Wiosna, czyli budujemy odporność!

2019-03-06 09:06:53(ost. akt: 2019-03-06 09:13:50)

Autor zdjęcia: Pixabay

Przedwiośnie|| Choć z różnych względów wiosna to moja ulubiona pora roku — aż za dobrze znam skutki tzw. przesilenia wiosennego. Włosy wypadają, szybko się męczę i bardzo łatwo łapię wszelkie infekcje. Co robić?
Najgorszy jest marzec. Wciąż czujemy się zmęczeni, senni, brakuje nam energii do nawet naprawdę ulubionych czynności i upragnionych zajęć, a przeziębienie łapiemy w mig i nie bardzo wiadomo skąd. A przecież wielkimi krokami zbliża się wiosna i powinniśmy, wraz z przyrodą, budzić się jakby do życia i w pełni się nią cieszyć. Co robić? Wzmocnić odporność!

Walka z wirusami

Statystyki nie pozostawiają żadnych złudzeń: marzec to miesiąc, gdy przychodnie pękają w szwach, a lekarze notują największą liczbę infekcji górnych dróg oddechowych. Przełom lutego i marca to szczyt zachorowań na grypę. Zamiast korzystać z uroków pierwszego, przedwiosennego jeszcze słońca — my w najlepsze, z katarem, gorączką i bólem głowy przykuci jesteśmy do łóżka…!
Winę za taki stan rzeczy ponosi zmienna pogoda, a także obniżenie odporności organizmu po zimie. Brak świeżych warzyw i owoców sprawia, że cierpimy na niedobór witamin i minerałów, a mała ilość słońca przyczynia się do spadku nastroju. Właśnie dlatego na początku wiosny jesteśmy bardziej podatni na przeziębienia.

Ta nasza walka z wirusami trwa zwykle kilka dni i ma dość łagodny przebieg, ale i tak skutecznie może pokrzyżować nam plany i odebrać dobry humor. Orężem są wszelkie preparaty z witaminą C i rutyną. Witamina C pobudza układ odpornościowy do wzmożonej aktywności, a rutyna wspomaga uszczelnianie naczyń krwionośnych, przez co zarazki nie przenikają do krwi. Oba te składniki po przebytej chorobie ułatwiają szybszy powrót do formy. Oczywiście, sprzymierzeńców w walce z wirusami możemy też poszukać w naszej kuchni: sok malinowy, miód i czosnek zadziałają antybakteryjnie i z pewnością pomogą szybciej stanąć na nogi.

Wzmocnienie

Jak w każdej wojnie — potrzebna nam jest odpowiednia strategia i taktyka. To dzięki nim nasz organizm uzupełni niedobory witamin i minerałów, odzyska siły witalne i będzie gotów zdrowo wkroczyć w nowy sezon. Najlepiej zacząć od zmian w diecie.

Zimą częściej sięgamy po sycące i rozgrzewające potrawy, natomiast skazani jesteśmy na brak w naszej diecie świeżych warzyw i owoców. Dlatego przedwiośnie to najlepszy czas na zmianę diety: powinna zawierać dużo produktów bogatych w substancje odżywcze. Sięgamy zwłaszcza po źródła witaminy C — cytrusy, kiwi oraz bogatą w probiotyki i prebiotyki kiszoną kapustę i ogórki. Z kolei kasze, pełnoziarniste pieczywo oraz nabiał zapewnią nam odpowiednią dawkę witamin z grupy B. Stawiamy też wszystkie karty na produkty bogate w cynk, czyli ryby, pestki dyni oraz migdały. Oraz na cenne w antyutleniacze przyprawy: kurkumę, cynamon, goździki, pieprz cayenne, majeranek, oregano, kminek, miętę, bazylię, rozmaryn i szałwię.

Nie bagatelizujmy też odpowiedniego nawodnienia organizmu. Znów, zimą zazwyczaj pijemy mniej wody, a to wpływa na nasze zdrowie i wygląd. Z pierwszymi przebiśniegami w ogródku pijmy więc wodę mineralną, zieloną herbatę oraz kompoty z owoców i napary ziołowe. Płyny pomagają usuwać toksyny z organizmu, a odpowiednie nawodnienie sprawia, że jesteśmy mniej podatni na infekcje. Nie zaszkodzą też umiarkowanie stosowane suplementy diety, które wzmacniają naturalną odporność organizmu na działanie wirusów i bakterii.

Ruch to zdrowie!

We wzmacnianiu odporności aktywność fizyczna, zwłaszcza na świeżym powietrzu, nie ma sobie równych! Podczas ruchu dotleniamy organizm i poprawiamy kondycję. Rower, bieganie, nordic walking i spacery — co kto woli. Grunt, by jak najwięcej czasu spędzać na zewnątrz. Niedobory witaminy D powodują zwiększoną zapadalność na infekcje górnych dróg oddechowych.
Jeśli zatem do 17 przebywamy w biurze, spróbujmy choć weekendy wykorzystać do przebywania na słońcu lub przerwę w pracy zamiast na papierosku spędzić z twarzą wystawioną do słońca. Zahartujemy wtedy nasz organizm, a przy okazji wykorzystamy wszystkie dostępne promienie słoneczne, dzięki którym poprawi się nasze samopoczucie. Dzięki spacerom lub sportom na świeżym powietrzu, nasz mózg produkuje serotoniny — hormony szczęścia, a układ odpornościowy produkuje białe ciałka krwi — leukocyty. Zwiększa się też zdolność limfocytów do zwalczania drobnoustrojów. Ruch oznacza też skuteczne hartowanie organizmu.


A w kwestii hartowania:

Krótkotrwałe ochłodzenie ciała też zwiększa jego odporność podczas zmian temperatury i pomaga zwalczyć drobnoustroje. Dlatego warto brać naprzemiennie zimny i ciepły prysznic, chodzić po mieszkaniu bez skarpet, biegać boso po trawie lub moczyć stopy w zimnym morzu. Zahartowanego organizmu nawet chodzenie boso po śniegu nie doprowadzi do kataru.

Szczególną uwagę zwracamy też na przestrzeganie zasad higieny. Dzięki niej może uda nam się uciec od kichania i osłabienia. Myjemy więc ręce ciepłą wodą z mydłem, zakładamy ubrania dopasowane do warunków na zewnątrz i unikamy dużych skupisk ludzkich, w których łatwo o złapanie wirusa. Pamiętamy też o odpowiedniej ilości snu: w nocy nasz organizm regeneruje się, by mieć energię przez cały dzień. Brzmi banalnie, ale bezsenność, pracoholizm czy stres — plagi współczesności — mogą na dobre odebrać ten podstawowy czynnik wysokiej odporności. Śpimy zatem 7–9 godzin każdej nocy, regularnie wietrzymy sypialnię, a wieczorem nie pijemy pobudzających napojów z kofeiną. Gdy wejdziemy w głęboką fazę snu — REM i zaczniemy śnić — wzrośnie nam liczba limfocytów.

Minimalizujmy też stres. O ile bowiem krótkotrwały stres mobilizuje nas do działania i ma pozytywny wpływ na funkcjonowanie organizmu — o tyle kumulowanie stresu staje się pożywką dla chorób, i to nie tylko infekcji, ale też pogorszonego samopoczucia. Musimy zatem uczyć się radzić sobie ze stresem, a nasz organizm odwdzięczy się jasnością umysłu i zdrowiem fizycznym.

I w tym roku, dla odmiany, zróbmy trochę więcej, niż ograniczmy się do tego chwytliwego hasła o budowaniu na wiosnę odporności. Pamiętajmy też, że o nasze zdrowie musimy dbać cały rok — zestaw suplementów przyjmowanych dopiero na wiosnę nic ni pomoże. By cieszyć się zdrowiem i dobrym samopoczuciem, musimy więc zadbać o odpowiednie, całoroczne nawyki.
Magdalena Maria Bukowiecka


— to wg lekarzy wzór na odporność: co najmniej 3 razy w tygodniu poświęcajmy 30 minut na taki sposób aktywności fizycznej, by nasze tętno osiągało wartość 130 uderzeń na minutę.

3x30x130:

Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Komanderka #2706084 | 185.161.*.* 29 mar 2019 11:26

    My mamy taki: *stąd* http://haxe.pl/strona-glowna/produkty/ma le-dz iecko/oddychanie.html i jest bardzo fajny, ahh gdyby nie on to pewnie byłoby dużo gorzej z każdym katarem z każdym przeziębieniem!

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Marlena #2704762 | 85.222.*.* 27 mar 2019 10:22

    Uważam, że naturalne sposoby na odporność są najlepsze. Dlatego do swojej diety dodałem picie soków z warzyw i owoców wg. porad https://www.terapiasokami.pl/gdzie-szuka c-witamin. Soki robię samodzielnie w wyciskarce wolnoobrotowej aby czerpać jak najwięcej witamin i enzymów które są w produktach. Wolny czas spędzam aktywnie na świeżym powietrzu. Dobrze jest ograniczyć spożycie mięsa na rzecz warzyw i owoców. Praktyka jogi, tai chi czy podobne zajęcia też służą odporności fizycznej i psychicznej.

    odpowiedz na ten komentarz

  3. Ilona #2693493 | 188.147.*.* 7 mar 2019 10:44

    Ja się hartuje cały czas. Łykam witaminy, piję dużo niegazowanej cisowianki by organizm był dobrze nawodniony. o tego biegam. Jak to mówią w zdrowym ciele zdrowy duch :)

    odpowiedz na ten komentarz