GDDKiA zabiera głos w sprawie S16
2019-05-28 14:09:17(ost. akt: 2019-05-28 14:22:14)
Ostatnie tygodnie przyniosły wiele dyskusji nad przyszłością drogi ekspresowej S16 w woj. warmińsko-mazurskim, w szczególności na odcinku Mrągowo - Orzysz - Ełk. Dyskusje te stały się także punktem wyjścia do rozważań o przyszłości komunikacyjnej regionu i jego wizji gospodarczej.
Stanowisko Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad:
S16 - droga dla regionu
Nie ma sprzeczności pomiędzy interesem mieszkańców regionu, a planowaną inwestycją. Budowa drogi ma służyć mieszkańcom województwa warmińsko-mazurskiego oraz turystom. Od lat o jej budowę zabiegają lokalne samorządy i lokalni politycy, ponieważ Warmia i Mazury są najbardziej wykluczonym komunikacyjnie regionem Polski. Rozbudowa „szesnastki” jest wpisana w strategię rozwoju województwa warmińsko-mazurskiego. Od kilkunastu lat działa Stowarzyszenie „Szesnastka“, skupiające lobbujących na rzecz budowy drogi ekspresowej S16.
Ruch drogowy na terenie Mazur jest obecnie rozproszony pomiędzy drogi krajowe nr 16, 59 i 58 oraz drogi wojewódzkie nr 610, 656 i 655. Drogi te posiadają niskie parametry techniczne, od lat nie były modernizowane. Są kręte, przebiegają przez tereny zurbanizowane, bardzo blisko zabudowy mieszkaniowej. Celem budowy przyszłej drogi S16 jest zebranie ruchu z tych dróg i skanalizowanie go w jednym, nowoczesnym korytarzu transportowym, który połączy kluczowe ośrodki regionu oraz zepnie w spójną sieć istniejące drogi, usprawniając lokalne połączenia.
Ruch drogowy na terenie Mazur jest obecnie rozproszony pomiędzy drogi krajowe nr 16, 59 i 58 oraz drogi wojewódzkie nr 610, 656 i 655. Drogi te posiadają niskie parametry techniczne, od lat nie były modernizowane. Są kręte, przebiegają przez tereny zurbanizowane, bardzo blisko zabudowy mieszkaniowej. Celem budowy przyszłej drogi S16 jest zebranie ruchu z tych dróg i skanalizowanie go w jednym, nowoczesnym korytarzu transportowym, który połączy kluczowe ośrodki regionu oraz zepnie w spójną sieć istniejące drogi, usprawniając lokalne połączenia.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Jak będzie przebiegała S16 przez Wielkie Jeziora Mazurskie? Znamy trzy warianty! [MAPA]
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Ta droga, to będzie śmierć dla Mazur
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Przy braku S16 rosnący ruch, zwłaszcza turystyczny w okresie letnim, może doprowadzić w najbliższym czasie do wyczerpania przepustowości istniejących dróg. Wzrost ruchu jest nieunikniony, problem komunikacyjny regionu będzie narastał, w rezultacie cel gospodarczy regionu czyli przyciągnięcie jak największej liczby turystów, może zostać zaprzepaszczony z powodu braku dostępności komunikacyjnej. Co dalej z "szesnastką" przez Mazury? Burzliwe spotkania w sprawie budowy drogi
Mając świadomość powyższych problemów przystąpiliśmy do prac przygotowawczych dla rozbudowy „szesnastki”. Realizujemy to zadanie od 2007 roku. W 2008 roku przeanalizowaliśmy 16 wariantów. Silny nacisk społeczny, aby przeanalizować dodatkowe, zaproponowane w toku konsultacji warianty przebiegu trasy, spowodował, że w 2009 roku podjęliśmy decyzję o zwiększeniu zakresu analiz o warianty zgłaszane przez lokalną społeczność i samorządy podczas spotkań informacyjnych, w tym m.in. wariant przebiegający w okolicach Rynu. W rezultacie analizie poddano 41 wariantów na trasie od Sorkwit do Ełku i zbadano obszar o długości ok. 80 km i szerokości ok. 20 km.
Obecnie jesteśmy na takim etap prac, na którym dzięki wykonanym analizom i pozyskanej wiedzy mogliśmy zawęzić rozpatrywane warianty z ponad czterdziestu do trzech. Jeden z nich zarekomendujemy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Olsztynie we wniosku o wydanie decyzji środowiskowej.
Obwodnica Mazur
Na spotkaniach informacyjnych często pojawiała się propozycja budowy „obwodnicy Mazur” dla „TIR-ów z Budziska jadących na zachód, w kierunku A1”, która mogłaby przebiegać pod Węgorzewem albo Kolnem. Na wstępie należy wyjaśnić, że nie ma czegoś takiego, jak „droga dla TIR-ów”. Każda droga krajowa z założenia ma służyć wszystkim kategoriom pojazdów. Jeśli występują na niej ograniczenia tonażu, to tylko z powodu niedostosowania jej parametrów do wymaganych obciążeń. Rolą zarządcy drogi jest podjąć działania zmierzające do doprowadzenia jej stanu do wymaganych parametrów.
Zgodnie z rzeczywistymi pomiarami ruchu wykonanymi w 2015 r. w ramach Generalnego Pomiaru Ruchu przez przejście graniczne w Budzisku przejeżdżało 8,5 tys. pojazdów na dobę, z czego około 5 tys. stanowiły pojazdy ciężarowe. Ponadto tylko część z tych 5 tys. pojazdów to ruch w kierunku zachodnim, czyli w korytarzu planowanej S16. Podstawowym kierunkiem dla nich jest i będzie Warszawa (ruch związany z wymianą handlową Polski z krajami nadbałtyckimi) oraz ruch w kierunku południowym, czyli S19 (Via Carpatia). Dla tak małej liczby pojazdów inwestycja polegająca na budowie tzw. „obwodnicy Mazur”, mimo nawet szacowanych corocznie wzrostów ruchu przez kilkadziesiąt najbliższych lat, nie będzie uzasadniona.
S16 do Mrągowa, a dalej rozproszenie ruchu
Skoro „tzw. obwodnica Mazur” jest ekonomicznie nieuzasadniona, to może wybudować S16 tylko do Mrągowa, a dalej rozproszyć ruch na sieć dróg przebiegających przez Mazury, czyli właściwie zachować stan obecny, poprawiając nieco parametry istniejących dróg? Stworzymy w ten sposób lejek z olbrzymimi korkami, a próby zwiększania przepustowości istniejących dróg przyniosą większe szkody dla środowiska.
Docelowo S16 stanowi element ciągu dróg ekspresowych w północnej Polsce na linii zachód - wschód, na który składają się: S10 Szczecin - Piła - Bydgoszcz, S5 Bydgoszcz - Grudziądz - Ostróda, S7 Ostróda - Olsztynek, S51 Olsztynek - Olsztyn, S16 Olsztyn – Ełk oraz S61 Ełk - Budzisko. W przypadku wstrzymania realizacji inwestycji, ruch drogowy na całej sieci dróg przebiegających przez Mazury (w szczególności na drogach krajowych nr 16, 58 i 59) nie przestanie rosnąć. Wraz z budową kolejnych odcinków S5, S16 i S61 natężenie ruchu na kierunku wschód - zachód będzie szybko rosło, co doprowadzi w najbliższym czasie do wyczerpania przepustowości istniejącej sieci drogowej. Najgorsza sytuacja będzie w miastach takich jak Ryn, Mikołajki, Orzysz, Pisz, Giżycko, zwłaszcza w okresie letnim, gdy dochodzi do kumulacji ruchu turystycznego.
Obecnie przez Mazury podróżujemy drogami, które także przebiegają przez cenne przyrodniczo tereny. Główny trakt dla ruchu ciężarowego na kierunku wschód – zachód, z powodu ograniczonej skrajni wiaduktów nad DK16, przebiega przez miejscowości Mrągowo - Ukta – Pisz, czyli przez środek Puszczy Piskiej, jednego z największych i najcenniejszych obszarów Natura 2000 oraz przez Mazurski Park Krajobrazowy. Podniesienie parametrów tych dróg (tj. wzmocnienie nawierzchni, poszerzenie jezdni, korekta łuków, budowa obwodnic miejscowości, przebudowa nienormatywnych obiektów mostowych) będzie także wiązało się ze znaczną ingerencją w środowisko naturalne, równie cenne w sąsiedztwie dróg istniejących, jak i w korytarzu planowanej S16. Jednocześnie zachowany zostanie przekrój jednojezdniowy. Efektem takich działań będzie wzrost natężenia ruchu na wszystkich drogach obszaru Mazur (wszak lepsze drogi przyciągną więcej aut) bez znaczącej poprawy ich przepustowości. Wtedy rzeczywiście będziemy mogli powiedzieć, że „TIR-y rozjeżdżają Mazury”. Budowa S16 pozwoli natomiast na skanalizowanie największego ruchu na jednej drodze o wysokich parametrach, zachowanie lokalnego charakteru pozostałych dróg oraz mniejszą ingerencję w pozostały obszar Mazur.
Gdyby udało się w 2025 r. wybudować S16 między Mrągowem a Ełkiem, natężenie ruchu na tym odcinku wynosiłoby 9-12 tys. pojazdów na dobę. Natomiast w 2055 r. prognozowany ruch wynosiłby 18-24 tys. poj. na dobę, z czego około 25-30% stanowiłby ruch ciężki (pojazdy ciężarowe, ciężarowe z naczepami i autobusy). Zaniechanie budowy S16 sprawi, że znaczna część tego ruchu „rozleje” się po istniejącej sieci mazurskich dróg.
Nie taki most straszny…
Rozwiejmy mity, przedstawiając fakty. Podczas prezentacji argumentów przeciwko S16 wykorzystywane były informacje, że w ramach budowy planowana jest m.in. potężna estakada przecinająca jezioro Tałty (największa w Polsce i czwarta w Europie - z pylonami wysokości prawie 150 metrów). W 2012 r. analizowaliśmy zastosowanie różnych wariantów konstrukcji mostów zaproponowanych przez projektantów, w tym obiektów podwieszanych o wysokościach pylonów ok. 80 m i 130 m. Te obiekty nie zyskały akceptacji GDDKiA. Pod względem ekonomicznym (koszt około trzykrotnie mniejszy), technicznym i środowiskowym (mniejsza ingerencja w krajobraz) jako preferowany został wskazany obiekt trzyprzęsłowy skrzynkowy, żelbetowy o rozpiętości przęseł 150-180-150 m (Rys.1).
Informowanie, że nad Tałtami powstanie olbrzymi most podwieszany (niektórzy porównują jego wielkość nawet do Pałacu Kultury) jest, delikatnie mówiąc, wprowadzaniem opinii publicznej w błąd. To właśnie ta propozycja projektantów została przez nas w studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowym (II etap) w 2012 r. odrzucona, tymczasem przedstawia się ją jako obowiązującą. Na obecnym etapie nie zostały jeszcze przedstawione przez projektantów konstrukcje obiektów mostowych.
Podsumowanie
Naszym zadaniem jest zrealizowanie inwestycji zgodnie z obowiązującymi przepisami, w tym z zachowaniem wymaganych prawem standardów w zakresie oddziaływania na środowisko. Problemy komunikacyjne prędzej czy później będą musiały zostać rozwiązane. Jako zarządca dróg krajowych patrzymy zarówno na problemy kierowców, jak i mieszkańców w najbliższym sąsiedztwie dróg. Te wydawałoby się sprzeczne interesy musimy godzić. Według naszej najlepszej wiedzy i doświadczenia budowa nowej drogi, posiadającej nowoczesne zabezpieczenia przed negatywnym oddziaływaniem na środowisko jest racjonalnym rozwiązaniem problemów komunikacyjnych regionu. Przeniesienie ruchu z sieci dróg o niskich parametrach na nowoczesną drogę, posiadającą system przejść dla zwierząt, system odwodnienia z urządzeniami oczyszczającymi wodę opadową spływającą z jezdni, ekranami chroniącymi przed hałasem, wpłynie korzystniej na środowisko niż pozostawienie stanu istniejącego.
Komentarze (49) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Bob Budowniczy #2739207 | 188.147.*.* 28 maj 2019 14:42
Wow!!! Jak w San Francisco!!! Golden Gate made in Poland!
Ocena komentarza: warty uwagi (16) odpowiedz na ten komentarz
@do Warszawiaka #2739232 | 95.90.*.* 28 maj 2019 15:22
„Kończ waść, wstydu oszczędź” i głupot nie gadaj. Zastanów się lepiej na elytką z warszawki w stylu przygłupawych aktorzynów i innych artychów, którzy obrażają się za wszystko i wszystkich, za rzekomą głupotę tych "wszystkich" z prowincji. Pora ażebyście najedli się troszeczkę rozumku, bo źle skończycie.
Ocena komentarza: warty uwagi (15) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (5)
BUDUJCIE, PÓKI JEST KASA #2739259 | 209.58.*.* 28 maj 2019 15:57
Nie patrzcie na ekoterrorystów i garstkę oszołomów. Są sytuacje, w których interesy narodowe oraz korzyści przytłaczającej większości społeczeństwa muszą przeważyć, nad argumentami niewykształconej tłuszczy i pieniaczy. Trzeba budować, żeby wyrównać Polskę A z B, budować dopóki mamy dobrą koniunkturę. Nie wiadomo co przyniosą następne lata, jedno jest pewne - bez dróg (tętnic gospodarki) - ten region będzie skazany na gospodarczą zapaść i dalszą depopulację.
Ocena komentarza: warty uwagi (14) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)
k #2739536 | 77.112.*.* 29 maj 2019 01:21
Wszystkim martwiącymi się o przytodę i ekologię przypomnę, że 20 lat temu w większości mazurskich jezior był zakaz kąpieli. Lasów też było mniej. Tak były zanieczyszczone ściekami z dziurawych szamb. Sensowny rozwój, w tym budowa nowoczesnych dróg, chroni, a nie niszczy środowisko.
Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
Mazur #2739485 | 5.174.*.* 28 maj 2019 22:37
Nie dla wykluczenia komunikacyjnego, społecznego, gospodarczego. Nie dla partykularnych interesów wąskiej grupy osób dla których celem jest utrzymanie istniejącego (czyli szkodliwego spolecznie) stanu rzeczy. Wreszcie NIE dla demagogicznych haseł paru krzykaczy którzy patrzą przez pryzmat wyłącznie swoich drobnych geszeftow używając gornolotnych narracji. I odczarowac trzeba hasło "turystyka". Po pierwsze region ma niekorzystną monokulture gospodarcza niedziela antyrozwojowo i konserwuje zły model gospodarczy podatny na wahania rynku. Po drugie turystyka jest źródłem największej degradacji środowiska i to na dużym obszarze Mazur ( droga to tylko wąski pas). Zwiększanie ruchu turystycznego nie poprawi globalnie sytuacji regionu i nie da impulsu gospodarczego (gdyby tak było to byśmy byli najbogatszym regionie a jesteśmy najbiefniejszym). Po trzecie brak alternatywy powoduje że jedynym wyjściem z konieczności jest ta nieszczęsna turystyka i... kolo beznadziei się zamyka. Brak infrastruktury to nawet dla tej turystyki oznacza ograniczony poziom rozwoju bo de facto ograniczamy się do tzw. turystyki niskobudzetowej - brak infrastruktury powoduje że brak jest szans na duże i perspektywiczne całoroczne obiekty o dużym potencjale (tzw lokomotywy) bo dziś klient bogaty to zasadniczo wymagający i chce komfortowo dojechać, bezpiecznie i szybko. Jeśli nie ma takiej możliwości (co jest w normalnych warunkach już standardem a nie luksusem) to wybiera inne destynacje. To jest oczywiste. Na niskobudzetowych to niestety pozycji się nie zbuduje (tzw syndrom średniego rozwoju). Koniec koncow nawet ta turystyka będzie operować o tzw selekcję negatywna. Nikt normalny nie będzie się telepal wąska i kreta serpentyna z prędkością żółwia ryzykując życie. Kompletnym belkotem jest już gadanie (żeby nie powiedzieć disacniej) o jakiejś obwodnicy Mazur. To może zrobić w ogóle obwodnicę Polski - trochę przypomina to argumenty typu po co nam inwestycjeskoro takie są w Niemczech. Można i obwodnicę Wrocławia robić przez Berlin czy Pragę. Wszystko można ale jest jakaś granica absurdu.
Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)