Łynostrada wjeżdża na Warmię

2020-03-01 08:12:45(ost. akt: 2020-03-01 10:15:09)
Warmińska Łynostrada będzie miała blisko 130 kilometrów długości

Warmińska Łynostrada będzie miała blisko 130 kilometrów długości

Autor zdjęcia: warmińska łynostrada - Facebook

Warmińska Łynostrada to zupełnie nowy rozdział w życiu trasy powstałej z inicjatywy kilku olsztyńskich stowarzyszeń. Połączy gminy na Warmii, a samą Łynostradę z trasą Green Velo. Start jeszcze w tym roku.
Do tej pory Łynostrada była inicjatywą lokalną. Teraz wyjeżdża na nowe drogi. Pomysł nie jest nowy, ale teraz jest blisko realizacji.
— Zanim olsztyńska Łynostrada została ukończona, razem ze stowarzyszeniem „Młyn” i olsztyńskim oddziałem PTTK wymyśliliśmy, żeby wyszła poza granice Olsztyna. Tym bardziej że miasta, które są nad Łyną, np. Dobre Miasto czy Lidzbark Warmiński, też budują własne parki centralne. Tworzą trasy nad rzeką i przy okazji parki. Pomyśleliśmy, że fajnie byłoby się połączyć — opowiada Paweł Klonowski, olsztyński radny z Koalicji Obywatelskiej i współpomysłodawca Łynostrady. — Przez Lidzbark Warmiński biegnie przecież trasa Green Velo. Co prawda, kilka lat temu straciliśmy szansę na to, żeby się z tą trasą połączyć, ale teraz powstaje warmińska Łynostrada, która to nadrobi. Mamy specjalny profil na Facebooku, gdzie zamieszczamy wszelkie informacje.

Porozumienie zostało zawarte dwa lata temu. — Uznaliśmy, że będzie mu najłatwiej zebrać włodarzy wszystkich gmin — mówi Paweł Klonowski. — Inicjatorami są nasze stowarzyszenia, samorząd, gmina Dobre Miasto, Lidzbark Warmiński, powiaty lidzbarski, olsztyński i dwa nadleśnictwa na trasie (Wichrowo, Kudypy — red.). Ustaliliśmy wkłady finansowe, bo to w sumie taka zrzutka — nie ma finansowania z zewnątrz. Wszystko wskazuje na to, że będzie gotowa na ten sezon, z pełnym oznakowaniem — podkreśla.

I dodaje: — To trasa bardziej krajoznawcza, trekingowa. Prowadzi przez leśne drogi pożarowe, szutry, spokojne szosy. Na stronie na Facebooku mamy mapę z korytarzem trasy. Teraz z projektem będziemy szli w stronę źródeł Łyny. Dwa tygodnie temu spotkaliśmy się z wójtem gminy Stawiguda Michałem Kontraktowiczem, który jest bardzo zainteresowany pomysłem. Trasy rowerowe mają powstać np. na ulicy Bartąskiej. W samym Bartągu ma też powstać ścieżka. Chcemy, żeby ta trasa połączyła wszystkie tereny.

A co z oznakowaniem Łynostrady w Olsztynie, o której radny też wypowiadał się krytycznie?
— Na początku było dużo głosów, że oznakowanie jest w wielu miejscach mylące. Szczególnie w parku Centralnym. Jako wnioskodawcy mamy taki problem, że park powstał przed dopracowaniem koncepcji Łynostrady. Na pewne rozwiązania, które tam funkcjonują, nie mamy wpływu — tłumaczy. — Gdy jedziemy rowerem od strony szpitala miejskiego, to nie ma jak skręcić w stronę Starego Miasta, więc trzeba jechać przez trawnik. To mankamenty infrastruktury, które — mam nadzieję — uda się poprawić. Ale nie minął jeszcze okres trwałości projektu. Uważam, że teraz oznakowanie jest na przyzwoitym poziomie.

Radości nie kryje też Mirosław Arczak, radny niezrzeszony i kolejny z pomysłodawców Łynostrady.
— Warmińska Łynostrada nabiera kolorów. Wszystkie gminy na szlaku i nasz patron, czyli Urząd Marszałkowski, spowodowały, że inicjatywa jest znana w terenie. Do tego stopnia, że fragmenty są oznakowane i mamy cyfrową mapę z dokładnym przebiegiem — mówi. — To takie przedłużenie Łynostrady w kierunku Lidzbarka Warmińskiego i trasy Green Velo. W tym roku chcemy też ruszyć w kierunku źródeł Łyny, do Nidzicy. Wtedy tworzy nam się regionalna atrakcja, o przebiegu blisko 130 kilometrów. To potężna trasa. Spore wyzwanie dla tych, którzy dadzą radę przejechać ją w jeden dzień. A dla tych, którzy będą jeździć fragmentami, to świetna okazja do poznania gmin ościennych — podpowiada.

I dodaje: — To nie jest wielki projekt związany z budową nowych dróg, ale taki, który wykorzystuje już istniejące. Odbiór jest bardzo pozytywny. Dostajemy sygnały, że to dobry pomysł na oddzielenie rzeki od jezior. Mazury mają tysiąc jezior, a my na Warmii mamy rzekę, która do tej pory była domeną kajakarzy. Dzięki tej trasie może się stać atrakcją dla rowerzystów.

Paweł Jaszczanin

Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Roczna prenumerata e-wydania Gazety Olsztyńskiej i tygodnika lokalnego tylko 199 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl


Komentarze (7) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. gość #2878395 | 109.241.*.* 1 mar 2020 20:44

    A co z przejazdem dla rowerów przez ul Tuwima ?

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Zgrywus #2878217 | 89.228.*.* 1 mar 2020 12:23

      W końcu radni, którzy zamiast pier.... się czymś konkretnym zajęli. Mimo złego zdania o klasie politycznej - szanuję!

      Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

    2. AS_62 #2878208 | 83.5.*.* 1 mar 2020 12:08

      Kiedy olsztyn - Warkały - Giedajty

      Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

    3. no właśnie porozumienie... #2878181 | 37.8.*.* 1 mar 2020 11:15

      jak dojdzie co do czego to znajdzie się taki co wypnie doopę na to bo okaże się że nie ma kasy na prąd do latarni

      Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

    4. Babcia #2878135 | 178.36.*.* 1 mar 2020 09:37

      Szczegolnie cieszy porozumienie sie kilku gmin w sprawie Lynostrady. Jak uczy zycie, nie jest to latwe, ale jak sie chce to mozna mimo roznych zaszlosci, polityki czy urazow. Brawa dla negocjatorow.

      Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (7)