Jak się żyje na Warmii i Mazurach? Mamy to, co inni, albo więcej

2019-01-25 08:30:37(ost. akt: 2019-01-24 16:36:05)
Przeciętnie mieszkaniec Warmii i Mazur wydaje na jedzenie 265 zł, podczas gdy średnio w kraju jest to 286 zł. Zjadamy mniej warzyw i owoców niż mieszkańcy innych regionów

Przeciętnie mieszkaniec Warmii i Mazur wydaje na jedzenie 265 zł, podczas gdy średnio w kraju jest to 286 zł. Zjadamy mniej warzyw i owoców niż mieszkańcy innych regionów

Autor zdjęcia: pixabay.com

Samochodów mamy tyle, co inni mieszkańcy Polski. Tak samo telefonów czy komputerów, a kuchenek mikrofalowych nawet więcej niż średnio w kraju. Jemy podobnie, choć nasza dieta jest mniej bogata w warzywa i ryby, ale za to bardziej mięsna.
Jak się żyje na Warmii i Mazurach? Tu pewną odpowiedź daje rocznik statystyczny województw, który opublikował niedawno GUS. I, patrząc na tabele, nie odstajemy specjalnie od mieszkańców innych regionów, gdy chodzi o to, co mamy w domach, jak też co jemy. Może to trochę dziwić, bo przecież zarobki na Warmii i Mazurach, choć systematycznie rosną, wciąż są jednymi z najniższych w kraju.

Jak podał GUS, w 2017 roku przeciętny dochód na osobę w gospodarstwie domowym wyniósł w województwie warmińsko-mazurskim 1496 zł. To trochę więcej niż w województwie świętokrzyskim, gdzie dochód na osobę był najniższy w kraju (1432 zł), ale o ponad sto złotych mniej niż średnio w kraju (1598 zł).
Jeszcze do niedawna status materialny wyznaczał samochód. Dziś 65 proc. gospodarstw domowych w Polsce posiada samochód. Na Warmii i Mazurach ten odsetek rodzin jest minimalnie niższy, bo auta ma 64,6 proc. gospodarstw domowych. Gdy chodzi o inne dobra, jest podobnie, nie mamy się czego wstydzić, bo pralkę automatyczną ma 96,2 proc. rodzin (w kraju 96,3 proc.), zmywarkę — 30,5 proc. (w kraju — 31,8 proc.). Telefon ma u nas 95,6 proc. gospodarstw domowych , w kraju niewiele więcej, bo 96,2 proc. A komputery posiada trzy czwarte rodzin, tyle co przeciętnie w całej Polsce.

Czasem nawet przebijamy innych w tych dobrach, bo zestaw kina domowego posiada w regionie 13,5 proc. rodzin (w kraju — 10,8 proc,) czy odbiornik telewizji satelitarnej lub kablówkę — 64,3 proc. (w kraju — 60, 6 proc.)

Można powiedzieć, że nie jest źle. Tyle że statystyki to jedno, a życie drugie – zauważają eksperci. — Jak zawsze diabeł tkwi w szczegółach —mówi prof. Rafał Warżała, ekonomista z UWM. — Suche liczby czasem niewiele mówią. Trzeba byłoby zagłębić się w te dane, przeanalizować choćby wiek aut czy ich wartość.

Dane GUS pokazują, że na żywność wydajemy nieco mniej niż mieszkańcy innych regionów. To oczywiście można wytłumaczyć niższymi zarobkami w regionie. Przeciętnie każdy z nas wydaje na jedzenie prawie 265 zł, podczas gdy średnio w kraju jest to 286 zł. Sposób odżywiania wynika w dużej mierze z zasobności portfela, jak też oczywiście naszych nawyków żywieniowych.

Z danych GUS wynika, że mieszkaniec Warmii i Mazur zjada miesięcznie 5,05 kg pieczywa i przetworów zbożowych (w kraju — 5,67 kg), 5,45 kg mięsa (w kraju — 5,28 kg), 0,27 kg ryb (w kraju — 0,29 kg). A także 7,52 kg warzyw (w kraju — 8,24 kg) i 3,3 kg owoców (w kraju — 3,64 kg). I to już niepokoi.

— Bo rekomendacje żywieniowe mówią, żeby jeść więcej warzyw i owoców — podkreśla prof. Katarzyna Przybyłowicz z Katedry Żywienia UWM. — Natomiast mniej mięsa czerwonego, bo to — jak potwierdza Światowa Organizacja Zdrowia — sprzyja powstawaniu chorób nowotworowych. Dlatego powinniśmy ograniczać spożycie mięsa.

W kraju najmniej mięsa jedzą mieszkańcy Wielkopolski, bo 4,76 kg miesięcznie na osobę, a najwięcej Podlasia— 6,88 kg na osobę.

Patrząc na dane GUS, Warmia i Mazury wybijają się na tle kraju pod względem spożycia czystego cukru na osobę. Używamy go... dużo mniej niż mieszkańcy większości innych regionów kraju. Średnie miesięczne spożycie cukru na osobę w Polsce to 0,93 kg, a na Warmii i Mazurach tylko 0,79 kg. Mniej cukru od nas zjadają tylko na Śląsku i na Pomorzu.

— To dobry znak — zauważa prof. Przybyłowicz. — Jednak trzeba też byłoby przyjrzeć się, ile zjadamy wyrobów cukierniczych czy pijemy słodzonych napojów gazowanych. Jednak takie małe kroki — gdy chodzi o działanie prewencyjne — cieszą, bo na duże kroki, milowe nie ma co liczyć.

Andrzej Mielnicki

Komentarze (8) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. kos #2669346 | 83.31.*.* 25 sty 2019 08:51

    nie mamy w Olsztynie niezależnej prasy mamy za to cenzora, nie mamy dobrego gospodarza ale mamy w koalicji rządzącej miastem radnych z PO którym zwłaszcza za ostatnie podwyżki nie podam ręki, nie mamy przemysły, spedycyjnych firm które uciekają z Olsztyna, nie mamy stadionu, hali sportowej z trybunami na min 8 tys miejsc, nie mamy lodowiska krytego, amfiteatru na pare tys. miejsc, nie mamy lotniska nie mamy nic oprócz bidy, czerwonych rządzących tym miastem, korków przez które turyści omijają to miasto szerokim łukiem i smutnych starych ludzi wypatrujących dzieci albo wnuków które uciekły z tego miasta no i mamy jeszcze jednego przedstawiciela który na każdym zdjęciu szczerzy zęby zgadnijcie kogo?

    Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Spawacz #2669353 | 5.173.*.* 25 sty 2019 09:09

      Mnie się żyje znośnie gdyby nie 250 godzin miesięcznie w pracy bo stawki mamy z 3go świata.

      Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

    2. pwo #2669354 | 109.241.*.* 25 sty 2019 09:16

      Statystyka - jeden zarobi 2 tyś zł, drugi 100 tyś , statystycznie zarabiamy 51 tyś , Statystyka w takiej formie to zakłamywanie rzeczywistości.

      Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz

    3. wsiok #2669372 | 5.173.*.* 25 sty 2019 09:49

      Wczoraj byłem na rozmowie o pracę. Fachowiec a oferta minimalna krajowa... Po prostu jeden wielki dobrobyt!

      Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz

    4. ruks #2669402 | 83.6.*.* 25 sty 2019 10:58

      Czy ten, kto pisał ten artykuł sam w niego wierzy?? Rzeczywiście ten region bardziej przypomina Białoruś niż resztę kraju. Bieda, wyzysk, drożyzna. Cytuje.."Mamy to, co inni, albo więcej" ...więcej to my niedługo będziemy mieli w statystykach popełnionych samobójstw.

      Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (8)