Pani Krysiu, pani wybaczy... Jak to jest z tymi "złotymi rączkami"?

2019-11-26 20:02:55(ost. akt: 2019-11-26 15:07:30)
Dobry fachowiec to skarb...

Dobry fachowiec to skarb...

Autor zdjęcia: źródło: Pixabay

Dobry fachowiec w dzisiejszych czasach jest na wagę złota. Czasem niestety zamiast na zawodowca, trafia się na osobę, która zrobi fuszerkę. Przykładem są opowieści naszych czytelników, którzy nie mieli szczęścia do "złotych rączek".
Ta historia zdarzyła się naprawdę. Fachowiec, który układał kafelki u znajomej jednej z naszych redakcyjnych koleżanek, ułożył je nie tam, gdzie trzeba. Mimo że wcześniej było wszystko ustalone, rozrysowane i dopięte na ostatni guzik. — Ojej, nie wiem, jak to się mogło stać — westchnął cicho. — Pani Krysiu, pani wybaczy?

Pani Krystyna zrobiła się blada jak ściana i jej twarz doskonale kontrastowała z nieprawidłowo położoną glazurą. Opisaliśmy tę anegdotę na fanpage'u. Spotkała się z różnymi reakcjami. W obronę fachowca wzięła pani Alicja: — Ja podczas remontu wszystko zapisywałam na ścianie, gdzie jaki kolor, gdzie jakie płytki. To ułatwia współpracę, a nie tak ciężko wpaść na ten pomysł — napisała.

Zupełnie odmiennego zdania była pani Aneta, która również padła ofiarą fuszerki. — Ja nawet miałam zrobiony projekt i wizualizację. Na wszelki wypadek przyjechałam rano w dniu, kiedy panowie zaczynali remont i ołówkiem narysowałam na ścianie co, gdzie i jak...Niestety, glazurnik i tak zrobił po swojemu...

Z kolei pan Marian uważa, że glazurnik powinien na swój koszt wszystko poprawić. — Ma robić tak, jak właścicielka sobie życzy —podkreśla. — A nie swoje fantazje robić bez uzgodnienia z panią!

Inna internautka, pani Zofia, podkreśla, że nie ma takich problemów, bo wszystkie prace budowlane wykonuje jej brat i jest zadowolona z jego usług.

Marcin: — U nas w Olsztynie „fachowiec ” tak wymurował ogrodzenie z bloczków, że furtka którą kupiłem wcześniej się nie zamieściła...

Z kolei pani Marta zastanawia się, czy rozliczać się za wykonaną pracę czy nie, skoro nie zostało ona wykonana poprawnie.

Po publikacji postu, zadzwoniła do nas Róża Kwiatkowska, nasza stała Czytelniczka, rodowita olsztynianka. I podzieliła się opowieścią, której długo nie zapomni. — Na początku lata szukałam kogoś, kto mi pomaluje balustradę balkonową — opowiada. — Balkon mam niewielki, jakieś 4 metry kwadratowe. Pomalować, to i sama bym nawet pomalowała, ale zależało mi na tym, żeby balkon doczyścić. Fachowca znalazłam przez Internet. Miał pseudonim Złota Rączka.

Zanim fachowiec zabrał się do pracy, dwa razy przychodził do pani Róży obejrzeć balkon. — Przyglądał się, zastanawiał, dumał — kontynuuje pani Róża. — Trzeciego dnia zabrał się do roboty. Jego praca trwała jakieś.. pół godziny. Powiedział, że jest zbyt gorąco, żeby pracować. I że do kończy kiedy indziej.

Lato było upalne, dlatego pani Róża zaproponowała, żeby przyszedł wcześnie rano. Jednak pan Złota Rączka powiedział, że... nie chce mu się wstawać. Dlatego przychodził codziennie na kilkanaście minut. — Malowanie balkonu trwało prawie całe wakacje — wzdycha pani Róża.

Przed rokiem Internet do czerwoności rozgrzała historia Ewy Chodakowskiej, jednej z najsłynniejszych trenerek w Polsce. Chodakowska zostawiła ekipę remontową w swoim domu i wyjechała. Nie był to jednak dobry pomysł... – Po powrocie z wakacji okazało się, że mam wodę na tarasie – inaczej – BASEN. Co dalej za tym idzie, wodę przedostającą się przez nieszczelne izolacje w głąb mieszkania. Co dalej za tym idzie - bagno pod podłogą drewnianą. Dalej - pijące wodę ściany mieszkania i grzyby na nich tak liczne, że można z nich ugotować zupę grzybową i nakarmić pół świata – pisała na Facebooku. I dodała: – Boże daj mi cierpliwość..Bo jak dasz mi siłę, to nie będzie co zbierać…

Co to w ogóle znaczy dobry fachowiec?

Specjaliści z branży budowlanej uważają, że to osoba, która ma odpowiednie wykształcenie i kwalifikacje do wykonywania zawodu. Wspaniale, jeśli może je potwierdzić certyfikatami, dyplomami czy zaświadczeniami o ukończonych kursach. Ale to nie wszystko. Jak w wielu innych zawodach, niezbędne są umiejętności interpersonalne. Dlatego fachowiec, w którego ręce powierzamy nasze mieszkanie, powinien być otwarty, komunikatywny i elastyczny.

Dobrzy fachowcy są na rynku bardzo pożądani i poszukiwani, ich praca nie jest już tak ciężka fizycznie, a opiera się na nowoczesnych, czystych metodach budowlanych – co przynosi korzyści zarówno wykonawcom, jak i użytkownikom budynków. Analitycy mówią, że aby gospodarka w Polsce mogła się rozwijać, w ciągu kilku najbliższych lat konieczne będzie pozyskanie aż od 4 do 5 mln nowych pracowników.

Tylko na koniec 2018 roku w branży w Polsce brakowało ponad 17 000 budowlańców

at

Komentarze (23) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. olsztynianin #2825593 | 88.156.*.* 27 lis 2019 17:15

    JAKI Z NIEGO FACHOWIEC . JAK KASY NIEMA NA ZELETKI I MASZYNKI DO GOLENIA ,NIEROB LENIWY PASORZYT

    Ocena komentarza: warty uwagi (21) odpowiedz na ten komentarz

  2. olsztynianin #2825254 | 88.156.*.* 27 lis 2019 07:24

    CZERWONA POZIOMICA I BRODA ,ZŁOTE RACZKI DO GOLENIA KASY GŁUPKI

    Ocena komentarza: warty uwagi (19) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. KIEROWCA #2825682 | 88.156.*.* 27 lis 2019 19:54

      CO TEN KRECIAZ KOMBINUJE OSZUST ZAŁOZYŁ BIAŁY KASK Z CZERWONO POZIOMICA UDAJE FACHOWCA , ALE KTO ZA NIEGO BEDZIE PRACOWAŁ , JAK ON MA DWIE L;EWE RECE

      Ocena komentarza: warty uwagi (17) odpowiedz na ten komentarz

    2. Tak, tak #2825187 | 81.190.*.* 26 lis 2019 22:26

      Znajomej też przywieźli drzwi do wymiany. Stare rozwalili, wyrzucili, futrynę wywalili, a potem nowe drzwi rozpakowali- okazały się innego koloru, z innymi klamkami, w inne wzory. A w zamówieniu było napisane dokładnie, co miało być. Stwierdzili, że albo znajoma bierze to, co przywieźli, albo musi poczekać na drugie drzwi do jutra, a te zabierają. A wstawić na jeden dzień nie mogą, bo już będą używane. No i znajoma zgodziła się na to, co przywieźli. Na osłodę dostała rabat na kilkaset złotych. jak się potem okazało- przywiezione drzwi były tańsze o ten właśnie "rabat". Wniosek- nie dajcie sobie rozwalić drzwi, zanim Wam nie odpakują przywiezionych ;-)

      Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz

    3. he #2825135 | 91.233.*.* 26 lis 2019 20:52

      Dobrego fachowca by chcieli wszyscy, ale zapłacić to już jak menelowi. Temat stary jak świat.

      Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (23)