Rurki papierowe, a sztućce drewniane. Koniec ery plastiku?

2018-10-15 17:51:15(ost. akt: 2018-10-15 17:52:36)

Autor zdjęcia: Pixabay

Jednorazowe plastikowe talerze, sztućce, rurki do picia i patyczki higieniczne mają być zakazane w Unii Europejskiej od 2021 roku. Tylko czy my jesteśmy w stanie odzwyczaić się od plastikowych jednorazówek?
Świat tonie w plastiku. A problem tego tworzywa polega na tym, że jest zbyt trwałe. Wyrzucony plastik rozkłada się przez tysiące lat. Z czasem ulega rozdrobnieniu na coraz mniejsze cząstki. Spożywają je ryby, a my wraz z rybami, trafiają do soli morskiej i na nasz stół. Z najnowszych badań wynika, że wraz z wodą spożywane są przez owady, mikroplastiki trafiają więc do całego ekosystemu.

W ciągu jednej minuty ludzie na całym świecie kupują około milion plastikowych butelek i zużywają setki tysięcy plastikowych talerzy. Jedynie 15 proc. poddaje się recyklingowi. Dlatego na powierzchni oceanów pływają wyspy zbudowane z prawie 300 tys. ton plastiku.

W Polsce też nie jest wesoło. Chociaż coraz częściej staramy się być eko, to 40 proc. z nas przyznaje, że nie segreguje odpadów z tworzyw sztucznych w ogóle — wynika z badania Kantar TNS i fundacji ProKarton. Wiele z nich ląduje na wysypiskach, w jeziorach i rzekach.

Na tle UE nie wypadamy najlepiej. To ma się jednak zmienić, bo komisja ochrony środowiska przy Parlamencie Europejskim postanowiła, że do 2021 roku w krajach Unii znikną niektóre plastikowe jednorazówki: sztućce, talerzyki, rurki do picia i patyczki higieniczne. Do 2025 roku państwa członkowskie będą zmuszone ograniczyć produkty, dla których nie ma alternatywy. To m.in. pojemniki na kanapki, owoce, warzywa, desery czy lody. Każde z państw będzie miało też obowiązek stworzenia krajowego planu odpowiadającego za zachęcanie obywateli do używania produktów wielokrotnego użytku oraz takich, które nadają się do recyklingu. UE chce też wymusić lepszy recykling plastikowych butelek. Państwa członkowskie będą zobowiązane zadbać do 2025 roku o to, aby 90 proc. było powtórnie przetwarzanych. Europosłowie proponują na przykład system kaucji, który zachęciłby do odnoszenia butelek do sklepów. Europosłowie pod lupę wezmą też jednorazowe opakowania stosowane w restauracjach typu fast food, mieszadełka oraz cienkie foliowe torby.

— Polski rząd popiera wprowadzenie zakazu — mówił w rozmowie z RMF FM Minister Środowiska Henryk Kowalczyk.— Zmiana jest podyktowana przede wszystkim ochroną środowiska.

— Plastik jest genialnym wynalazkiem, chociaż nie potrafimy z niego korzystać — uważa Martyna Globisz z Olsztyna. — Zanim przemysł chemiczny zawładnął rynkiem opakowań, nie przeszkadzało nam, że frytki jedliśmy na tacce z kartonu. Że towary spożywcze w sklepach pakowane były w papierowe torebki lub papier. Że mleko, śmietana i napoje były w szklanych, zwrotnych opakowaniach. Na zakupy chodziło się z własną siatką. Gdy pojawił się plastik, zgłupieliśmy. Z wygody. Bo mleko jest lżejsze, bo nie trzeba myć sztućców po grillu. I można je zostawić w krzakach. Bo fajnie sączy się drinka przez słomkę.

Zdania na temat plastiku są podzielone. Jedni, cytując słowa pewnej piosenki z lat 90-tych, twierdzą, że „life in plastic it’s fantastic”. To widać po ilości sprzedawanych „jednorazówek”. Inni w plastiku widzą samo ekologiczne zło. Burzę na ten temat wywołała Martyna Wojciechowską. Dziennikarka i podróżniczka w mediach społecznościowych stwierdziła, że „plastik nie jest wcale taki zły (…) rozkłada się 400-1000 lat, szkło — nigdy. Problemem nie jest rodzaj użytego materiału, ale nasze postępowanie z nim”. Odpowiedziała jej modelka Anna Rubik: „to niestety duży błąd w myśleniu. Plastik się nie rozkłada. Zostaje na ziemi na zawsze! (…)

Plastik z biegiem lat jedynie rozpada się na drobniejsze elementy, takie okruchy zwane debris, które stają się na przykład częścią kurzu w powietrzu czy planktonu w oceanach (...) Nie można się łudzić! Plastik nigdy nie znika z naszej planety”.
Fakt, plastikowa słomka rozkłada się 400 lat, butelka — 500 lat, plastikowe sztućce nawet 700 lat. Ale jeśli takie produkty są w sprzedaży, sięgamy po nie bez namysłu. I bez zastanowienia je wyrzucamy. Na ile sytuacja poprawi się po wprowadzeniu nowych opłat za niesegregowanie śmieci? Ci, którzy tego nie robią, zapłacą czterokrotnie więcej niż ci, którzy się do tego przykładają. Dlatego postanowienie PE już teraz cieszy ekologów. Czy jednak to dobra wiadomość dla producentów opakowań?

— Na szczęście są alternatywne rozwiązania, które już wprowadzamy — mówi Anna Niedzielska, właścicielka firmy z Olsztyna. — Rurki mamy papierowe, talerzyki na przykład owsiane, a sztućce drewniane. W ogóle papier będzie szerzej wykorzystany w produkcji opakowań. Może te produkty będą trochę droższe, ale na pewno będą ekologiczne. Nie znikną ze sklepów.

ar

Komentarze (7) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Gimbek #2603047 | 37.47.*.* 16 paź 2018 10:24

    Moje RURKI rozkładam w 2 min a nie st00 lat

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  2. Xxx #2602958 | 78.88.*.* 16 paź 2018 09:10

    Kiedyś były strzykawki szklane i igły wielorazowe ale widelce drewniane to tylko w średniowieczu.

    odpowiedz na ten komentarz

  3. Kiść #2602883 | 31.6.*.* 16 paź 2018 08:03

    Od wielu lat nie można zwrócić butelek po piwie, po mleku i śmietanie zniknęły... a za dzieciaka za kilka butelek można było iść na lody.

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

  4. Ox #2602864 | 5.173.*.* 16 paź 2018 07:41

    Zacznijcie od obowiązku skupu butelek szklanych i pet przez sklepy to o 80 procent zmniejszy się ilość syfu w parkach lasach i na trawnikach....Za komuny jakoś się dało na Rataja był nawet skup słoików....

    Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz

  5. www.skupaut-olsztyn.pl #2602828 | 5.173.*.* 16 paź 2018 06:25

    bardzo dobrze, butelki pet najgorsze

    odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (7)