Polskich kierowców czekają kolejne zmiany

2018-10-17 07:15:00(ost. akt: 2018-10-16 21:49:21)
zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Bartosz Cudnoch

Dowody rejestracyjne, karty pojazdu i prawo jazdy — w kwestii tych dokumentów czekają nas zmiany, niekiedy już kolejne. Czasami w tej kwestii można się pogubić, więc przybliżamy, co w najbliższym czasie czeka polskich kierowców.
Prawo jazdy ma zostać odmiejscowione, zapewniać większe uprawnienia, ale trzeba będzie się też liczyć z jego wymianą. Jedną ze zmian dotyczących prawa jazdy jest zwiększenie uprawnień osób posiadających dokument od co najmniej 3 lat.
Jak pisaliśmy już w „Gazecie Olsztyńskiej”, niedługo tacy kierowcy będą mogli jeździć motocyklami trójkołowymi. Projekt pojawił się na stronie Rządowego Centrum Legislacji już w połowie 2017 roku, ale dopiero niedawno trafił do obrad Sejmu.

Dotychczas, by poruszać się trójkołowym motocyklem, trzeba było zaliczyć egzamin na kategorię A. Było to problematyczne dla osób niepełnosprawnych. Technika jazdy popularnie nazywaną „trajką” przypomina jazdę samochodem. Nie są to zbyt popularne motocykle, bo — właśnie przez swoje podobieństwo do samochodów — nie da się nimi na przykład przecisnąć w korku. Niemniej jednak, jeśli nowelizacja nie utknie na którymś z etapów procesu legislacyjnego, jest szansa, że z nowych uprawnień skorzystamy jeszcze w tym roku. Przypomnijmy, że do tej pory kierowcy posiadający prawo jazdy kategorii B mogli jeździć motocyklem o pojemności skokowej do 125 centymetrów sześciennych i maksymalnej mocy 11 kilowatów.

Kolejną nowością ma być odmiejscowienie dokumentu. Chodzi o to, że będziemy mogli wyrobić nowe prawo jazdy w każdym wydziale komunikacji, a nie tylko tam, gdzie jesteśmy zameldowani. Teraz takie zasady obowiązują w przypadku dowodów osobistych. Na dodatek nie trzeba będzie zmieniać dokumentu w chwili, gdy na przykład zmieni się nazwa ulicy.
Ale do tego niezbędny jest system CEPiK 2.0. A raczej... w pełni działający system. Dzięki niemu dostęp do odpowiednich danych miałby każdy starosta (wydający dokument), a nie tylko urzędnik znajdujący się w miejscu zameldowania. Wiemy już, że zmiana będzie możliwa po zakończeniu modernizacji obecnego systemu CEPiK. Poinformował o tym Andrzej Bittel, podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury. Na razie jednak nie wiemy, kiedy to się stanie.

Na tym, że zmiany nie weszły w życie, skorzystali młodzi kierowcy, którzy nie musieli przechodzić dodatkowych płatnych szkoleń. Ominął ich także okres próbny, przez który przez dwa lata mieliby zupełnie inne limity prędkości niż reszta kierowców, czy oznaczenie auta zielonym listkiem na tylnej szybie.

To jednak nie koniec zmian. Nadchodzi bowiem zniesienie obowiązku korzystania z karty pojazdu oraz być może już niedługo posiadania przy sobie prawa jazdy. Stanie się to możliwe właśnie dzięki systemowi CEPiK, który — zdaniem szefa resortu cyfryzacji Marka Zagórskiego — pracuje już stabilnie.

Przypomnijmy, że karta pojazdu to dokument zawierający całą historię pojazdu (samochodu czy motocykla) i jest do niego — a nie do właściciela — przypisany. Znajdziemy tam dane identyfikacyjne pojazdu, jego kolejnych właścicieli, potwierdzające rejestrację oraz parametry techniczne. Karty co prawda nie trzeba ze sobą wozić, ale trzeba ją przechowywać i przekazać kolejnemu właścicielowi, na przykład przy sprzedaży pojazdu.

W planach obu resortów jest też zniesienie obowiązku posiadania przy sobie prawa jazdy. Marek Zagórski zapowiedział nawet, że ma nadzieję na prawo jazdy w wersji elektronicznej już w 2019 roku.
Od niedawna nie musimy też wozić dowodu rejestracyjnego i potwierdzenia polisy OC (choć wielu kierowców i tak to robi), ale sam dowód trzeba przecież wymieniać. Mowa o sytuacji, gdy zabraknie w nim miejsca na pieczątki.
A tych miejsc jest sześć. Przed siódmym przeglądem trzeba udać się do okienka starostwa lub urzędu miejskiego i wydać 54,5 zł za wydanie nowego dowodu rejestracyjnego i 17 zł na opłatę skarbową. Jeśli minął termin następnego badania technicznego, dodatkowo zapłacimy 19 zł za wydanie pozwolenia czasowego. Łącznie to 71,5 zł w pierwszym wariancie i 90,5 zł w drugim. Stracimy więc i pieniądze, i czas, bo czekają nas dwie wizyty w urzędzie.

Dokumentu potrzebujemy teraz tylko podczas wizyt w urzędzie i na stacji kontroli pojazdów. Ale urzędnicy i diagności mają przecież dostęp do CEPiK-u, gdzie widzą historię przeglądów auta. Jeśli zaś wyjedziemy za granicę, moglibyśmy posłużyć się zaświadczeniem o zaliczeniu badania technicznego, które dostaniemy na stacji. Problem powstał przez brak zgrania dwóch ministerstw. Kłopot ma jednak zniknąć, bo to, że obowiązujące obecnie przepisy nie mają sensu, przyznaje nawet Ministerstwo Infrastruktury i pracuje nad rozwiązaniem tego problemu. Są już nawet dwa projekty w tej sprawie.

Komentarze (12) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. mega #2603896 | 81.190.*.* 17 paź 2018 08:30

    Kolejna wymian prawa jazdy, aby na tym zarobić.

    Ocena komentarza: warty uwagi (40) odpowiedz na ten komentarz

  2. j. #2603849 | 83.9.*.* 17 paź 2018 07:46

    "Zwiększenie uprawnień"? Ani mnie to ziębi ani grzeje bo nie znoszę jazdy trójkołowcem ani quadem! Raczej powinno się przywrócić kartę rowerową/motorowerową do 50ccm żeby zmusić ludzi do nauki kodeksu drogowego!

    Ocena komentarza: warty uwagi (19) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. abc #2604171 | 176.97.*.* 17 paź 2018 13:30

      a może tak znieść obowiązek posiadania przy sobie pojazdu podczas jazdy

      Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz

    2. 123 #2604008 | 91.196.*.* 17 paź 2018 10:17

      jazda bez dokumentu Prawo Jazdy :-) Czyli trzeba będzie mieć inny dokument np. dowód osobisty lub paszport !!!! W innym wypadku jakiś Janusz nauczy się danych znajomego i na jego konto będzie zbierał pkt. i mandaty.

      Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz

    3. hard #2604098 | 176.221.*.* 17 paź 2018 11:53

      pamiętam jaki był kwik jak kat B miała uprawniać do jazdy motorem do 125 kwiczeli że wypadki ze śmiertelność ze to że sio aby tylko nie byłą możliwa jazda na B jakos te wszystkie KWIKI teraz ucichły i nic złego się nie dzieje !!

      Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (12)