Jak wycisnąć sok z Citroena Cactusa?

2018-10-22 08:00:00(ost. akt: 2018-10-30 11:00:57)

Autor zdjęcia: materiały prasowe

Futurystyczne auto powinno mieć nowoczesny styl, komfort i zaskakiwać. Efekt taki uzyskali konstruktorzy Citroena Cactusa, który zaraz po pojawieniu się na rynku zgarnął kilka prestiżowych nagród. Po niedawnym faceliftingu auto jeszcze bardziej zyskało na wyglądzie.
Sok z kaktusa ma bez wątpienia oryginalny smak i co ważne jest odżywczy. I tak jest z Citroenem C4 Cactusem. Nie brakuje mu oryginalności, a w świat motoryzacji wnosi zupełnie nowy powiew. Jeżeli dodać by mu skrzydeł, można bez wątpienia zaangażować go do jednej z produkcji George'a Lucasa. Pojazd ten zaskakuje od przednich reflektorów po uchwyty wewnętrzne w drzwiach i jest wręcz stworzony dla oryginalnych, niebanalnych osób chcących wyróżnić się z tłumu kierowców.

To jedno z tych aut, których nie można nie zauważyć na ulicy, a przy tym, nie trzeba wydawać na niego krocie. Wspomniane przednie reflektory, umiejętne "wpisane" logo w maskę, udany tył auta, który po ostatnich zmianach stał się jeszcze bardziej wymuskany, a nawet dobrane do całości felgi z metali lekkich stanowią zwartą wizję pojazdu, który można określić jako kompaktowy crossover. Kiedy patrzy się na niego, ma się wrażenie, że potrafi więcej od innych aut stojących na parkingu. Co trzeba zauważyć, po faceliftingu producent zrezygnował z większej ilości paneli airbump wykonanych z tworzywa sztucznego, które widocznie pokrywały bok oraz tył pojazdu.



W środku Cactus również zaskakuje. Minimalistyczna, a jednak z drugiej strony nowoczesna deska rozdzielcza pasuje do całości wizji. W centrum rządzi rzucający się w oczy panoramiczny wyświetlacz. Kształtów przypominających różne figury geometryczne jest tutaj jednak dużo więcej.
Tutaj zachodzi pytanie: czy w futurystycznym modelu wszystko musi być naszpikowane elektroniką? Chyba niekoniecznie. Wielką przyjemność podczas jazdy Citroenem mają pasażerowie, którzy mogą patrzeć w niebo. Umożliwia to przestronny, szklany dach.



A komfort jazdy? Fotele w C4 Cactusie zostały również przeprojektowane, to teraz Advanced Comfort. Nowe siedzenia mają inną "zawartość". Do grubej warstwy pianki, jaka wypełniała siedzisko foteli wcześniejszego C4, dodano warstwę pianki o innej gęstości. Są teraz szersze i o wiele bardziej wygodne. Doskonale sprawdzają się w czasie jazdy w mieście, a zwłaszcza na długich trasach.

Do napędu auta użyto dobrze znanego silnika, który zdążył nas już przyzwyczaić do zdobywania prestiżowej nagrody o nazwie: International Engine of The Year (Międzynarodowy Silnik Roku). Z pojemności 1,2 lita i trzech cylindrów wykrzesano moc 130 KM. Właśnie ta jednostka w dużej mierze nadaje uroku temu modelowi. Świetne przyspieszenie do setki (8 sek.), zaskakująca prędkość maksymalna (ponad 200 km/h) i osiągnięcie kilometra w niecałe pół minuty ze startu zatrzymanego świadczą o tym, że z tego Cactusa, to niezły zawodnik. No dobra, a jak z apetytem na paliwo? Średni wynik na poziomie około 5 litrów na 100 kilometrów jest jak najbardziej do przyjęcia. My podczas testu go przekroczyliśmy, bo spodobało nam się m.in. szybkie ruszanie spod świateł. Chociaż w naszym pojeździe zamontowano manualną, sześciobiegową skrzynię biegów, to do jazdy po mieście warto zastanowić się nad automatyczną.



Futurystyczne w wyglądzie auto nie może obyć się bez systemów wspomagających jazdę. Należą do nich m.in. stabilizacja toru jazdy, inteligentna kontrola trakcji czy system wspomagania awaryjnego hamowania. Podczas podróży Cactusem można oczywiście skorzystać z całej gamy systemów do nawigacji, które również ułatwiają prowadzenie. Nowy C4 to bez wątpienia interesująca propozycja dla tych, którzy cenią oryginalność i styl. Siedząc w wygodnych fotelach, dzięki panoramicznemu dachowi, możemy spoglądać w chmury. To jest właśnie kwintesencja francuskiego romantyzmu w wersji Cactus.



Więcej informacji na stronie www.resma.pl. Salon Citroena znajduje się przy alei Obrońców Tobruku 5 w Olsztynie

Obrazek w tresci