Kartki w Wielkiej Brytanii?! [ROZMOWA]

2019-02-25 07:28:48(ost. akt: 2019-02-24 21:34:46)

Autor zdjęcia: pixabay.com

Na wyspach krąży plotka, że brytyjski rząd już drukuje kartki na żywność, której ma zabraknąć po Brexicie. Opowiada nam o tym Robert Lee, Anglik z polskim obywatelstwem i anglista, mieszkający w Olsztynie i pracujący na UWM.
Wielka Brytania ma opuścić Unię Europejską w nocy z 29 na 30 marca. Na razie brytyjski parlament nie zgodził się na warunki umowy, wynegocjowanej przez premier Theresę May z Unią. Krajowi grozi tzw. twardy Brexit, czyli wystąpienie bez żadnych ustaleń. Wyjście z UE pociągnie za sobą zmiany i utrudnienia we wszystkich dziedzinach życia. Przede wszystkim w handlu, bo lista towarów podlegających ograniczeniu w obrocie z krajami poza Unii jest długa. Będą zmiany w rozliczeniu podatku VAT, podrożeją loty, bo brytyjskie linie lotnicze będą wyłączone z pełnego udziału w Europejskim Systemie Handlu Emisjami. To tylko niektóre zmiany.

— Przyznam się, że nie rozumiem, dlaczego wy, Anglicy chcecie wystąpić z Unii, choć oczywiście nie wszyscy tego chcieli. Za opuszczeniem UE głosowało w referendum w czerwcu 2016 roku głosowało niecałe 52 proc. wyborców.
— Ci, którzy głosowali za pozostaniem Zjednoczonego Królestwa w Unii Europejskiej wiedzieli, za czym się opowiadają — mniej więcej za tym, co jest.

— Czyli za czym?
— Za korzyściami, które czerpiemy dzięki członkostwu w Unii. Natomiast ci, którzy głosowali za wystąpieniem z Unii nie mieli pojęcia, co z tego może wyniknąć. Nie zdawali sobie sprawy z kłopotów, które pojawią się na granicy Irlandii (która jest częścią Unii Europejskiej) z Irlandią Północną (która jest częścią Zjednoczonego Królestwa. Teraz granica między dwoma krajami nie istnieje, bo Brexicie stanie się granicą Unii — E.M ). Nie wiedzieli, że kiedy opuścimy Euratom (Europejską Wspólnotę Energii Atomowej — E.M.), może zabraknąć nam radioizotopów do leczenia pacjentów z chorobami nowotworami. Nie rozumieli, że przez 40 lat różne aspekty codziennego życia (po obu stronach kanału La Manche — E.M), począwszy od handlu i transportu przez kontakty społeczne, zdrowie, bezpieczeństwo po podróże, zostały ze sobą powiązane na 101 sposobów.

— Ale chcieli Brexitu.
— Bo myśleli, że wiedzą, co będzie. Myśleli, że Wielka Brytania zyska gotówkę i suwerenność; że na National Health Service (Narodową Służbę Zdrowia) będzie wpływać dodatkowe 370 mln funtów. Uwierzyli w tę wielką nieprawdę, bo tak powiedział im Boris Johnson. Nie zdawali sobie sprawy, że ten były burmistrz Londynu jest koncertowym błaznem i najgorszym kłamcą, sprytnym hipokrytą, który na pierwszym miejscu stawia swoją osobę, na drugim Partię Konserwatywną, a dopiero na trzecim swój biedny, smutny, oszukany kraj. W piekle będzie czekało na niego specjalne miejsce! Znajdą się tam również Nigel Farage i Jacob Rees-Mogg (również aktywni rzecznicy Brexitu; Farage był liderem UK Independence Party; Mogg jest członkiem Partii Konserwatywnej).

— Argumentem za opuszczeniem Unii byli też imigranci.
— Tak. Wiele osób nazywanych po angielsku Leavers (opuszczaczy) wierzyło, że w ten sposób powstrzyma się napływ tych „cholernych cudzoziemców”. Wśród starszych mieszańców Zjednoczonego Królestwa jest wielu nadpatriotycznych, wyspiarskich ksenofobów, którzy nie zdają sprawy, że sami są „cholernymi cudzoziemcami”.

— Jak to rozumieć?
— Są przecież potomkami Celtów i potomkami kolejnych najeźdźców — Rzymian, Anglosasów, Wikingów i Francuzów. Niestety, bardziej umysłowo i kulturowo oświeceni młodzi ludzie nie byli dostatecznie oświeceni, by zrozumieć wagę głosowania w referendum. Przede wszystkim dlatego, że „wyjście z Unii” postrzegano jako absurd, tak jak wybór podwójnego błazna i nałogowego kłamcy Donalda Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Gdyby jednak tych młodych oświeconych wyborców było więcej, do tego śmieszno-smutnego, absurdalnego zerwanie między Zjednoczonym Królestwem i jej zaufanymi przyjaciółmi w Unii nigdy by nie doszło.
Może angielscy Brexeeterzy w końcu zdadzą sobie sprawę ze swego wielkiego błędu, kiedy Irlandia Północna zjednoczy się z Irlandią Południową (czyli Irlandią — E.M.), rozwiązując w ten sposób problem granicy, a Szkocja wybierze niezależność i i wstąpi do Unii Europejskiej. Wtedy Anglia i Walia zostaną same, obrażone na świat i bez przyjaciół w zimnie i ciemności. Więcej będzie tylko bezdomnych i banków żywności.

— Czyli z Brexitu nie wyniknie nic dobrego?
— Może z wyjątkiem radykalnej zmiany w brytyjskiej polityce. Tymczasem Nissan wstrzymuje plany budowy fabryki SUV–ów w Zjednoczonym Królestwie, Jaguar Land Rover likwiduje 4500 miejsc pracy, a Ford namawia 400 swoich pracowników, by zwolnili się dobrowolnie sami. A to skutki Brexitu tylko w przemyśle samochodowym. Są plotki, że brytyjski rząd już drukuje kartki na żywność...

— No, nie!...
— I przygotowuje się do powołania emerytów oraz bezrobotnych do prac rolnych! Już teraz strumień zbieraczy kalafiorów z Europy Wschodniej płynie z powrotem do swych domów. Oczywiście, nie wierzą w te nonsensy. Ale też nie wierzyłem, że Wielka Brytania kiedykolwiek opuści Unię.

Ewa Mazgal

Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. mm #2687607 | 79.184.*.* 25 lut 2019 08:21

    Polska też mogła by opuścić unię. A tak trzeba o wszystko pytać Brukselę

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-4) odpowiedz na ten komentarz

  2. Emil #2687645 | 217.96.*.* 25 lut 2019 09:17

    Pan dr Robert Lee jak zwykle ciekawie o tym opowiada, aż się miło czyta taki wywiad. Pozdrawia były student!

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  3. oj #2688068 | 176.10.*.* 25 lut 2019 19:11

    Ale jazda propaganda że hej.Trzymać kciuki za UK i ich odzyskaną wolność .

    odpowiedz na ten komentarz

  4. Edward #2688250 | 83.9.*.* 26 lut 2019 08:12

    Bez UE głodówka gwarantowana, tylko Unia nas wyżywi :)

    odpowiedz na ten komentarz