Teraz ich domem jest Polska

2019-10-07 18:56:55(ost. akt: 2019-10-08 14:02:15)
Mamy w regionie dziesięcioro nowych obywateli

Mamy w regionie dziesięcioro nowych obywateli

Autor zdjęcia: Andrzej Mielnicki

Jedni przyjechali do Polski za chlebem, za lepszym życiem. Inni znaleźli tu swoją miłość i zostali. Teraz Polska jest ich domem i nie zamierzają stąd wjeżdżać. Od wczoraj na Warmii i Mazurach mamy dziesięcioro nowych obywateli.
Mówią, że Polska to fajny kraj, a ludzie tu przyjaźni. Dlatego chcą tu mieszkać. Od wczoraj w regionie mamy dziesięcioro nowych obywateli. Wojewoda Artur Chojecki wręczył grupie cudzoziemców mieszkających na Warmii i Mazurach zaświadczenia o nadaniu im obywatelstwa polskiego. Uroczystość odbyła się wczoraj w Urzędzie Wojewódzkim. Był "Mazurek" Dąbrowskiego, a w prezencie nowi obywatele dostali też różę, konstytucję i flagę narodową. Z dwoma wyjątkami, bo były też klocki dla najmłodszych nowych obywateli RP.

— To jest powód do dumy — podkreślił wojewoda, gratulując cudzoziemcom otrzymania obywatelstwa polskiego. — Taka chwila jak dziś może być dla obywateli polskich urodzonych w Polsce powodem do refleksji. Aby zastanowić się i odkryć w sobie na nowo to poczucie bycia Polakiem, bycia polskim obywatelem.

Wśród osób, które otrzymały obywatelstwo polskie był pochodzący z Białorusi Siarhei Karpuchyk z dwiema małymi córeczkami Milaną i Eliną. Trzy lata temu przyjechali do Polski. — To dla nas wielka uroczystość — stwierdził Siarhei Karpuchyk.— Czekaliśmy na ten dzień. Oboje z żoną mamy korzenie polskie. Przyjechaliśmy do swojego kraju.

Na obywatelstwo polskie czeka jeszcze jego żona Maryna Karpuchyk. — I już nie mogę doczekać się tej chwili — nie kryła pani Maryna, która z zawodu jest psychiatrą. Jej mąż — ortopedą. Oboje pracują w szpitalu Giżycku. Mają jeszcze dwoje starszych dzieci. Córka studiuje na SGH, a syn jest stomatologiem.

Jak im się mieszka w Polsce? — Fajnie, super — ocenił ortopeda.

Nowi obywatele mówią, że obywatelstwo to nie tylko kartka papieru. — To coś więcej, to powód do dumy — stwierdziła pochodząca z Litwy Sabina Żardzin, która mieszka w Polsce od 9 lat. Tu skończyła studia, wyszła za mąż za Polaka. W jej żyłach też płynie polska krew. — Czuję się tu jak w domu. Tak naprawdę zawsze czułam się Polką, teraz z mam to jeszcze na papierze — uśmiechnęła pani Sabina, która na uroczystości pojawiła się z mężem i córeczka Mileną.

— To ważna chwila — nie kryła emocji Julia Dobies, która pochodzi z Ukrainy, a od 16 lat mieszka w Polsce.— Tu pracuję, tu mam rodzinę.
Co ją skłoniło do przyjazdu do Polski? — Miłość, wyszłam za mąż za Polaka — uśmiechnęła się pani Julia.

Jak się jej mieszka w Polsce?— Dobrze, bo ma dobrego męża — zażartował stojący obok kobiety mężczyzna. Jak się okazało mąż pani Juli. — Naprawdę dobrze, spokojnie— dodała kobieta.

Magdy Hamdan ma 44 lata. I przez te wszystkie nie posiadał żadnego obywatelstwa. — Pochodzę z Palestyny — tłumaczył, dlaczego do tej pory nie miał żadnego obywatelstwa. — To moje pierwsze obywatelstwo. I bardzo się cieszę, bo tez wreszcie będę mógł swobodnie podróżować, pojechać na wycieczkę, bo do tej pory to było dość utrudnione, trzeba było starać się o wizy.

Od 17 lat mieszka w Polsce. Tu się ożenił. Z zawodu jest reżyserem, w Polsce pracuje jako kucharz. Nie narzeka. — Polska to spokojny kraj, można tu normalnie żyć, pracować —podkreślił. Dziś Palestyńczyk swobodnie mówi po polsku, choć jak mówi język polski nie należy do najłatwiejszych. — To trudny język — ocenił.

W tym roku roku polskie obywatelstwo otrzymało już 62 cudzoziemców mieszkających na Warmii i Mazurach. Wśród nich najwięcej było obywateli Ukrainy ( 31), Białorusi (13) i Rosji (8), ale był jeden Niemiec, Czech czy Nigeryjczyk. W zeszłym roku obywatelstwo polskie dostało 74 cudzoziemców, a 16 obcokrajowcom odmówiono jego nadania.

Andrzej Mielnicki