Dziecko w domu, a za żłobek czy przedszkole płacić trzeba. Czy na pewno? UOKiK wyjaśnia

2020-03-27 07:57:33(ost. akt: 2020-03-27 08:44:27)

Autor zdjęcia: pixabay.com

Decyzją rządu z powodu epidemii koronawirusa wszystkie placówki edukacyjne i opiekuńcze są zamknięte. Rodzice, którzy muszą zapewnić inną opiekę dzieciom, martwią się o to, że i tak musza pokryć opłaty za przedszkola czy żłobki. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie ma jednoznacznie dobrych wieści ani dla rodziców, ani dla właścicieli placówek. O tym, czy opłata zostanie umorzona, należy zdecydować na drodze negocjacji między stronami umowy. Słowem: rodzice i właściciele placówki powinni spróbować sprawiedliwie podzielić między siebie konsekwencje tej nieprzewidzianej sytuacji.
- Sytuacja jest nadzwyczajna. Nie ma w tym ani winy przedsiębiorców, ani winy rodziców i właściciele placówek nie mogli tej sytuacji przewidzieć, planując swe ryzyko biznesowe - czytamy w komunikacie UOKiK. - W tej sytuacji doszło do nadzwyczajnej zmiany okoliczności, co przewiduje też Kodeks cywilny w stosunkach cywilno-prawnych – to tzw. klauzula rebus sic stantibus.

W tej sytuacji każdy przypadek należy oceniać odrębnie - strony umowy muszą się zastanowić i porozumieć, w jaki sposób będą rozliczać koszty czesnego, by sprawiedliwie rozłożyć konsekwencje tej nieprzewidzianej sytuacji na obie strony.
Pod uwagę należy brać negocjacje co do rozłożenia płatności na raty lub odraczanie terminów ich uiszczenia.

W ocenie UOKiK wątpliwą jest dopuszczalność pobierania czesnego w pełnej wysokości za czas, kiedy dzieci w ogóle nie przebywają w placówce. Np. opłaty za wyżywienie nie powinny być pobierane. Podobnie w przypadku zajęć dodatkowych, które w związku z epidemią się nie odbywają.

Sugerujemy zapoznanie się z treścią umowy, jaka wiąże nas z placówką, aby sprawdzić między innymi, czy płatność czesnego jest rozłożona na miesiące, czy płacimy je rocznie oraz co wchodzi w jego skład. Punktem wyjścia do negocjacji powinno być przedstawienie przez właściciela placówki rzeczywistych kosztów, jakie ponosi mimo nieobecności w niej dzieci.

Obie strony kontraktu powinny starać się wypracować rozwiązania dostosowane do trudnej dla wszystkich sytuacji. W razie potrzeby warto skorzystać z mediacji. W przypadku ewentualnych sporów z prywatną placówką konsumenci mogą skorzystać z bezpłatnej pomocy prawnej, np. rzeczników konsumentów. W przypadku pojawienia się sporu ostatecznie o racji strony będzie rozstrzygał sąd.

Źródło: UOKiK


Czytaj e-wydanie


Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w czwartek i piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl


W dzisiejszym wydaniu m.in.

Pan Darek zanim jeszcze poddał się kwarantannieŻycie za zamkniętymi drzwiami
Prawie 2300 osób na Warmii i Mazurach nie może wychodzić z domu. Drzwi zamknęła im kwarantanna domowa. To na pewno czas próby. Jak go spędzać, żeby nie zwariować? Pan Darek żartuje i nagrywa filmiki dla znajomych. Pani Ewelina natomiast odchodzi od zmysłów.

Koronawirus to lekcja, którą szybko trzeba odrobić
Już w czasie debaty nad nowelizacją ustawy o inspekcji sanitarnej 22 stycznia, jako pierwszy użyłem określenia „koronawirus” w Sejmie. I pytałem, co by było, gdyby taka epidemia przyszła do nas, a my nie mielibyśmy sprawnego systemu inspekcji sanitarnej. Mało kto się wtedy moimi pytaniami przejął — mówi prof. Wojciech Maksymowicz, sekretarz stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Świat po pandemii...
Koronawirus kiedyś przeminie. Co będzie po nim? Świat chyba nie będzie już taki sam. Wiele branż odczuwa już skutki walki z pandemią, ale równie dużo liczy zyski z e-commerce. A obostrzenia? Jeszcze miesiąc temu nikt nie uwierzyłby, że będą aż tak duże.


Komentarze (5) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. nikt ważny #2894839 | 83.31.*.* 27 mar 2020 15:03

    Rodzice nie powinni płacić za nieobecność dziecka, ponieważ Rząd wprowadził taki przepis o zamknięciu tych placówek. Przedsiębiorca powinien wystąpić w tym wypadku do Rządu o rekompensatę. Tarcza antykryzysowa rządu PiS jest niedoskonała.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. xyz #2894724 | 88.156.*.* 27 mar 2020 11:23

    A właściciele Promyczka i Patryka nie dość, że wymagają 100% kwoty, to jeszcze przekaz mają jasny - "jak się nie podoba to proszę dziecko wypisać"

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. Uokik #2894693 | 88.156.*.* 27 mar 2020 10:32

      Uokik wyjaśnia czyli nic nie wiadomo

      Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

    2. ED #2894646 | 37.47.*.* 27 mar 2020 09:38

      Proste, jak rodzice nie zapłacą za żłobek czy przedszkole to po ustąpieniu zakazu nie będą mieli, gdzie bąbelka oddać. Rodzice powinni zapłacić czesne, a państwo powinno opłatę zwrócić. Niestety, pieniądze zostały przejedzone przez rozdmuchany socjal. Zamiast pomocy, zobaczymy środkowy palec od państwa

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

    3. 560zł #2894640 | 185.240.*.* 27 mar 2020 09:28

      tyle zapłaciłem za żłobek ,czyli pełna kwota

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)