Zakupy w biegu i przez zegarek? Niedługo może być to możliwe

2019-04-16 20:01:49(ost. akt: 2019-04-16 19:50:03)

Autor zdjęcia: pixabay.com

Wszystko idzie do przodu. Również to, w jaki sposób robimy zakupy. Kiedyś staliśmy w kolejkach i zakładaliśmy komitety kolejkowe. Dziś możemy kupować nawet w piżamie, przez telefon. A co przed nami? Jak będą wyglądać zakupy za 5-10 lat?
Uwielbiamy zakupy. Chociaż nie zawsze lubimy… je robić. Tradycyjnie, z koszykiem w ręku i chodzeniem od sklepu do sklepu. Między innymi dlatego oblegana niegdyś olsztyńska Miejska Hala Targowa Zatorzanka świeci pustkami. Bo, jak podaje Ecommerce Europe i SAP, już połowa z nas kupuje w internecie. Chociaż drugie tyle cały czas robi zakupy na żywo — ale tam, gdzie najłatwiej, w supermarketach i galeriach handlowych. Chcemy dotykać produkty, oglądać i porównywać — w myśl zasady, że nie kupuje się kota w worku. I w tej kwestii wyróżniamy się na tle innych krajów. Dla porównania — tylko 29 proc. Niemców, 34 proc. Brytyjczyków i 38 proc. Francuzów robi zakupy stacjonarnie. W ogromnym tempie rozwija się tam fascynacja sklepami online. My powoli też do tego dorastamy.

— Jestem zafascynowany zakupami przez internet. Powody są dwa: oszczędność czasu i pieniędzy — mówi Adam Maturzewski z Olsztyna. — Ostatnio kupiłem buty jadąc pociągiem z Olsztyna do Gdyni. Gdy wracałem za dwa dni, dostałem wiadomość, że są już w punkcie odbioru, który wybrałem. Kiedyś żartowałem, że jestem w stanie kupić wszystko w sieci poza jedzeniem. Ale i to się zmieniło, bo czasami korzystam z możliwości dowozu zakupów do domu. Omijam dzięki temu sobotnie kolejki. Zwłaszcza związane z zakazem handlu w niedzielę.

— Nie lubię robić zakupów i nie robię ich, gdy nie muszę. W internecie nie kupuję, a do sklepów stacjonarnych wybieram się na większe zakupy. Czyli kupuję raz a dobrze i na dłuższy czas — dodaje Monika Lorkowska z Olsztyna. — Unikam supermarketów, wolę mniejsze sklepy. Nie korzystałam też nigdy z kas samoobsługowych, które pojawiają się już w większości sklepów. Zdaję sobie jednak sprawę, że od technologii nie uciekniemy. Ma nam ułatwić życie. Przez trzynaście lat pracowałam w sklepie i wiem, jak wyglądają zakupy. Wiem też, czego ludzie potrzebują i co ich najbardziej denerwuje. Za czasów komuny ludzie mieli pieniądze, a nie mieli towaru. Dziś jest odwrotnie.

akupy stacjonarne mamy poniekąd we krwi. W świecie, którzy znają Niemcy i Francuzi, żyjemy zaledwie trzydzieści lat. Cały czas dobrze pamiętamy puste półki i sławetne kolejki, które do dziś są tematem żartów. Rodziły się w nich przyjaźnie, wylęgał się społeczny ferment, a pomysłowi zarabiali wcielając się w „zawodowych staczy”. Kolejka sklepowa stanowiła jedną z najbardziej charakterystycznych instytucji społecznych PRL. Nazywano ją też „ogonkiem” — zgodnie ze słowami popularnej wówczas piosenki: „Poznałem cię w ogonku, gdzie cukier sprzedawali. Obojeśmy się pchali i nic nie dostali”. W tamtych czasach rytm życia wyznaczały też kartki na produkty. Dziś mamy wszystko w zasięgu ręki. Albo w zasięgu internetu. Zakupy robi się coraz łatwiej. Przyszłość ma nam jeszcze je uprościć. Sklepy stacjonarne, czerpiąc wzorce z tych internetowych, będą starały się odzyskiwać „utracone koszyki”.

Najbliższe lata przyniosą bardziej intuicyjne zakupy. Zmniejszy się powierzchnia sklepów, upowszechnią się kasy samoobsługowe i hybrydowe. Już w 2025 roku normą mają być tzw. smart carty, które zastąpią tradycyjne wózki sklepowe. To odpowiedniki internetowych koszyków zakupowych. Każdy z nich wyposażony będzie w wyświetlacz dotykowy, wagę i czytnik kodu kreskowego. Nad prawidłowością procesu zakupowego będzie czuwała kamera zamontowana w wózku. Natomiast w sklepach odzieżowych proces zakupu uproszczą wirtualne przymierzalnie. Gdy staniemy przed e-lustrem, będziemy mogli stworzyć wirtualne odbicie swojej postaci i dowolnie je przebierać. Po wybraniu stylizacji zwierciadło wskaże miejsca, w których znajdują się ubrania.

Szacuje się też, że lada dzień proces zakupowy będzie niemal w całości interaktywny i kompatybilny ze smartfonem.

Skończy się poszukiwanie wolnego miejsca przed sklepem. Mapka z dostępnymi stanowiskami wyświetli się na ekranie komórki. Nie będziemy też krążyć niepotrzebnie po sklepach. Odpowiednia aplikacja zaplanuje trasę i wyznaczy kolejność zakupów.

Jak wynika z raportu AdRetail z 2018 roku na temat sklepów w przyszłości, zmian nie da się uniknąć. Młodzi już zacierają ręce, bo takie zakupy to ich żywioł. 70 proc. z nich uważa, że będzie kupować tylko w sieci. Jedynie osoby po pięćdziesiątce twierdzą, że sklepy stacjonarne będą miały się dobrze i z niech nie zrezygnują. Co piąty Polak jednak uważa, że zmieni się funkcja sklepów stacjonarnych. Staną się showroomami — miejscami, gdzie można obejrzeć towar. To ułatwi decyzje zakupowe online.

Jedno się nie zmienia od lat. Zarówno dla ludzi młodych i seniorów sklep jest miejscem nawiązywania kontaktów. Dlatego coraz częściej robiąc zakupy będzie można odprężyć się w kawiarni.

Nie dziwi więc fakt, że niedawno otwartym markecie budowlanym w Olsztynie jest miejsce, gdzie można napić się dobrej kawy i zjeść ciasto. A kiedyś wydawałoby się, że do takiego sklepu przychodzi się tylko po szpachlę i panele.

— Polacy posiadają 1,8 urządzenia, które łączy się z internetem na osobę, a smartfon staje się „top of mind”. To właśnie telefon wspiera podejmowanie decyzji zakupowych i dokonywanie zakupów — uważa Katarzyna Czuchaj-Łagód, dyrektor zarządzająca Mobile Institute, która realizowała raport AdRetail. — Co dziesiąty z nas deklaruje, że w niektórych kategoriach przechodzi już regularnie całą ścieżkę zakupową na smartfonie. Można przypuszczać, że dojdą kolejne urządzenia, które nam to ułatwią — smart zegarek, smart biżuteria. A nawet coś bardziej zintegrowanego z naszym ciałem jak chipy... O ile będą dla nas wygodniejsze. Mogą nam pomóc chociażby w pojedynczym kontekście jak zakupy w biegu, regularne zakupy spożywcze, okazjonalny zakup prezentu, czy odnowienie abonamentu. Wydaje się zatem, że kluczem do tej zagadki jest wygoda zakupów i ich wpasowanie się w obecne i przyszłe zwyczaje.

ar

Czas stania w kolejce w piątkowy wieczór w supermarketach wynosi średnio
2 min. 49 s. Maksymalnie 8 minut. W dyskontach to blisko 2 minuty i 37 sekund, maksymalnie 6 minut

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. bats #2718272 | 85.219.*.* 17 kwi 2019 11:50

    W podobne rozwiązanie idą dzisiaj portale, które publikują gazetki z marketów. Chodzi mi o coś takiego jak kimbino.pl wtedy sobie wchodzisz i sprawdzasz co jest w gazetce jaka promocja, co pojawi się niedługo i możesz zaplanować zakup. Wiem, że często zakupy są spontaniczne, ale dla ludzi którzy lubią planować to wygodne rozwiązanie.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. masc z konopi siewnej #2718225 | 5.173.*.* 17 kwi 2019 10:30

    Konopna maść uniwersalna - tak możemy powiedzieć o czeskiej maści Cannabis O czeskiej maści Cannabis możemy mówić o jej uniwersalności, ponieważ zaleca się ją przy pielęgnacji skóry suchej, wrażliwej, skłonnej do powstawania stanów zapalnych i przesuszonej na skutek dermatoz. W kontekście właściwości nawilżających oleju konopnego, maść Cannabis jest polecana do leczenia łuszczycy(egzema) i atopowego zapalenia skóry (AZS), ale również maść posiada działanie przeciwzapalne, lecznicze, uśmierzające ból, antybakteryjne oraz antywirusowe. Maść konopna uwalnia napięcie z mięśni oraz łagodzi stany zapalne i obrzęki Maść Cannabis można zamówić telefonicznie 609490093 lub ze sklepu online www.konopiafarmacja.pl

    odpowiedz na ten komentarz