Samotność gorsza od paczki fajek

2019-04-08 20:06:34(ost. akt: 2019-04-08 20:44:45)
Zdjęcie jest tylko ilustracją tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją tekstu

Autor zdjęcia: Pixabay.com

Samotność to jeden ze znaków naszych czasów. Niektórzy nazywają ją dżumą XXI wieku. Wielu z nas jest samotna z wyboru, a wielu niestety… z konieczności. Coraz więcej osób żyjących w pojedynkę, to ludzie młodzi.
W Polsce jest aż pięć milionów jednoosobowych gospodarstw domowych. Oznacza to, że co czwarty nasz sąsiad wraca codziennie po pracy do pustego mieszkania. Ale w 2035 roku samotnie będzie mieszkała już co trzecia osoba. To przewidywania GUS.

A co najciekawsze, badania wykazują, że najbardziej samotni nie są dziś wcale seniorzy, ale młodzi ludzie. Dlaczego?

Jest kilka czynników, która nie pozwala nam łączyć się w pary. Może to być zbyt długi czas pracy i przeciążenie obowiązkami, nadmierne korzystanie z internetu i przyzwyczajenie, że tak jest dobrze. Dziś bycie singlem jest też modne, ale czy wygodne? Często to też wytłumaczenie samotności.

— Niedługo będę miała czterdziestkę i cały czas nie mogę znaleźć drugiej połówki — opowiada Anna z Olsztyna. — Mam ciekawy zawód, własne mieszkanie i samochód. Jestem kobietą niezależną. Byłam w kilku związkach, ale szybko się rozpadały. I coraz bardziej mnie to męczy. Wracam do pustego mieszkania i jedyne, co słyszę, to głos z telewizora. Niektórzy mi zazdroszczą. Zwłaszcza mężatki wyklinające mężów. Ja wyklinam pustkę. I niby mówią mi, żebym sobie kogoś znalazła. Ale jak? Łatwiej jest mi znaleźć wymarzoną kieckę w internecie niż męża. Niby rozmawiam z kilkoma facetami na portalach randkowych, ale nic z tego nie wynika. Chcą jednego. W realu jest podobnie. Mam wrażenie, że większość boi się dziś normalnego związku. Może ja też…

Inni żartują, że im człowiek młodszy, tym głupszy. Że rzuca się w wir pracy, żeby kupić mieszkanie, samochód, dobrego laptopa i najnowszy telefon. Relacje z przyjaciółmi schodzą na dalszy plan, bo przecież "jeszcze jest coś do zrobienia".

Niektórzy decydują się, że sami założą firmę. Ot, bycie własnym szefem to spełnienie marzeń. Ale to też może być pułapką. Bo będąc żeglarzem własnego okrętu, coraz łatwiej skończyć rejs na bezludnej wyspie. Odpowiedzialność i idąca z nią aktywność oznacza nadgodziny, pośpiech i stres. Często bierze się za dużo na własne barki. W ten sposób zanikają wspólne lunche, rozmowy przy kawie, a jedyną chwilą socjalizacji zdaje się być „przerwa na papierosa”. Chociaż też nie zawsze.

— Dużo pracuję i mam mało czasu na życie prywatne — dodaje Łukasz, przedsiębiorca z Olsztyna. — Mam własną firmę i cały czas o niej myślę. Trudno mi nawet wyjechać na urlop, bo martwię się, że coś się zawali. Że moi pracownicy czegoś nie dopilnują. A lata lecą… Kiedyś mama powiedziała mi, że z każdym rokiem coraz trudniej będzie mi znaleźć drugą połówkę. Że przyzwyczajenia robią swoje. I wtedy zdałem sobie sprawę, że ma rację. Że wygodnie mi jest tak jak jest. Wracam do domu i mogę robić, co chcę. Mogę spać, jeść albo spotkać się z kolegami. Ale brakuje mi wsparcia. Gdy jest mi źle, nikt mnie nie przytuli. Nikt mi nie powie, że dam radę. Że razem damy radę. I to jest trudne. Bo jak mówią, do tanga trzeba dwojga.

Z takim samopoczuciem nie jest łatwo. Profesor psychologii Julianne Holt-Lunstad twierdzi, że samotność wpływa na organizm człowieka o wiele gorzej niż wypalanie prawie całej paczki papierosów dziennie. Do równie mocnych doszedł też Uniwersytet Newcastle. Tamtejsi naukowcy podkreślają, że samotność zwiększa śmiertelność tak bardzo jak otyłość. Co więcej, źle oddziałuje na DNA i ludzie samotni starzeją się szybciej, a poza tym żyją w ciągłym stresie.

Natomiast żołnierze, którzy walczyli w Wietnamie i którzy trafiali do karceru, mówili, że samotność była dla nich o wiele gorsza niż ból fizyczny. Bo potrzeba kontaktu z drugim człowiekiem jest niezwykle istotna. Nie da się jej wyeliminować.

To samo mogą powiedzieć dzieci odsyłane za karę do kąta. Przez wiele lat pamiętają to jako potworne upokorzenie, choć trudno im powiedzieć, za co ich do tego kąta wysłano. A wtedy potrzebowały rozmowy, a nie „odstawienia”. Dziś młodzi ludzie również potrzebują tej rozmowy. Bo dziś życie niestety często stawia ich w tym przysłowiowym kącie.

Dagmara SobczakDagmara Sobczak, socjolożka i blogerka:
— Dlaczego tak mało mówi się o samotności osób młodych? Ich samotność jest bardziej zakamuflowana, przez co mniej widoczna. Era komputerów i wszechobecnego internetu prowadzi do spłycenia relacji międzyludzkich. Kiedyś budowaliśmy mocne fundamenty i dbaliśmy o siebie nawzajem. Interesowaliśmy się swoim życiem i byliśmy w stałym kontakcie. Dziś nudzimy się ludźmi. W internecie mamy dostęp do każdego człowieka, co oznacza, że możemy wybierać do woli, żonglować między relacjami, nie zastanawiając się nad konsekwencjami. Zamiast budować jedną relację od podstaw, skaczemy między ludźmi, aby każdego poznać jedynie po łebkach. Co w konsekwencji powoduje, że czujemy się samotni. Płytkie relacje, jakie zawieramy, nie dają nam tego, czego potrzebujemy: wsparcia, zrozumienia i wzajemnego zaufania. Można mieć mnóstwo znajomych, ale odczuwać brak prawdziwego przyjaciela. Można żyć wśród ludzi, a czuć permanentny smutek i czuć się samotnym. Tylko dlatego, że żadna z tych relacji nie weszła na tak wysoki poziom, który dałby nam gwarancję, że nie jesteśmy sami.

Z samotnością trzeba walczyć. Niektórzy mają na to sposób. W Wielkiej Brytanii został powołany minister do spraw samotności, a w Stanach Zjednoczonych wymyślono tabletkę na samotność. To balowaptan, który ma pobudzać chęć do kontaktu z innymi ludźmi. Ma likwidować bariery. Tylko czy na pewno zda egzamin?

Lepsze są sprawdzone sposoby. Taki ma na przykład Fundacja Wolne Miejsce, która organizuje m.in. śniadania wielkanocne dla samotnych.

— Samotność dotyka biednych i bogatych. Szczególnie tego dnia, w Wielkanoc, ludzie nie powinni być sami — mówi Janusz Ciepliński, inicjator i jeden z organizatorów śniadania wielkanocnego w Olsztynie. — Na śniadaniu, które organizujemy na stołówce akademickiej Kuźnia Smaków w Kortowie, spodziewamy się 300-400 osób, choć tak naprawdę trudno przewidzieć, ile osób przyjdzie.

Głównym daniem będzie oczywiście świąteczny żur. Nie zabraknie też mięs na zimno, owoców i ciast, które przyniosą wolontariusze. Jeśli ktoś chce pomóc, może wziąć udział w spotkaniu, które odbywa się niedzielę o godz. 17 w DS 9.
Śniadanie dla samotnych rozpocznie się w niedzielę wielkanocną o godz. 11.

ADA ROMANOWSKA

Komentarze (20) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. zorientowany #2712417 | 88.156.*.* 8 kwi 2019 20:40

    w dużych miastach pełno singielek, na wsiach kawalerów. chłopaki z miasta biorą dziewczyny ze wsi/miasteczek. chłop ze wsi nie weźmie panny z miasta. koło się zamyka. na 18 moich kolegów/znajomych rdzennych olsztyniaków 16 ma żony ze wsi i małych miasteczek...

    Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

    1. S...W... #2712463 | 5.173.*.* 8 kwi 2019 21:26

      A ile jest związków dwuosobowych w których są kłótnie nieraz rękoczyny nie rozmawianie tygodniami ... Ile z tych osób chciałoby być samemu - też ciągły stres co będzie jak wrócę z pracy - ile jeszcze wytrzymam .

      Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. olo; #2712472 | 95.160.*.* 8 kwi 2019 21:43

        Najlepsza baba to wlasna graba;

        Ocena komentarza: poniżej poziomu (-6) odpowiedz na ten komentarz

      2. samotny z wyboru #2712494 | 213.73.*.* 8 kwi 2019 22:04

        jak jeżdżę furą wartą za pół miliona to jest wiele kobiet , które chcą mnie ograbić z samotności ale gdy korzystam ze zwykłej fury za kilka tysięcy żeby dać się ograbić ze samotności to nie ma żadnej kobiety - wobec czego wybieram świadomie samotność :)

        Ocena komentarza: warty uwagi (14) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

        1. Martin #2712532 | 31.0.*.* 8 kwi 2019 22:57

          Ja samotny,ale nie z wyboru tylko przez depresje.Kto mnie przytuli?

          Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

          Pokaż wszystkie komentarze (20)