Winne są procedury, a nie urzędnicy

2019-10-17 17:58:47(ost. akt: 2019-10-17 13:18:45)
Za stołem prezydialnym: wiceprezydent H.Zaborowska-Boruch, prezes M.Burza, starosta A.Abako

Za stołem prezydialnym: wiceprezydent H.Zaborowska-Boruch, prezes M.Burza, starosta A.Abako

Autor zdjęcia: ŁCP

Warmińsko-Mazurski Klub Biznesu zorganizował spotkanie z przedstawicielami władz Olsztyna oraz powiatu. Przedsiębiorcy skarżyli się na utrudnianie im życia przez urzędnicze procedury. — Niestety, nakazują to przepisy — usłyszeli.
Spotkanie w olsztyńskiej Villi Palace miało dosyć burzliwy przebieg. Kilkunastu przedsiębiorców skarżyło się na utrudnianie im życia przez skomplikowane procedury. — Rozmawialiśmy o tym, z czym mierzą się inwestorzy i jaka czeka ich jakość obsługi na poziomie starostwa oraz Urzędu Miasta Olsztyna — mówi Marcin Burza, prezes Warmińsko-Mazurskiego Klubu Biznesu. — Czy można wypracować jakiś program współpracy? Jednym z istotnych zagadnień jest temat Planów Zagospodarowania Przestrzennego, czy może raczej braku tych planów, który skutecznie blokuje inicjatywę przedsiębiorców. Rodzi to trudności w uzyskaniu warunków zabudowy i wydłuża procedurę uzyskania pozwolenia na budowę. Ta problematyka powtarza się prawdopodobnie także w innych gminach regionu.

Zdecydowanie zaprzeczył temu starosta olsztyński Andrzej Abako. Sam prowadził przez pewien czas mały biznes i dlatego, jak mówi, problemy przedsiębiorców nie są mu obce. — Gospodarka jest najważniejsza. Wielu przywódców największych państw świata właśnie to hasło ma nad swoim biurkiem.
I dodał: jest mi może łatwiej otwierać się do ludzi prowadzących biznes, ponieważ znam ich problemy. Wielkość przedsiębiorstwa zależy wyłącznie od zainwestowanego kapitału. Natomiast pozostałe kwestie związane z jego prowadzeniem są praktycznie takie same. Wszyscy musimy odnaleźć się w takich, a nie innych, uwarunkowaniach prawnych w Polsce. Zapraszam wszystkich, którzy interesują się możliwością inwestowania powiat olsztyński jest na to przygotowany. Dwanaście gmin ma przygotowaną infrastrukturę, zapraszam.

Olsztyński architekt Grzegorz Dżus przywołał różnego rodzaju problemy proceduralne stwarzane przez urzędników nie wiadomo właściwie w jakim celu. — 20 procent mojego czasu na projektowanie to jest maksimum. Reszta to jest taka działalność typu „para w gwizdek”. Szkoda naprawdę energii na to. Jadę sto kilometrów do jakiegoś starostwa, żeby poprawić mój podpis na dokumencie, ponieważ według urzędnika on jest mało czytelny. To jest brak myślenia perspektywicznego. Na te dokumenty czeka inwestor, uruchomiono już kredyty, a my borykamy się z tego rodzaju przeszkodami.

Nie spotkałem się w mojej karierze, żeby inwestor wypełnił wniosek poprawnie. Tu popełniają błędy nawet kancelarie prawne. Błędy tkwią więc chyba w procedurach. I tracimy przez to mnóstwo czasu na rzeczy, które w ogóle nie popychają tego tematu do przodu.

Wiceprezydent Olsztyna Hanna Zaborowska-Boruch zgodziła się, że ta „papierologia” idzie coraz dalej. — Coraz więcej dokumentów do wypełnienia zajmuje Państwu coraz więcej czasu, który jest przecież cenny. Każdego roku przybywa takich wniosków a urzędnik musi postępować w taki właśnie sposób – dokładnie i precyzyjnie według przepisów prawa. Inaczej prawnicy będą to sprawdzali, skarżyli w sądzie i uchylali te decyzje. I dlatego pracownik urzędu nie może pozwolić sobie na jakiekolwiek uchybienie.

Wiceprezydent zwróciła uwagę na fakt operowania na rynku firm specjalizujących się w przygotowywaniu tego rodzaju dokumentów, które wtedy są przez urząd przyjmowane od razu, ponieważ ich twórcy nie popełniają błędów. — Mamy w Olsztynie dobre warunki do życia, natomiast zdecydowanie brakuje nam inwestycji. I dlatego wspieranie przedsiębiorczości jest dla nas zdecydowanie priorytetem — dodała. Zapewniła także, że w urzędzie miasta funkcjonuje grupa osób, powołanych do pomocy takim przedsiębiorcom. — Mamy Biuro Promocji Gospodarczej. W ciągu tygodnia zespół ludzi z różnych wydziałów pod moim kierownictwem przygotowuje ofertę inwestycyjną. Staramy się zawsze zaproponować kilka nieruchomości odpowiednich dla planowanej inwestycji. Dotyczy to nie tylko nowych inwestorów szukających miejsca w Olsztynie. Wspieramy także firmy działające już w naszym mieście, które chciałyby rozszerzyć swoją działalność, jak ostatnio Indykpol czy Michelin. Ten ostatni każdego roku podejmuje nowe inwestycje i zawsze może tu liczyć na wsparcie ze strony Urzędu Miasta – tak samo, jak wszyscy inni inwestorzy.

Łukasz Czarnecki-Pacyński

Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. nie douczone #2806055 | 89.228.*.* 18 paź 2019 08:16

    urzedniki

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Ja #2805999 | 88.156.*.* 18 paź 2019 07:16

    Procedury tworzą się same a nie przez urzędników. Samochody zabijają same, nie przez kierowców.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  3. Mazur #2805890 | 79.124.*.* 17 paź 2019 21:08

    procedury same się nie tworzą , tylko urzędnicy którzy chcą żyć lekko , łatwo i przyjemnie kosztem milionów ludzi ... w końcu ktoś musi zapracować na utrzymanie armii urzędasów , którzy tworzą nowe stołki dla swoich pociotków

    Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz

  4. AS_61 #2805859 | 83.5.*.* 17 paź 2019 20:25

    zacznie się gdy najniższa krajowa wzrośnie do 2600zł. I co wy na to????????????????

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz