Fast food jako obowiązkowy punkt wycieczki? Ministerstwo zdrowia jest zaniepokojone [SONDA]

2019-06-04 20:08:48(ost. akt: 2019-06-04 17:31:59)

Autor zdjęcia: Pixabay

Resort zdrowia apeluje o wykreślenie z harmonogramu wycieczek szkolnych wizyt w fast foodach. Cel: zdrowy trybu życia. Tylko czy to ma sens?
Ministerstwo Zdrowia zwróciło się do MEN z apelem po ujawnieniu przez Instytut Ochrony Praw Konsumentów, że opiekunów wycieczek szkolnych i przedszkolnych... nagradza się w fast foodach darmowymi posiłkami. Takie praktyki ma stosować np. McDonald’s.

Sprawę opisywał „Dziennik Gazeta Prawna”. Według resortu zdrowia wycieczka zorganizowana przez szkołę ma na celu — oprócz poznawania kraju, jego historii czy zabytków — upowszechnianie zdrowego stylu życia. Dlatego stołowanie się w fast foodach ma być nieodpowiednie. Potępia też uzyskiwanie korzyści przez nauczycieli w zamian za promocję konkretnych sieci restauracji.

Część kuratorów oświaty skierowała więc specjalne pisma do dyrektorów szkół i przedszkoli, w których apelują o rezygnację z wizyt w fast foodach podczas wycieczek. A — jeśli to niemożliwe — przynajmniej ich ograniczenie do niezbędnego minimum (np. w sytuacji postoju autokaru w miejscu obsługi podróżnych, przy autostradzie lub drodze ekspresowej).

Warmińsko-mazurskie kuratorium oświaty takiego apelu jednak nie wysłało...

— Nie chcemy w taki sposób ingerować w działalność szkół czy innych placówek edukacyjnych — powiedział nam Wojciech Cybulski, wicekurator oświaty.
W przytoczonym przez DGP liście przygotowanym przez mazowieckiego kuratora oświaty, który przy okazji zachęca placówki do współpracy z rodzicami w zakresie edukacji zdrowotnej, czytamy:


Sieć McDonald's wydała już oświadczenie, w którym jasno określa swoje stanowisko w sprawie rzekomego nagradzania nauczycieli za przyprowadzenie dzieci do restauracji.

— To niezgodne ze standardem sieci. Będziemy rozmawiać z naszymi franczyzobiorcami, by wycofali się z takich praktyk, jeśli je stosują — zapewnił cytowany przez DGP Dominik Szulkowski, kierownik ds. relacji korporacyjnych w McDonald’s. — Tylko tak możemy na nich wpłynąć. Nasze restauracje w ponad 90 proc. są zarządzane przez indywidualnych przedsiębiorców. Mamy jednak nadzieję, że osiągniemy w tym względzie sukces.

Niektórzy przekonują nawet, że zakaz powinien iść dalej — wszystkie imprezy dla dzieci i młodzieży organizowane przez instytucje publiczne lub finansowane ze środków publicznych miałyby (w myśl takiej propozycji) być przestrzenią wolną od tego typu marketingu.

Klaudia Anioł, prezes fundacji Instytutu Ochrony Praw Konsumentów, stwierdziła nawet, że władze oświatowe przez lata nie chciały dostrzec problemu. Wyraża nadzieję, że MEN będzie skutecznie nadzorował ten obszar działalności placówek edukacyjnych.

— Liczymy, że pracownicy placówek zrozumieją, że przyjmowanie jakichkolwiek prezentów od firm zarabiających na szkolnych wycieczkach jest oczywistym uchybieniem godności zawodu nauczyciela — stwierdziła w rozmowie z DGP.
Ale chyba nie wszyscy zgadzają się z takim podejściem do sprawy...

— Zakazami niczego nie osiągniemy. Przecież dzieci i tak chodzą do takich restauracji z rodzicami. Zresztą jedzenie fast foodów raz na jakiś czas chyba nie jest takie szkodliwe — mówi Jolanta Okuniewska, jedna z najsłynniejszych polskich nauczycielek ze Szkoły Podstawowej 13. — Zresztą, przy okazji organizacji takiej wycieczki można takie kwestie ustalić z rodzicami. To nie musi przecież być punkt obowiązkowy podczas wyjazdu. Ale zakazami nie zmienimy nawyków żywieniowych społeczeństwa — podkreśla. — Starszych grup nikt nie będzie kontrolował, a ja pracuję z małymi dziećmi, więc wszystko ustalamy z rodzicami. Da się to bez problemu zrobić bez zbędnych nakazów. Współpraca z rodzicami to priorytet.

A co do darmowych posiłków...

— Nic o tym nie wiem, nigdy z tego nie korzystałam, więc nie mogę się do tego odnieść. Z drugiej strony trzeba się zastanowić, że skoro nauczyciel jedzie, jako opiekun, na wycieczkę w swoim prywatnym czasie, to kto powinien zapłacić za jego żywienie. Sam? A może nie jeść w ogóle? — zastanawia się Jolanta Okuniewska.

I dodaje: — Jeśli w ciągu dnia mam 5 godzin lekcyjnych, a pozostałe 4 mogłabym spędzić w szkole, przygotowując się do zajęć czy wypełniając dokumentację, to na wycieczkę wyjeżdżam o 6 rano i wracam późnym wieczorem. Dużo prywatnego czasu nauczyciele na to poświęcają. Tu jest nawet więcej stron niż ma medal. Jeśli jeździłam na wycieczki z uczniami, to nie zdarzało nam się jeść w fast foodach, bo albo dzieci miały swój posiłek, albo mieliśmy wyżywienie w miejscu docelowym.

Paweł Jaszczanin
p.jaszczanin@gazetaolsztynska.pl

Czy w czasie wycieczek szkolnych powinien obowiązywać zakaz wizyt w fast foodach?
Tak, dzieci należy uczyć zdrowych nawyków.
43.03%
Nie, to i tak nic nie da.
56.97%


Komentarze (22) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Miastowy wsiok #2742413 | 165.225.*.* 4 cze 2019 21:07

    Jak byłem dzieciakiem i mieszkałem na wsi to taki wypad raz na kilka miesięcy do MCdonalda był czymś wyjątkowym. Więc nie gadajcie głupot, żeby zabierać dla dzieciaków przyjemność, na którą częśto mogą sobie pozwolić kilka razy do roku.

    Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (4)

    1. aa #2742414 | 82.177.*.* 4 cze 2019 21:10

      A przeciez sa takie placowki z daniami jak w domu.Kazdy rodzic byl by zadowolony a nauczyciel napewno bardziej.Zupa ,drugie danie i kompot.Koszt 13 do maximum 15zl.Moze iść w tą stronę?

      Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

      1. Uujj #2742454 | 81.190.*.* 4 cze 2019 22:12

        Uhffg

        Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        1. Fast Food #2742478 | 37.47.*.* 4 cze 2019 23:22

          miłe chwile

          Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

        2. Nie jadam w McShitcie #2742481 | 46.166.*.* 4 cze 2019 23:26

          Instytut Żywności i Żywienia: "co 5 polskie dziecko ma nadwagę lub otyłość". Polska przoduje w światowych statystykach otyłości dzieci. Jeśli nic z tym nie zrobimy grozi nam społeczna katastrofa.

          Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

          Pokaż wszystkie komentarze (22)