Nie tylko Wołyń

2019-08-12 08:55:34(ost. akt: 2019-08-12 15:37:56)
harcerze i płastuni na Cmentarzu Prawosławnym na warszawskiej Woli

harcerze i płastuni na Cmentarzu Prawosławnym na warszawskiej Woli

Autor zdjęcia: Weronika Małachowska

Kiedy pod Warszawą i Zamościem w 1920 roku ważyły się losy Polski i Europy, ukraińska armia jako jedyna walczyła wspólnie z Polakami przeciw Sowietom. Teraz harcerze z ZHP chcą przywrócić pamięć o naszych sojusznikach.
W przeddzień rocznicy Bitwy Warszawskiej, 14 sierpnia o godzinie 18:00, jednocześnie w kilkudziesięciu miejscach w Polsce Polacy i Ukraińcy wspólnie zapalą znicze na grobach ukraińskich żołnierzy, którzy w 1920 roku ramię w ramię z Polakami walczyli przeciwko bolszewikom.

Celem akcji „Płomień Braterstwa” jest upamiętnienie sojuszników Polski w tamtej wojnie oraz uświadomienie Polakom i Ukraińcom, że w naszej historii były też wydarzenia, które mogą nas łączyć i inspirować do współpracy oraz do wzajemnego szacunku. — Jest to dla nas sprawdzian z braterstwa. Jesteśmy wierni wskazaniom prawa harcerskiego, które nakazuje w każdym widzieć bliźniego, a pokojowe relacje między narodami najskuteczniej buduje się na poziomie obywateli — mówi Mateusz Stachewicz, wiceprzewodniczący Programowego Ruchu Odkrywców ZHP, inicjatora akcji. — Chcemy pokazać, że nasze relacje to nie tylko Wołyń. Pragniemy w ten sposób przywrócić pamięć o ukraińskich żołnierzach, którzy w tamtej godzinie największej próby okazali się godnymi zaufania sojusznikami i do końca walczyli za wolność Polski. To są też nasi bohaterowie. Chcemy pokazać, że pamiętamy o naszym długu wdzięczności. Chcemy wystąpić w przestrzeni publicznej z mocnym przekazem o przyjaźni polsko-ukraińskiej. Chcemy wreszcie uświadomić sobie i innym, jak ważne jest poszukiwanie sojuszników do realizacji wspólnych celów. I jak dobrze jest w trudnych chwilach móc liczyć na przyjaciół — dodaje.

Organizatorami akcji są członkowie Związku Harcerstwa Polskiego i organizacji ukraińskich skautów „Płast Polska”, którzy od kilku miesięcy odnajdują i porządkują zlokalizowane w Polsce groby żołnierzy armii Ukraińskiej Republiki Ludowej. — Takich cmentarzy i pojedynczych grobów, gdzie spoczywają nasi ukraińscy sojusznicy z 1920 roku znaleźliśmy w Polsce około 70. Jest to pierwsza akcja na tak dużą skalę — mówi Stachewicz.

Na Warmii i Mazurach znajdują się trzy mogiły żołnierzy Ukraińskiej Republiki Ludowej: Maksyma Maruszeczki w Bartoszycach, Petra Seniuka w Lidzbarku Warmińskim i Andrija Dmytrenki w Kętrzynie. O tym ostatnim wiadomo, że żył w latach 1898-1967 i był nie tylko żołnierzem, ale i dyrygentem chórów wojskowych oraz cerkiewnych. Z kolei Petro Seniuk (1892-1976) walczył w szeregach 5 Chersońskiej Dywizji Armii URL.

— Tak, jak w całej Polsce, spotykamy się na cmentarzu w Kętrzynie w środę 14 sierpnia o godzinie 18:00. W planie jest przywitanie gości, przedstawienie celu akcji, przybliżenie sylwetki zmarłego Andrzeja Dmytrenki, zapalenie zniczy przez harcerzy i młodzież ze środowiska ukraińskiego, złożenie wiązanek przez zaproszonych gości oraz nabożeństwo. Serdecznie wszystkich zapraszamy — mówi przewodniczący Hufcowej Komisji Historycznej Hufca ZHP w Kętrzynie dh hm. Stanisław Iwaniuk.


— Zaopiekowaliśmy się grobem Maksyma Maruszeczki w Bartoszycach. — mówi phm. Paweł Wołoch, komendant hufca Bartoszyce. — Współpracujemy ze skautami z Ukrainy od ponad dwóch lat: uczestniczyliśmy wspólnie w obozie w ramach polsko-ukraińskiej wymiany młodzieży. Teraz podjęliśmy współpracę dotyczącą organizacji „Płomienia Braterstwa” ze Szkołą Podstawową z Ukraińskim Językiem Nauczania w Bartoszycach. Pielęgnowanie pamięci i dobrych relacji jest nieodłącznym elementem, który umożliwia prawidłową współpracę między państwami, nie tylko na stopie dyplomatycznej lecz także w relacjach międzyludzkich np. sąsiedzkich. Dawniej chowana uraza odchodzi w niepamięć, ponieważ skupiamy się na momentach w historii, kiedy nasze relacje były oparte na braterstwie, gdyż jest to kluczem do nawiązania współpracy — dodaje Wołoch.

— Jeśli chodzi o grób Petra Seniuka w Lidzbarku Warmińskim to znaleźliśmy wzmiankę o nim, ale niestety nie udało nam się go odnaleźć — mówi Mateusz Stachewicz.

Organizatorzy do udziału w wydarzeniu zapraszają członków swoich lokalnych społeczności, szkoły, władze samorządowe, wspólnoty religijne, przedstawicieli mediów i wszystkich, którzy zechcą oddać hołd naszym zapomnianym bohaterom.

— 14 sierpnia o godzinie 18:00 na cmentarzach i w miejscach, gdzie są te groby może się zjawić każdy, kto chciałby upamiętnić tych bohaterów. W każdym miejscu zapewniamy specjalny znicz, ze specjalnymi oznaczeniami. Każdy, kto ma ochotę może przynieść coś ze sobą, np. kwiaty. Im więcej będzie takich indywidualnych gestów zaangażowania tym lepiej — mówi Mateusz Stachewicz.

Jak będą przebiegały uroczystości? — W każdym miejscu będzie inaczej. W niektórych miejscach będzie z nami kapłan grekokatolicki, czasami prawosławny, w innych rzymskokatolicki, a czasami w ogóle nie uda nam się sprowadzić duchownego. Pierwszym punktem uroczystości będzie krótka modlitwa za zmarłych, w tylu obrządkach, ile będzie reprezentowanych na miejscu. W planie jest również wprowadzenie flag Polski i Ukrainy, odśpiewanie hymnów, krótkie przemówienie organizatorów akcji, czyli harcerzy albo płastunów – jedno przesłanie, takie same na całą Polskę. Jeśli ktoś z przybyłych gości będzie chciał zabrać głos, to też będzie taka możliwość. Z całej akcji zmontujemy film, krótki kolaż z ujęciami ze wszystkich 30 miejsc. Film będzie można zobaczyć w internecie — opowiada wiceprzewodniczący Programowego Ruchu Odkrywców ZHP.

Milena Siemiątkowska



Jesteśmy sobie bliscy pod względem językowym, kulturowym, geopolitycznym. Jesteśmy
na bliskość wręcz skazani. Pomyślność i bezpieczeństwo naszych krajów zależy od tego, jakie będą nasze relacje. Potrzebujemy wzajemnej życzliwości – teraz i na przyszłość...
W ciągu minionych 30 lat uczyniliśmy wiele kroków w stronę przyjaźni...Jednocześnie w obu naszych krajach w przestrzeni publicznej najmocniej słychać głosy pełne wrogości, potęgujące nieufność, wzywające do rozliczania drugiej strony bez oglądania się na własne winy...
Nie zapominamy nauki płynącej z krzywd, jakie nasze narody wyrządzały sobie wzajemnie, ale przyszłość chcemy budować na tym, co nas łączy

Fragment pisma skierowanego przez organizatorów akcji do druhen i druhów z OHP:

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Wołyń - tego nie da się zapomnieć #2776140 | 37.47.*.* 12 sie 2019 23:51

    Zabrakło jednego zdania - informacji o polskich bohaterach i czczeniu ich godnosci.

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz