Groził prezydentowi Olsztyna. W Wigilię usłyszał wyrok

2019-12-24 12:03:39(ost. akt: 2019-12-24 12:18:39)
Zatrzymanie Sergiusza P. w styczniu 2019 roku.

Zatrzymanie Sergiusza P. w styczniu 2019 roku.

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

14 miesięcy więzienia to kara łączna, którą sąd wymierzył Sergiuszowi P., mężczyźnie oskarżonemu o publiczne nawoływanie do zabójstwa Piotra Grzymowicza oraz o posiadanie narkotyków.

Sąd Rejonowy w Olsztynie uznał Sergiusza P. za winnego popełnienia zarzucanych mu czynów i skazał go za to na karę łączną 1 roku i 2 miesięcy pozbawienia wolności. Sąd orzekł wobec oskarżonego także zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego na odległość nie mniejszą niż 100 metrów w okresie 5 lat od uprawomocnienia się wyroku.

W uzasadnieniu sąd zwrócił uwagę, że "oskarżony, podobnie jak każdy inny użytkownik internetu, powinien zdawać sobie sprawę z tego, że pozorna anonimowość w internecie nie gwarantuje bezkarności, a za swoje słowa należy ponosić odpowiedzialność. Sformułowania wzywające do pozbawienia innej osoby życia i nawołujące do nienawiści nie mogą być traktowane jako forma wyrażania dozwolonej krytyki, ani tym bardziej nie mogą być akceptowane, gdyż mogą wywołać skutki tragiczne, o czym świadczą chociażby wydarzenia z Gdańska i zabójstwo Pawła Adamowicza".

Przypomnijmy, Sergiusz P. został zatrzymany 14 stycznia, po tym, jak tuż po śmierci Pawła Adamowicza opublikował wpisy internetowe, w których odnosił się do zabójstwa prezydenta Gdańska i pisał, że kolejną ofiarą powinien być Piotr Grzymowicz. Prezydent Olsztyna złożył wówczas zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, a grożący mu mężczyzna spędził 3 miesiące w areszcie. Poza zarzutem publicznego nawoływania do zabójstwa, oskarżono go także o posiadanie znacznej ilości narkotyków (w czasie zatrzymania znaleziono u niego 394 gramów marihuany).

Proces 24-latka toczył się w Sądzie Rejonowym w Olsztynie, a prokuratura wnosiła o 3 lata więzienia i obciążenie mężczyzny kosztami postępowania.

Sergiusz P. przyznał się do zarzucanych mu czynów. Na sali sądowej mężczyzna wyraził skruchę i podkreślał, że nie chciał nikomu zrobić krzywdy. To, co zrobił, nazwał wprost: głupotą. Z przeprosinami do prezydenta Piotra Grzymowicza zwrócił się zresztą już w czasie pierwszej rozprawy.

3-miesięczny areszt, który Sergiusz P., odbył po zatrzymaniu, został zaliczony przez Sąd Rejonowy w Olsztynie na poczet kary roku i dwóch miesięcy więzienia.


Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Roczna prenumerata e-wydania tylko 199 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl


Komentarze (29) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Ja #2839543 | 89.228.*.* 24 gru 2019 13:40

    Niech u siebie w kraju, odbywa karę. Nie teraz my musimy to utrzymywać.

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Asd #2839544 | 5.173.*.* 24 gru 2019 13:43

      Taki prezent pod choinkę

      Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

    2. jil #2839545 | 5.172.*.* 24 gru 2019 14:04

      jak mi facet wielokrotnie groził przez telefon mający zawiasy, za to tylko że przekręcił mnie na 5 tys zł nie opłacając czynszu i ja ośmieliłem się upomnieć o swoje to policjantka tyle razy mnie wzywała na komendę naciskając abym wycofał oskarżenie bo facet tylko tak mówił ale może nie zrobi mi krzywdy-i mając już dość tych wezwań wycofałem oskarżenie tak działa nasza olsztyńska policja

      Ocena komentarza: warty uwagi (31) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

      1. ala #2839560 | 95.41.*.* 24 gru 2019 14:57

        szkoda chłopa

        Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        1. Oko #2839567 | 37.47.*.* 24 gru 2019 15:27

          A grzym z zarzutami śmieje się w twarz!!!!

          Ocena komentarza: warty uwagi (27) odpowiedz na ten komentarz

        Pokaż wszystkie komentarze (29)