, że jest, ale teraz trzeba ją nieco wzmocnić o dodatkowe rozwiązania — dodaje poseł Ziejewski. — I trzeba to zrobić jak najszybciej.

W rolnictwie pracuje też dużo osób z Ukrainy. Wielu z nich kończą się 9-miesięczne wizy i muszą wracać do siebie.

— Po co mają wracać, niech dalej pracują. Dlatego postulowaliśmy, żeby wizy zostały automatycznie przedłużone, do czasu wygaśnięcia epidemii, ale na razie nic się nie zmieniło — mówi prezes Heichel.

W związku z zagrożeniem pandemią rolnicy mają też coraz większy problem z oszacowaniem szkód łowieckich. — Niektóre koła łowieckie nie chcą szacować strat, bo myśliwi boją się koronawirusa — tłumaczy powody prezes WMIR.

Kiedy rząd zaczął wprowadzać pierwsze ograniczenie w związku z walką z koronawirusem żywność zaczęła błyskawicznie znikać ze sklepowych półek. Po jakimś czasie produkty znowu wróciły na półki, ale już w dużo wyższych cenach. Tak było chociażby z drobiem.

— Na pewno nie wzbogacili się na tym producenci, rolnicy — mówi poseł Ziejewski. — Cena kurczaka w skupie skoczyła z 3 zł za kilogram do nieco ponad 4 zł, by po tygodniu znowu spaść do 3 zł. Ile zdrożał drób w sklepach? Kto na tym zarobił, bo nie rolnicy.
Co dalej? — Wszystko zależy, jak długo to potrwa — mówi Jan Heichel.

— Czy wystarczy nam więc żywności? Zdaniem rolników tej nie zabraknie. Dziś Polska jest znaczącym eksporterem żywności. Wpływ z eksportu wynoszą ok. 30 mld zł.

— A bardziej niż koronawiusa obawiałbym się suszy, na którą w tym roku się zanosi — zauważa Jan Popis. — To może być większe nieszczęście w rolnictwie.

Andrzej Mielnicki



Komentarze (9) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. ja #2899559 | 79.188.*.* 3 kwi 2020 17:32

    Mięso u producentów taniej a w sklepach drożeje czy to nie jest skur.........two ???

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Likwidator #2899264 | 37.47.*.* 3 kwi 2020 11:11

    Ciekawe jak za kilka miesięcy pandemii świat wyglądałby bez rolnictwa?? Bo bez polityków i ekonomistów i urzędników jest możliwy .

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  3. Abc #2899230 | 37.47.*.* 3 kwi 2020 10:33

    Już się przyzwyczailiśmy to narzekania rolników. Cały czas tylko chcą aby im tylko dawać. Wszyscy trąbią zostań w domu to gdzie on ma się zarazić. Sezon się zaczął to na traktory i do boju bo zaraz będzie płacz że susza i też będzie potrzebna pomoc.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

  4. lala #2899119 | 83.3.*.* 3 kwi 2020 06:01

    Warszawka ucieka na mazury tu mają swoje posesje i się rozniesie tak jak poszło do Polski przez granice. Od zwykłych ludzi wymaga się kwarantanny a lekarze ministrowie i ludzie wyuczeni po studiach mają w nosie.

    odpowiedz na ten komentarz

  5. Pablo #2899034 | 188.146.*.* 2 kwi 2020 21:46

    Na tarczy antykryzysowej najbardziej to skorzystają duchowni .

    odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (9)