W katedrze uczczono urodziny metropolity Edmunda Piszcza i biskupa Janusza Ostrowskiego [ZDJĘCIA]

2018-11-18 09:15:53(ost. akt: 2018-11-18 10:54:22)
Uroczystość patronalna J.E. Arcybiskupa Seniora dra Edmunda Piszcza

Uroczystość patronalna J.E. Arcybiskupa Seniora dra Edmunda Piszcza

Autor zdjęcia: Kamil Foryś

Okazją do uroczystej mszy świętej były urodziny dwóch hierarchów Kościoła katolickiego na Warmii: arcybiskupa Edmunda Piszcza, metropolity warmińskiego seniora i biskupa Janusza Ostrowskiego, biskupa pomocniczego archidiecezji warmińskiej.
Jego Ekscelencja arcybiskup warmiński senior Edmund Piszcz, ukończył w sobotę 89 lat. Z tej okazji, oraz w związku z przypadającymi dzień wcześniej imieninami Dostojnego Jubilata, w olsztyńskiej konkatedrze odbyła się uroczysta msza święta, koncelebrowana przez blisko pięćdziesięciu proboszczów z warmińskich parafii.

Urodzony w roku 1929 arcybiskup senior Edmund Piszcz przyjął święcenia kapłańskie w roku 1956. Po studiach na Wydziale Teologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego uzyskał w roku 1962 tytuł doktora Świętej Teologii. Studia kontynuował pózniej w w Instytucie Historii Kościoła w Moguncji oraz angażował się intensywnie w pracę w strukturach polskiego Kościoła. W roku 1982 otrzymał święcenia biskupie z rąk ówczesnego prymasa Polski abp Józefa Glempa, a dziesięć lat pózniej, 25 maja 1992 r., został pierwszym arcybiskupem metropolitą warmińskim. Funkcję tę sprawował do roku 2006. Jako zawołanie biskupie obrał słowa: DILIGIMUS OPERE  ET  VERITATE (Miłujmy czynem i prawdą).

Uroczystość patronalna J.E. Arcybiskupa Seniora dra Edmunda Piszcza

Sobotnia, uroczysta msza święta, była swego rodzaju podsumowaniem całego życia księdza arcybiskupa. W wygłoszonej wtedy homilii zwrócił uwagę na rolę miłości w życiu człowieka. A modllitwa co-dzienna staje się wtedy obowiązkiem wynikającym właśnie z miłości - i Boga do człowieka, i człowieka do Boga, i ludzi nawzajem wobec siebie. Mówca podkreślił także, że “U Boga wszystko jest możliwe” przypominając słowa Jezusa z Ewangelii Mateusza: “Proście, a będzie Wam dane” nawołując jednocześnie do wytrwałości i wierności w modlitwie.

Szczególne wrażenie robiła podczas mszy obecność blisko pięćdziesięciu proboszczów warmińskich parafii, którzy - ubrani w ornaty - koncelebrowali mszę świętą wraz z Dostojnym Jubilatem. Ponieważ trudno byłoby pomieścić taką liczbę osób przy ołtarzu, do dyspozycji księży proboszczów oddano środkowy rząd ław dla wiernych. Z kolei w rzędzie po prawej stronie zasiedli przedstawiciele olsztyńskich władz z wicewojewodą Stanisławem Sadowskim i prezydentem Olsztyna Piotrem Grzymowiczem. Towarzyszył im także rektor Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego prof. Ryszard Górecki. Wiele szeregów ław w tym rzędzie wypełnili także przedstawiciele służb mundurowych.

- Jestem pod wrażeniem homilii - powiedział po zakończeniu uroczystości wicewojewoda warmińsko-mazurski Sławomir Sadowski - Warto było przyjść tutaj i wysłuchać tych słów, kiedy Jego Ekscelencja mówił o miłosierdziu bożym, o ciszy, w której modlimy się do Boga. Ten wielce zasłużony kapłan jest dla nas wzorem do naśladowania.

Uroczystość patronalna J.E. Arcybiskupa Seniora dra Edmunda Piszcza

- Cieszę się, że mogłem uczestniczyć w tej wyjątkowej mszy - dodał prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz - ksiądz arcybiskup zawsze bardzo pięknie mówi, bardzo trafia do naszych serc i umysłów kiedy ukazuje wartość miłości w naszym życiu. Pamiętamy również, jak w roku 1991 przyjmował w Olsztynie Jana Pawła II. Jego Ekscelencja zawsze emanuje wielkim ciepłem. Jest osobą bardzo kontaktową, która potrafi także opowiadać znakomite dowcipy. Obaj jubilaci na pewno dzisiaj zasługują na to, aby pokłonić im się i podziękować za przekazywanie nam wartości niezwykle potrzebnych w naszym codziennym życiu.

- Ksiądz arcybiskup Edmund Piszcz jest dla mnie wielkim przyjacielem - stwierdził rektor Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego prof. Ryszard Górecki - Jest osobą, która zawsze pracowała na rzecz naszej uczelni. Gdyby nie jego zaangażowanie się i piękna współpraca ze mną osobiście, nie mielibyśmy tak znakomitych sukcesów. Składam Jego Ekscelencji wielkie podziękowanie.

Oprócz JE ks. abp. Edmunda Piszcza swoje imieniny połączone z pięćdziesiątymi czwartymi urodzinami obchodził tego wieczoru także biskup pomocniczy Janusz Ostrowski.

Uroczystość patronalna J.E. Arcybiskupa Seniora dra Edmunda Piszcza

Ksiądz arcybiskup także znalazł chwilę na rozmowę z Gazetą Olsztyńską.


- Dzisiaj Jego Ekscelencja rozpoczyna dziewięćdziesiąty rok życia. To piękny jubileusz.
- Dziękuję Bogu za wszystko, co mi dał. Również za to, że jestem wciąż sprawny i umysłowo, i fizycznie. Nie wiem, jak długo to jeszcze potrwa, ale przecież u Boga wszystko jest możliwe i skoro człowiek mu służy, Pan Bóg może się w ten sposób jakoś odwdzięcza, że daje mi tę siłę, że jeszcze mogę egzystować i bierzmować. I również głosić kazania. W radiu olsztyńskim mam już od od prawie trzydziestu lat, zawsze pięć po ósmej, swoją homilię. Wiem, że jej “odgłos” jest niejednokrotnie bardzo duży. W każdym razie dziękuję Bogu za tę sprawność. Jak sam Jezus powiedział: “U Boga wszystko jest możliwe”.

- Tę służbę, którą Jego Ekscelencja pełni od ponad sześćdziesięciu lat, należy rozpatrywać w kategorii powołania.
- Na pewno powołanie jest zawsze związane z nadzieją. Bo Bóg, powołując, liczy na człowieka. I chodzi tylko o to, żeby swoim życiem Pana Boga nie zawieść. Żeby to, co jest Jego nadzieją, jak najbardziej spełnić. I to jest chyba najważniejsze.

- W roku 1992 został Jego Ekscelencja pierwszym arcybiskupem metropolitą warmińskim i zdążył przez czternaście lat tej posługi erygować, czyli powołać do życia, sto dziesięć nowych parafii w naszym regionie. To niemal połowa parafii w metropolii warmińskiej.
- Rzeczywiście. To był taki przełomowy czas. W PRL-u, jak wiadomo, tych zezwoleń nie było, a potem trzeba było działać. I dlatego udało się. A jeszcze wtedy diecezja była duża, bo i Elbląg i Ełk należały do Olsztyna. Jak przyszedłem w 85 roku, w Olsztynie było siedem parefii. Teraz są dwadzieścia trzy, z czego dopiero dwie ostatnie powstały za mojego następcy. Te wszystkie dzielnice, które nie miały kościoła, mają już nareszcie swoje parafie i ludzie mają gdzie się gromadzić. To jest najważniejsze.

- Jego Ekscelencja udzielał się także na arenie międzynarodowej. Studia w Instytucie Historii Kościoła Moguncji, a wcześniej jeszcze Paweł VI nadał mu godność kapelana honorowego Jego Świątobliwości. To był wielki zaszczyt, świadczący też o zaufaniu Stolicy Apostolskiej do osoby Jego Ekscelencji.
- Może nie te godności są tu najważniejsze. Najbardziej istotną kwestią jest, by Panu Bogu - jak powiedziałem - nie sprawić zawodu. Każde powołanie, jeszcze raz powtórzę, łączy się z nadzieją Boga i ważne jest, żeby tej nadziei nie zawieść.

- Jego Ekscelencja organizował w naszej Archidiecezji Warmińskiej różne przedsięwzięcia o charakterze charytatywnym, jak Domy Samotnej Matki w Brąswałdzie oraz w Elblągu, a także hospicjum dla chorych w stanie terminalnym w Elblągu. To jest także ważny aspekt posługi Kościoła.
- Oczywiście. To była odpowiedz na pewne problemy, które wynikły z tego, że w PRL-u była wielka bieda. Dzięki Zachodowi wspieraliśmy wtedy szpitale, wyposażając je w różne sprzęty, których nie było. Ta pomoc była wieloraka. Dzisiaj jest zupełnie inaczej, ale dlatego, że już jesteśmy samodzielni w jakiejś mierze. Jesteśmy ludźmi, którzy w jakiejś mierze postawili na indywidualną pracę, gospodarkę nie jakąś socjalistyczną tylko taką, która realnie przynosi dochody. I z tej racji cieszymy się tym, co jest. I wolnością, i jednocześnie jakąś świadomością wśród ludzi, że idziemy ku lepszemu. I to jest chyba najważniejsze.

- 58 lat temu, 26 czerwca 1962, Jego Ekscelencja uzyskał tytuł doktora Świętej Teologii na KUL-u.
- To było studium historii Kościoła, które potem pogłębiałem jeszcze w Moguncji. Ale najważniejsze było to, że mogłem nawiązał jakoś, poprzez to uniwersyteckie studium, do różnych zagadnień Kościoła na całym świecie, a szczególnie w Polsce. Pracę doktorską napisałem o tak zwanym Colloquium Charitativum za Władysława IV w 1645 roku - spotkaniu  katolików, luteran i kalwinistów, którego celem było uzyskanie jedności wiary i pokoju religijnego.

- Kiedy jest się doktorem Świętej Teologii, to sprawy życia powszedniego, tak zwane doczesne, mają chyba trochę inny wymiar, prawda?
Bo ja wiem? Myślę, że można jedno z drugim łączyć i tworzy to jakąś nierozerwalną całość.

Łukasz Czarmecki-Pacyński


Komentarze (25) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. olo; #2625968 | 88.156.*.* 18 lis 2018 10:03

    O pasibrzuchy znow swietuja,niedlugo beda grubsi jak wysocy.

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

  2. gmo #2625969 | 213.76.*.* 18 lis 2018 10:06

    Darmozjady

    Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

  3. az #2625975 | 213.76.*.* 18 lis 2018 10:10

    Jak patrzę na tych MŁODZIEŃCÓW to od razu przychodzi mi na myśl czy już rozprawiczeni przez biskupa czy czekają w kolejce.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. jojo #2625983 | 178.157.*.* 18 lis 2018 10:17

      do piekła!!!!

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

    2. Aga #2626027 | 89.228.*.* 18 lis 2018 10:50

      Wybitnie męska impreza. Żadnej kobiety Nawet wśród oficjeli. Niegodne były uczestniczenia? A moze budziłyby niezdrowe myśli?

      Ocena komentarza: warty uwagi (17) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (25)