Nie pożyczał, a musi oddać

2018-10-16 14:37:38(ost. akt: 2018-10-16 19:40:14)
zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: pixabay.com

Mam tych parę groszy na miesiąc, ledwo ciągnę, a oni jeszcze ode mnie pieniędzy żądają — pan Stefan z Olsztyna jest zszokowany postępowaniem syndyka upadłej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej Polska. Chociaż nic nie jest winny, boi się komornika.
Członkiem Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej Polska pan Stefan z Olsztyna stał się kilka lat temu. Ot tak, pomyślał, że warto mieć jakieś miejsce, które pożyczy pieniądze w razie czego. Poszedł do oddziału tej firmy i złożył deklarację o chęci wstąpienia w jej szeregi. Takie zasady obowiązywały w SKOK. Kasa udzielała pożyczek tylko swoim członkom. Aby zostać członkiem, pan Stefan musiał zapłacić 100 zł.

Zapłacił, a po pożyczkę nigdy się nie zgłosił. I prawie zapomniał o tym, że kiedykolwiek miał coś wspólnego ze SKOK-ami.
Ale SKOK nie zapomniał o nim. Kasa upadła, a zarządzanie jej majątkiem przejął syndyk. I zaczął wysyłać do tysięcy Polaków wezwania do zapłaty. Dowodził, że klienci kasy stali się jej udziałowcami, a „każdy członek tej kasy ponosi odpowiedzialność w ustawowej, podwójnej wysokości wpłaconych uprzednio i posiadanych udziałów”.

Skoro więc pan Stefan wpłacił i posiadał udziały za stówę, to syndykowi należą się dwie. Syndyk Lechosław K. niczego jednak nie domagał się pana Stefana. Sprzedał od razu jego „dług” firmie windykacyjnej. I to z korespondencji, która nadeszła z tej firmy, nasz czytelnik dowiedział się o tym, co go spotkało. Wcześniej mężczyzna nie wiedział nic o żadnym postępowaniu w tej sprawie, a zawsze odbiera wszelkie listy polecone. Teraz dowiedział się od windykatorów, że ma rzekomy dług.

„(nazwa firmy) w związku z nabyciem wierzytelności związanej z Pana członkostwem w SKOK Polska wynikającej z odpowiedzialności pana jako członka za stratę powstałą za rok obrotowy 2015, podwyższonej (...) do podwójnej wysokości wpłaconych udziałów, wzywa pana jako dłużnika nabytej wierzytelności do zapłaty kwoty zadłużenia w wysokości 100 zł” — napisali windykatorzy do rencisty z Olsztyna. A on, niewiele myśląc, przyniósł nam tę korespondencję do redakcji.

— No kto to widział, żeby tak ludzi oszukiwać! Przecież to oni powinni mi oddać moje sto złotych, a nie bezczelnie domagać się ode mnie kolejnych pieniędzy! — pan Stefan jest wściekły i rozgoryczony. — Żebym ja jeszcze coś od nich pożyczył, to wszystko byłoby jasne, że trzeba oddać. Ale ja od nich grosza nie wziąłem. A nikt mnie nie uprzedzał, że takie będą konsekwencje.
Pan Stefan należy do tych, którzy mają najmniej udziałów. Z dostępnych w mediach informacji wynika, że większość osób dostaje wezwania do zapłaty na kwoty od 600 do 1,5 tys. zł, bo zwyczajnie kupili więcej udziałów.
W sprawie działalności syndyka upadłej SKOK śledztwo wszczęła Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga.
— Śledztwo pozostaje w toku. Dotychczas nikomu nie przedstawiono zarzutów. Nadal ustalane są osoby pokrzywdzone — informuje Marcin Saduś, rzecznik tej prokuratury. I sugeruje, żeby czytelnik „Gazety Olsztyńskiej” zgłosił się do prokuratury. Być może zostanie uznany za pokrzywdzonego.

W podobnej sytuacji są dziesiątki tysięcy innych ludzi w całej Polsce. Byli klienci tej i innych upadłych SKOK-ów zrzeszają się i wspólnie próbują walczyć o swoje. Rozważają skierowanie pozwu zbiorowego przeciwko syndykowi (ten sam „obsługuje” upadłości co najmniej dwóch kas) i firmie windykacyjnej, której syndyk sprzedał „długi”.

MK

Komentarze (12) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Poszkodowany bez żadnych długów #2609770 | 83.31.*.* 26 paź 2018 00:23

    Też podobną miałem sutuacje i byłem poszkodowany przez nowego komornika sądowego z Kętrzyna ,którzy zajęli mi auto bezprawnie za cudze długi o których o żadnym zajeciu nie wiedziałem ani listu nie dostałem z WK o zajęciu ani od komornika i w systemie było że są moje auta zajęte. Oszacowałem straty przez tego komornika 3000 zł za dwa auta które były tyle warte. Miałem długo szarpania się z tym komornikiem który wyłudza moje mienie i samochody za czyjeś długi... Później wojowałem w patologi która pracuje patologia w starostwie powiatowym w Kętrzynie. I chciałem wyrejestrować i pytam się dlaczego są moje auta zajęte,i mówie że o niczym żadnym zajęciu nie wiem i nie było przy mnie wogule. To jest chore prawo u nas nadal. A i ostrzegam Mieszkańców z Kętrzyna żeby uważali na nowego komornika sądowego oszusta z Kętrzyna.... Uważajcie

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. Zbym #2605323 | 81.190.*.* 18 paź 2018 21:10

    A CO NA TO ZIOBRO .....GORSZA ZMIANA....SKOK -PIS .....LUDZI MOZNA OGŁUPIAĆ 500 PLUS,ITD A PÓŹNIEJ PRĄD 50 W GÓRĘ I INNE PODWYŻKI ABY LUKĘ PO 500 PLUS ZATKAĆ.....LUDZI ZAWSZE MOZNA OGŁUPIAĆ DLA CHĘCI WŁADZY ( ZIOBRO)...

    odpowiedz na ten komentarz

  3. Janusz Pisiewicz #2604124 | 95.160.*.* 17 paź 2018 12:29

    No przecież Dobra Zmiana nie może mieć nic wspólnego ze SKOKami...Jak już coś, to wina Tuska, kierowców Seicento oraz hulajnóg!

    Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

  4. Obywatel JG #2604038 | 213.76.*.* 17 paź 2018 10:40

    Lichwa w tym kraju ma się dobrze tfu

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  5. ale jaja #2603994 | 79.124.*.* 17 paź 2018 10:08

    prezes SKOK-u z zarządem zrobił skok na SKOK a członkowie tej kasy muszą spłacać długi - z tego wynika , że jak ktoś chce mieć kłopoty to powinien zostać członkiem SKOK-u - a tyle normalnych banków jest w Polsce - głupota nie boli , ale kosztuje

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (12)