Długi proces Jacka Wacha

2018-10-28 12:02:00(ost. akt: 2018-10-28 12:02:18)

Autor zdjęcia: Małgorzata Kundzicz

Jacek Wach został skazany na dożywocie za zabicie Tomasza S. z Suwałk. Sąd Najwyższy uznał wyrok za pomyłkę sądową. Uchylił go i nakazał powtórzenie procesu. Po 15 latach Wach wyszedł z więzienia w którym odbywał też karę za inne przestępstwa. Proces trwa, ale z przeszkodami.
Proces Jacka Wacha w Sądzie Okręgowym w Olsztynie toczy się jak po grudach. Nieustająco przytrafiają się jakieś sytuacje, które powodują, że musi zostać przerwany, termin musi być odroczony i wyznaczony nowy. Nie inaczej było w czwartek. Nie stawił się, podobnie jak dzień wcześniej, sam oskarżony.

Reprezentująca go prawniczka poinformowała, że cierpi na bóle kręgosłupa. Ma to być konsekwencja wypadku drogowego, któremu uległ kilka miesięcy temu w Hiszpanii. Dodatkowy kłopot spowodowało to, że w Olsztynie i okolicach nie ma ani jednego lekarza sądowego. A tylko jego opinia jest wiążąca dla sądu. Dlatego Wach na badanie pojechał do lekarza sądowego w Giżycku. Tam okazało się, że doktor ma wolne i nie przyjmuje tego dnia pacjentów.

— W tej sytuacji trzeba było go zawieźć aż do Warszawy — tłumaczyła jego prawniczka. Opinia od sądowego medyka nadeszła do sądu wczoraj o godz. 7.43. Potwierdza on, że Jacek Wach nie mógł w ciągu tych dwóch dni brać udziału w procesie.

Sędzia Andrzej Kamiński przewodniczący składowi orzekającemu postanowił sprawdzić czy rzeczywiście oskarżony jest tak chory. Zdecydował się na ściągnięcie z przychodni, która wystawiła mu zwolnienie lekarskie, dokumentacji medycznej dotyczącej leczenia Wacha. I przekaże ją biegłym, którzy ocenią stan jego zdrowia.

— Zadamy też pytanie o to jakie są możliwości uczestniczenia oskarżonego w procesie — postanowił sędzia. Jacek Wach wyraźnie zaznaczył, że chce brać udział w procesie i nie zgadza się na prowadzenie sprawy podczas jego nieobecności.

W czwartek miał zeznawać jeden z najważniejszych świadków w tej sprawie, czyli Wiesław S. z Olsztyna. To jego zeznania sprawiły, że Jacek Wach wyszedł po 15 latach odsiadki (był skazany także za inne przestępstwa) z więzienia decyzją Sądu Najwyższego, jego skazanie sąd uznał za niesłuszne, a wyrok dożywocia został uchylony.

— To była pomyłka sądowa, którą można traktować w kategorii porażki wymiaru sprawiedliwości — uznał wtedy Sąd Najwyższy. Nakazał także wtedy powtórzenie procesu.

To Wiesław S. zgłosił się do prokuratury i wskazał miejsce, w którym ukryte zostały zwłoki Tomasza S. z Suwałk, za którego zabicie siedział Wach. Okazało się, że nie kłamał, a zwłoki które dotąd uważano za szczątki Tomasza S. należały do innej osoby. Według kolejnych badań zleconych przez prokuraturę były to części zwłok zaginione w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku mężczyzny o pseudonimie Bocian.

Wiesław S. był oskarżony w pierwszym procesie razem z Wachem. Nie został skazany z powodu choroby psychicznej i niepoczytalności. Wiele lat spędził w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. Wyszedł w ubiegłym roku i wrócił do Olsztyna.

— On zabijał i torturował, przewiercał kolana i opowiadał o tym bez mrugnięcia okiem — mówi jeden z prokuratorów, którzy zęby zjedli na przestępstwach Wiesława S.

Będzie zeznawał w obecności lekarza psychiatry i psychologa.

mk

Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Sąd jak za Stalina #2611776 | 83.9.*.* 28 paź 2018 14:20

    Z tym że za Stalina wykonano by szybko karę śmierci i było by po problemie,Olsztyńskie sądownictwo faktycznie,słynie już w świecie z całkowitej niekompetencji i jest pośmiewiskiem autorytetów prawniczych.Można sypać przykładami od Małkowskiego ,Procyka,po tysiące prozaicznych spraw. Skutkuje to tragediami tysięcy ludzi.Jest to skutek orzekania w stylu sowieckim przez ludzi dawnego systemu i ich zstępnych,którzy zostali sędziami.Tych bezwzględnych ,niekompetentnych ludzi trzeba się po prostu bać.

    Ocena komentarza: warty uwagi (14) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. chwila #2611790 | 81.108.*.* 28 paź 2018 14:34

      facet na sprawę sądową ma zbyt bolący kręgosłup ale bujać się przez pół Polski od jednego lekarza do drugiego to już go nie boli... ztesztą nie wystarczy zadzwonić i zapytać o godziny przyjęć zamiast się bujać z rzekomo bolącym kręgosłupem? śmierdzi mi na kilometr

      Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. Babcia #2611758 | 188.147.*.* 28 paź 2018 13:57

        Olsztyński wymiar niesprawiedliwości znany jest już w całej Polsce, być może dzięki Wachowi zasłynie również w Strasburgu. Tylko szkoda że sędziowie nie ponoszą odpowiedzialności za swoją lekką rękę!

        Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz

      2. Kenez #2612152 | 213.76.*.* 29 paź 2018 07:18

        Nie wierzę w niewinność J.W. To gość doszczętnie zdemoralizowany potrafiący manipulować ludźmi. Chory psychicznie świadek, też mi coś. Nasz Wymiar Sprawiedliwości jest do bani.

        Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz