Dokładają się do emerytur

2019-02-14 15:07:54(ost. akt: 2019-02-14 15:19:40)

Autor zdjęcia: Pixabay

W Polsce pracuje coraz więcej cudzoziemców, którzy mają konta w ZUS, na których odkładają na swoje przyszłe emerytury. Ma duży wpływ na nasz system emerytalno-rentowy, bo ich świadczenia są dużo niższe niż Polaków. Średnio o 1000 zł.
Jak wynika z raportu Zakładu Ubezpieczeń Społecznych „Cudzoziemcy w polskim systemie ubezpieczeń” liczba pracowników zagranicznych zatrudnionych w Polsce i zgłoszonych do ubezpieczeń szybko rośnie. W grudniu 2008 roku w ewidencji figurowało 65 tys. obcokrajowców. We wrześniu 2018 roku było ich 569,1 tys. Największy wzrost ZUS odnotował w ciągu ostatnich czterech lat. Z tych danych wynika, że cudzoziemcy uzbierali już na swoich kontach emerytalnych w ZUS prawie 13 mld zł.

Cudzoziemców jest więcej też na Warmii i Mazurach. — Na koniec ubiegłego roku w naszym województwie było 7900 obcokrajowców zgłoszonych do ubezpieczeń — mówi Anna Ilukiewicz, regionalny rzecznik prasowy ZUS województwa warmińsko-mazurskiego.

Wśród cudzoziemców, tak jak w kraju, dominują obywatele Ukrainy. Na przykład w Olsztynie pracuje 1414 Ukraińców, z czego 1383 ma umowy o pracę, a 31 prowadzi własny biznes. Kolejną grupą pod względem liczebności są Białorusini. Jest ich 597, z czego 14 osób prowadzi działalność gospodarczą. Rosjan jest 143, obywateli Bangladeszu — 73, Mołdawii — 45.

Zasady zatrudnienia obcokrajowca są takie same jak każdego obywatela. Wysokość odprowadzanych składek również jest taka sama. Wpłacane środki trafiają do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, z którego dokonywane są wypłaty emerytur i rent. Z raportu ZUS wynika, że płacąc składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe, cudzoziemcy poprawiają sytuację finansową FUS w Polsce. Szczególnie, że świadczenia wypłacane im z tych ubezpieczeń są jeszcze niewielkie. Emerytury i renty z FUS pobiera obecnie 4,8 tys. cudzoziemców, średnio w wysokości około 1,1 tys. zł (dane z grudnia 2017 r.) i były o tysiąc złotych niższe od przeciętnego świadczenia wypłacanego w tym okresie przez ZUS.

— Legalne zatrudnienie pracownika innej narodowości ma duży wpływ na polski system emerytalno-rentowy — podkreśla rzecznika warmińsko-mazurskiego ZUS.
Trzech na czterech ubezpieczonych w ZUS cudzoziemców przyjechało do Polski z Ukrainy. Najwięcej z nich pracuje w województwach mazowieckim, wielkopolskim i śląskim, a najmniej w świętokrzyskim, warmińsko-mazurskim, podlaskim i podkarpackim. Nietrudno się domyślić, dlaczego Warmia i Mazury nie cieszą się zbyt wielką popularnością wśród cudzoziemców.

— Powodem są płace, w innych regionach można zarobić więcej — mówi Wiesław Drożdżyński, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Olsztynie. — Nasz rynek pracy nie jest tak silny jak na Mazowszu, Śląsku czy Wielkopolsce. Tam są większe możliwości — po pierwsze — znalezienia pracy, a po drugie na lepszych warunkach.

Wydaje się jednak, że w regionie może pracować dużo więcej cudzoziemców. Otóż w ubiegłym roku w powiatowych urzędach pracye złożono 20,8 tys. oświadczeń o zamiarze zatrudnienia cudzoziemców. Dotyczyły głównie Ukraińców —16,7 tys, Białorusinów — 11879 i Mołdawian — 1079. Ponadto urzędy pracy wydały 727 zezwoleń na pracę, a wojewoda — 5675. To nie znaczy oczywiście, że wszystkie te osoby podjęły pracę.

Sytuację na rynku pracy determinuje demografia. W Polsce mamy wzrost gospodarczy i brakuje rąk do pracy.

— A 2,5 mln Polaków pracuje za granicą — zauważa dyr Drożdżyński. — Dlatego będziemy musieli się otworzyć szerzej na cudzoziemców, tak jak wiele innych krajów.

Ratunkiem dla polskiej gospodarki są cudzoziemcy. Pytanie tylko, jak długo jeszcze Ukraińcy, których najwięcej pracuje nad Wisłą, będą dalej chcieli pracować w Polsce? Czy nie pojadą np. do Niemiec, gdzie też brakuje ludzi do pracy i gdzie mogą zarobić trzy razy więcej niż u nas.

Naszym problemem nie jest tylko demografia, ale także niska aktywność zawodowa mieszkańców Warmii i Mazur. Ponad połowa ludzi w wieku 18-64 lat nie pracuje. Wskaźnik zatrudnienia na Warmii i Mazurach jest jednym z najniższych w kraju.

— W krajach skandynawskich ten współczynnik wynosi 75-80 proc.— zauważa dyrektor Drożdżyński.

W grudniu ubiegłego roku bezrobocie w kraju wyniosło 5,8 proc, na Warmii i Mazurach — 10,4 proc.

Andrzej Mielnicki

Komentarze (10) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. cde #2681589 | 95.160.*.* 14 lut 2019 15:58

    Dajcie normalne pobory i normalne wymagania co do warunków pracy i Polacy wrócą. Wszystko opiera się na handlu towarami made in PR. i najbardziej potrzebny jest doradca klienta i przedstawiciel handlowy by przynosił zyski właścicielowi dużych sklepów. Tylko kończą się kupujący, rynek nasyca się tandetą.

    Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz

  2. Isaak #2681787 | 31.6.*.* 15 lut 2019 08:01

    Jak latami pracują uczciwie i zabierane są im składki to jak psu buda im się należy emerytura. Niepokoi natomiast lawinowy wzrost pracowników z Ukrainy.

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

  3. a ja się pytam.. #2681976 | 79.124.*.* 15 lut 2019 11:23

    jeżeli Ukraińcy dokładają się do emerytur Polakom , to ciekawe kto będzie dokładać się do emerytur które będą należały się kiedyś Ukraińcom ? przecież emerytura to żadna łaska ze strony ZUS-u , który każdego miesiąca przez kilkadziesiąt lat ściąga składki

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  4. § #2681834 | 37.201.*.* 15 lut 2019 09:06

    Ponad polowa ludzi nie pracuje . Niska aktywnosc zawodowa mieszkancow Warmii i Mazur. A dlaczego ? Bo lenie wola isc do MOPS-u , po 500+, po mieszkanie +, po roznej masci zapomogi. Wola siedziec w domu z piswkiem w lapie i zlopac piwko. Teraz i mamuski musza tylko rodzic i emeryturka zapewniona. i czworo dzieci bedzie patrzec jak tatus i mamuska w domu i wyciagna taki wniosek , ze po co pracowac jak bez pracy tatus i mamuska sobie tez dobrze radza. Wiec siedzcie lenie dalej i piszcze jak to na Zachodzie ludzie kolosy zarabiaja. Tylko tam chleb kosztuje 4 euro , a nie 3 zlote. A o mieszkaniach to juz lepiej nie pisac. Ale w biednej Polsce wlasnosciowe mieszkania ma 85% ludzi , a wbiednej Szwajcarii 32 % ludzi , a w Niemczech 45% . Wiec wyciagnijcie sami wnioski. Zapozyczajcie sie , nie uzywajcie zycia tylko placzcie , ze musicie placic kredyty. A wynajmowac nie mozecie, musicie miec na wlasnosc. jestescie wlasnymi kowalami zycia. Wiec biedujcie na swojej wlasnosci.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Taaa #2681645 | 82.145.*.* 14 lut 2019 18:22

      System ubezpieczeń z czasów Bismarcka tylko że Niemcy się z tego wycofali system ten funkcjonował w Niemczech jak trzeba było dostarczyć pieniędzy dla państwa

      Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      Pokaż wszystkie komentarze (10)