Polityczny obrońca i premier. Polska żegna Jana Olszewskiego

2019-02-16 11:51:32(ost. akt: 2019-02-16 11:53:56)

Autor zdjęcia: Wikipedia

Trwa żałoba narodowa. Członek Szarych Szeregów, odważny adwokat, publicysta i polityk, spocznie w sobotę na wojskowych Powązkach. Przypominamy jego biografię i wypowiedzi, czasem kontrowersyjne.
Premier Jan Olszewski spocznie na warszawskich Powązkach. Również w sobotę o godz. 19 zakończy się żałoba narodowa, ogłoszona przez prezydenta Andrzeja Dudę od północy z czwartku na sobotę. Ale już w czwartek trumnę z ciałem zmarłego wystawiono w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Msza żałobna zostanie odprawiona w archikatedrze św. Jana Chrzciciela. Stamtąd kondukt przejdzie na Plac Krasińskich przed Pomnik Powstania Warszawskiego, a potem w asyście policyjnej i szwadronu kawalerii uda się na Cmentarz Wojskowy na Powązkach, gdzie o godz. 14.45 rozpocznie się pogrzeb. Olsztyn też upamiętni premiera. Stowarzyszenie Represjonowanych w Stanie Wojennym Pro Patria zaprasza na spotkanie modlitewne w intencji mecenasa Olszewskiego dzisiaj (piątek) o godz. 18. Rozpocznie się uroczystym nabożeństwem w kościele p.w. Serca Jezusowego przy ul. Mickiewicza. Po mszy odbędzie się spotkanie na placu Solidarności, gdzie zebrani pod pomnikiem Wolności Ojczyzny wygłoszą okolicznościowe przemówienia, złożą kwiaty i zapalą znicze.

Kim był Jan Olszewski? Urodził się 30 sierpnia 1930 roku w Warszawie w rodzinie o tradycjach socjalistycznych. Jego wujem był Stefan Okrzeja, bojownik PPS, skazany na karę śmierci przez władze carskie. W czasie II wojny światowej nastoletni Jan Olszewski wstąpił do Szarych Szeregów czyli konspiracyjnego harcerstwa. Od lat 60. XX wieku do końca PRL był obrońcą w procesach politycznych. Bronił m.in. Karola Modzelewskiego i Jacka Kuronia, ale też pisarzy Melchiora Wańkowicza i Janusza Szpotańskiego. Wańkowicz, posiadający amerykańskie obywatelstwo, współpracował z Radiem Wolna Europa i podpisał tzw list 34, w którym intelektualiści m.in. Maria Dąbrowska, Antoni Słonimski i Paweł Jasienica, w proteście przeciwko zaostrzaniu cenzury. 72-letni Wańkowicz został skazany na 3 lata więzienia, ale szybko go wypuszczono. Natomiast Szpotański, autor satyryczno-szyderczej opery "Cisi i gęgacze czyli bal u prezydenta" przesiedział kilkanaście miesięcy.

Mecenas Olszewski asystował przy zakładaniu Komitetu Obrony Robotników, choć formalnie do niego nie wstąpił. Był współautorem statusu Solidarności. W latach 1991-1992 objął tekę premiera, przez trzy kadencje był posłem. Założył Ruch dla Rzeczpospolitej oraz Ruch Odbudowy Polski, był doradcą prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Jest Kawalerem Orderu Białego.

Po 1989 roku był ideowo bliski Porozumieniu Centrum braci Kaczyńskich, a potem Prawu i Sprawiedliwości. Czasem jednak wypowiadał się o polityce PiS krytycznie. — Nie mam wątpliwości, że system sądowy, w którym po 1989 roku nie dokonano żadnych istotniejszych zmian, a jego PRL-owski kształt w znacznej mierze stał się ustrojowym archaizmem, należy gruntownie i stosunkowo szybko zmienić — powiedział w wywiadzie dla tygodnika „Wprost”. Jednak zdaniem Olszewskiego nie można tego dokonać w ciągu paru tygodni czy tym bardziej dni. Uważał że do „totalnej opozycji” należy może jedna piąta sędziów. — Ogromna większość lepiej czy gorzej wykonuje swoją codzienną pracę i trzeba ich szanować — przekonywał. — Głębokich reform nie można robić bez przekonania i wsparcia większości środowiska sędziowskiego.

Miał odrębne zdanie na temat Stefana Bandery, obarczanego winą za zbrodnię wołyńską. W wywiadzie dla „Super Expressu” Olszewski powiedział, że przeciwko państwu polskiemu Bandera popełnił tylko jedna zbrodnię. Był to zorganizowany w 1934 roku zamach na ministra spraw wewnętrznych Bronisława Pierackiego. Został skazany na karę śmierci, ale wyroku nie wykonano.

— Akcję wołyńską przeprowadzano wtedy, gdy Bandera był już uwięziony przez Niemców — tłumaczył Olszewski. — Myślę nawet (...), że gdyby Bandera mógł podejmować wtedy decyzje, to prawdopodobnie do zbrodni na Wołyniu by nie doszło. Po prostu był politykiem myślącym, miał wielki zmysł polityczny i zdawał sobie sprawę z tego, że po Stalingradzie i klęsce Niemców, wynik wojny jest już w zasadzie przesądzony, a akt ludobójstwa wobec ludności polskiej mógł służyć tylko jednej stronie — stronie sowieckiej.

Olszewski podkreślił, że obawy Bandery, który dopatrywał się wpływów sowieckich w ukraińskim radykalnym ruchu niepodległościowym, są uzasadnione. — Myślę, że historycy polscy i ukraińscy powinni wątek sowieckiej inspiracji dla zbrodni wołyńskiej poważnie wziąć pod uwagę — przekonywał.

Henryk Falkowski, nauczyciel historii w IV LO w Olsztynie ceni Jana Olszewskiego, zastrzega jednak, że trudno wypowiadać się o kimkolwiek między jego śmiercią i pogrzebem. — Ale Jan Olszewski to na pewno piękna postać, który zaczął swoją życiową drogę jako kilkunastoletni chłopiec w Szarych Szeregach, a po kilkudziesięciu latach objął najwyższy urząd w państwie polskim — urząd premiera niepodległej Rzeczpospolitej — tłumaczy. — W swoim życiu miał oczywiście różne zakręty. Uważam, że nie można go krytykować za pracę dla tygodnika „Po prostu”, sztandarowego pisma popaździernikowej odwilży, gdzie pracował razem z Jerzym Urbanem. To były wtedy dwa najlepsze pióra.
Jan Olszewski, podkreśla Falkowski, pisał wówczas o etosie Armii Krajowej. — To go broni — dodaje. — Wtedy walczono, by Polska była bardziej suwerenna niż sowiecka. Z kolei dowodem odwagi jest udział Olszewskiego jako obrońcy w procesach politycznych lat 60, 70 i 80 XX wieku. W pewnym momencie władze chciały mu zabronić wykonywania zawodu. Jan Olszewski w tamtych czasach ryzykował bardzo wielu.

Jeżeli miałbym mieć zastrzeżenia wobec pana premiera, to na pewno należałby do nich proces toruński czyli sprawa zabójstwa księdza Jerzego Popiełuszki przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa — wyjaśnia Falkowski. — Myślę, że mecenas Olszewski, który w tym procesie występował jako oskarżyciel posiłkowy, nie znał prawdy o przebiegu tej zbrodni. Stał się twarzą procesu i uwiarygodnił to, co się działo w Toruniu. Dzisiaj wiemy, że było inaczej.

Druga sprawa w biografii Olszewskiego budząca zastrzeżenia historyka, to postawa mecenasa w trakcie obrad okrągłego stołu. — Kornel Morawiecki został usunięty podczas obrad, żeby nie przeszkadzał w obaleniu kompromisu, który tam zawarto i został wywieziony zagranicę — opowiada Falkowski. — I mecenas Olszewski brał w tej operacji – jako negocjator – udział.

Za najważniejszy moment w politycznej biografii Jana Olszewskiego historyk uważa maj 1992 roku. — Wtedy Olszewski jako premier doprowadza do tego, że wojska armii radzieckiej opuszczają Polskę — podkreśla Falkowski. — Zbudował wówczas sojusz z Czecho-Słowacją i Węgrami, żeby Rosjanie nie mogli tamtędy wyjeżdżać z Niemiec. Zostali zmuszeni do negocjacji z Polską i w ich rezultacie opuścili nasz kraj. I to jest największa zasługa Jana Olszewskiego dla Polski. Rosjanie wyszli co prawda dopiero w 1993 roku, ale to Olszewski przycisnął wcześniej ich do muru.

Jako polityk był kontynuatorem polskiej myśli socjalistycznej, twierdzi Henryk Falkowski. — To nie był żaden nacjonalista, żaden prawicowiec — podkreślił. — Jeżeli wychował się po matce z rodziny Stefana Okrzei, o czymś to świadczy. Olszewski to postać podręcznikowa.

MZG

Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. nc #2682982 | 83.31.*.* 17 lut 2019 11:18

    BOLEK I RUDY GO WYKIWALI SUPER CZŁOWIEK

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  2. Ksiadz pawel 24cm #2682508 | 94.254.*.* 16 lut 2019 13:45

    Mądrzy ludzie umieraja , zastepuja ich bandyci cwaniacy nazywajacy sie politykami i beda was cebulaki ruchac do ostatniego grosza !!!!z reszta wy to lubicie niewolnicy, tak ze nie bylo tematu

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  3. juw #2682505 | 83.9.*.* 16 lut 2019 13:39

    Pomimo że z warszawy to bardzo zacny człowiek, spotkałem kiedyś osobiście.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz