Moim zdaniem: Nie odbierajcie im nadziei

2019-09-28 10:30:00(ost. akt: 2019-09-28 10:48:19)
Wizualizacja Hospicjum Stacjonarnego dla Dzieci w Olsztynie

Wizualizacja Hospicjum Stacjonarnego dla Dzieci w Olsztynie

Autor zdjęcia: Hospicjum Stacjonarne dla Dzieci

– Niech Kościół zajmie się Biblią i modlitwą, a nie działalnością gospodarczą – czasami zdarza mi się słyszeć takie opinie. Wierzę, że takie myślenie wynika z niewiedzy, a nie złej woli.
Rzeczywiście Kościół nie jest stworzony do realizacji działań gospodarczych. Jego głównym celem jest przecież prowadzenie ewangelizacji. Jednak w misję Kościoła jest także wpisana pomoc słabszym i potrzebującym. Ale jak nieść pomoc bez niezbędnych środków finansowych? Skąd brać pieniądze na hospicja dla dzieci, turnusy Caritasu dla biednych, domy samotnych matek, ośrodki interwencji kryzysowej dla ofiar przemocy w rodzinie czy na placówki dla bezdomnych?

Cele charytatywne wspierane są głównie przez wiernych oraz z pieniędzy publicznych. To właśnie rola państwa we wspieraniu takich dzieł jest solą w oku przeciwników Kościoła. Nie dziwi więc, że Kościół
aktywnie gospodaruje swoim majątkiem, a zyski przeznacza na pomoc potrzebującym.

Gospodarowanie majątkiem przez Kościół to wytwarzanie zysku na potrzeby charytatywne. Przykłady? Caritas prowadzi Centrum Zdrowia w podolsztyńskich Rybakach. Za pobyt w ośrodku trzeba zapłacić. Z zysku fundowane są pobyty w Centrum dla tych, których na to nie stać. Im więcej pobytów komercyjnych, tym więcej jest pieniędzy, aby opłacić pobyt dla osób, które pochodzą z rodzin biedniejszych. Tak działa ten kościelny biznes.
Czy jest coś w tym złego? Uważam, że nie.

W Olsztynie powstaje Hospicjum Stacjonarne dla Dzieci. Nie ma chyba szlachetniejszej inicjatywy. Potrzeba pieniędzy na remont budynku. Środki pochodzą z darowizn. Drugim źródłem finansowania tej inwestycji są środki własne Caritasu, pochodzące m.in. z prowadzonej działalności gospodarczej.
Czy jest coś w tym złego? Uważam, że nie.

Coś złego widzę w czymś innym. Ci, którzy krytykują kościelne, charytatywne "biznesy" szkodzą (wierzę, że jednak nieświadomie, a nie ze złej woli) w pierwszej kolejności tym, którzy w opiece Kościoła widzą dla siebie ostatni ratunek.

Igor Hrywna

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. obiektywny #2797262 | 188.146.*.* 29 wrz 2019 18:57

    inicjatywa super. Co do pieniędzy, to może być pestka.Wystarczy ze ojciec Rydzyk rzuci 2 procenty ze swoich darowizn, a okaże się, że jeszcze pieniędzy zostanie. Tylko czy zechce ? Bo trzeba mieć serce szlachetne !

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz