Klient zadowolony, ale kurier niekoniecznie

2018-10-08 18:01:04(ost. akt: 2018-10-08 15:14:37)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Pixabay

Uwielbiamy korzystać z usług kurierskich. Mniej zadowoleni są jednak sami kurierzy. Skarżą się, że klienci zamawiają po prostu wszystko. Meble, opony, a nawet... ziemniaki.
Dariusz z Olsztyna ma nieco ponad 20 lat i chory kręgosłup. Pracuje jako kurier, ale już niedługo. — Teraz chcę zająć się tym, co najważniejsze, czyli swoim zdrowiem. Przez ostatnie dwa lata nie miałem jak o nie zadbać. Nie wiem jeszcze, co będę robić. Na pewno nie chcę już mieć nic wspólnego z kurierką — mówi gorzko mężczyzna.

Polacy pokochali usługi kurierskie. Do tego stopnia, że zamawiają już wszystko. Również rzeczy, których kurier nie da rady samodzielnie wnieść na przykład na czwarte piętro. No, chyba że ma nadludzkie siły. — Bywa, że targam na górę opony z felgami, meble w kartonach, kanapę... To są bardzo ciężkie rzeczy. Ludzie są jednak bardzo roszczeniowi. Mam im wnieść i już. Nie myślą o tym, że to waży tony — dodaje pan Dariusz.

Olsztynianin, od kiedy pracuje jako kurier, podupadł na zdrowiu. Wini za to klientów, którzy zamawiają ciężary. — Czasami wożę zaskakujące rzeczy. Na przykład dziś (rozmawialiśmy w piątek — red.) słoik ketchupu. Naprawdę tak trudno komuś samodzielnie przejść się do sklepu? — zastanawia się mężczyzna.

Zarobki pana Dariusza nie powalają. — Dostaję 3000 złotych na rękę, jednak pracuję po dziesięć godzin dziennie. Ale to tylko dlatego, że już znam bardzo dobrze swój rejon. Bywało, że rozwoziłem paczki przez dwanaście godzin dziennie. Gra nie jest warta świeczki — uważa.

Zdaniem kuriera, zamawiający mają znacznie więcej grzeszków na sumieniu. — Klienci mają wielkie oczekiwania. Chcą, żeby dostarczyć im do pracy paczkę do godziny 15. Potem idą na zakupy, mają jakieś inne plany. Nie potrafią określić, kiedy wrócą. Zmieniają adres dostawy — opowiada.

Jeszcze dwa lata temu mężczyzna dostawał dziennie ok. 40-50 złotych napiwku. Ale ludzie są coraz mniej hojni. Jak panu Dariuszowi wpadnie 20 złotych napiwku, to jest sukces.

E-handel rośnie w siłę. Rynek paczek i przesyłek ekspresowych oraz kurierskich wzrasta w Polsce dwa razy szybciej niż wynosi ogólnoświatowe tempo tego wzrostu. Według ekspertów z GS1 Polska, sumaryczna wartość przychodów operatorów wyniosła w ubiegłym roku niemal 6 miliardów złotych, chociaż w 2016 ledwo przekroczyła 5 miliardów.

Pan Maciej z Olsztyna, również kurier, boi się okresu przedświątecznego. A ten zaczyna się... — ...w zasadzie to już się zaczął — opowiada. — Rozumiem, że każdy chce zamówić prezent dla bliskiej osoby, ale to jest szaleństwo. Ludzie zaczęli zamawiać sztuczne choinki, ozdoby świąteczne, obrazy.

Przypomina sobie, jak w ubiegłym roku kurierzy jednej z wiodących firm podjęli strajk tuż przed Bożym Narodzeniem. I dziś żałuje, że do tego strajku nie dołączył. — Pracujemy za dużo i za ciężko — uważa pan Maciej. — Nasi klienci też się zmieniają. Mają coraz większe wymagania.

Według przepisów, kurier ma obowiązek dostarczenia pod drzwi paczki, której waga nie przekracza 30 kilogramów. Jeżeli przesyłka waży więcej, wówczas kurier może odmówić wniesienia jej na piętro lub przed same drzwi. Niektórzy kurierzy oferują taką usługę, lecz wówczas jest ona dodatkowo płatna. — Wiem, że kurier ma prawo odmówić dźwigania przesyłki, jeśli jej waga przekracza 30 kilogramów. Ale co mam zrobić, jeśli na przesyłkę czeka kobieta? Przecież jej z tym nie zostawię. Trzeba być człowiekiem — uważa pan Maciej.

Według licznych badań, zamawiający oczekują od kurierów szybkiego czasu doręczenia paczki, niskiej ceny i wygody. Na jednym z forów internautka pisze: „Zamówiłam zapas żwirku dla kotów i jedzenia w sklepie internetowym, łącznie jakieś 50 kilogramów (rozłożone na dwie paczki po 25 kilogramów). Mam skręconą kostkę i bardzo mi to na rękę. Mieszkam na czwartym piętrze. Żwirku już nie ma, dzisiaj zużyłam ostatnie saszetki dla kotów, bo miałam wyliczone, że przyjdzie kurier. Właśnie do mnie zadzwonił, mówiąc, że on tego nie wniesie. Że może ewentualnie wnieść jedną paczkę, a drugą w poniedziałek, bo to jest za ciężkie. Powiedziałam, że bardzo mi przykro, ale taka jest jego praca, no co ja mam zrobić? A potrzebuję obu paczek dzisiaj. Podyszał w słuchawkę i rozłączył się... Co teraz?”.

Kilkadziesiąt kilogramów żwirku dla kota, kilka worków ziemniaków, części samochodowe, umywalki, meble — kurierzy przewożą już w zasadzie wszystko. I nic nie jest w stanie ich zaskoczyć. — Przesyłki trafiają do operatora logistycznego zapakowane w kartony lub foliopaki, więc oczywiście nie wiemy, co zawierają. Zresztą ta wiedza jest nam jako firmie kurierskiej do niczego niepotrzebna — mówi dla Wirtualnej Polski Wojciech Kądziołka, rzecznik firmy InPost. — To na nadawcy ciąży obowiązek dokładnego i bezpiecznego zapakowania przesyłki i stosowania się do odpowiednich przepisów. Jako jeden z największych operatorów logistycznych w Polsce musimy mieć oczywiście swoje systemy kontroli, czy w paczkach nie znajdują się rzeczy niebezpieczne bądź niezgodne z polskim prawem. Ale te metody są skuteczne wtedy, gdy nikt o nich nie wie — dodaje.

at

Komentarze (60) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. wip #2597587 | 5.173.*.* 8 paź 2018 23:05

    To nie jest reklama ale jeśli tylko mogę to zamawiam paczkomat lub pocztę. Wtedy odbieram kiedy chcę, spokojnie, bez nerwów. Mam dość "fochów" kurierów, którzy sms'em informują mnie, że dostarczą paczkę pomiędzy godziną 12 i 14tą a później to mogę sobie sam odebrać przesyłką "na bazie", na drugim końcu miasta. Moja prośba, żeby dostarczyć przed 15tą jest lekceważona bo wtedy Pan Kurier jest już "na bazie". Dziękuję za takie usługi. 100x wolę paczkomat. Kurierzy na pewno nie mają lekko ale nie powinni mieć pretensji do odbiorców, którzy za przesyłkę zapłacili i de facto dają im pracę. Jeśli uważają, że zarabiają za mało to powinni rozmawiać z przełożonymi odnośnie stawek, płacy lub sprzętu, który by im pracę ułatwił. Ja, jako odbiorca oczekuję dostarczenia przesyłki. Za tą usługę płacę a nie za fochy kuriera.

    Ocena komentarza: warty uwagi (38) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. Michau #2597682 | 81.190.*.* 9 paź 2018 07:58

      Roszczenia kuriera są skierowane zupełnie w nie tą stronę, którą trzeba! To tak, jakbym pracował w sklepie i denerwował się, że jest dużo klientów i nie mam kiedy usiąść i odpocząć. Nie Twoja sprawa, drogi Panie Kurierze, co, kto i ile zamawia. Jeśli pracy jest za wiele, a płaca zbyt mała, zgłoś swoje roszczenia do firmy, w której pracujesz. Może znajdziesz nić porozumienia z kolegami, którzy mają takie same zdanie jak Ty i wspólnie wynegocjujecie lepsze warunki, może zwiększenie zatrudnienia. Żale do gazety naprawdę nic nie zmienią.

      Ocena komentarza: warty uwagi (30) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. Falisty #2597317 | 37.8.*.* 8 paź 2018 18:58

        To, że z roku na rok ludzie zrobili się coraz bardziej roszczeniowi to fakt. Chamscy też - wiem bo pracuję w handlu. Kiedyś ludzie byli kulturalniejsi. Co prawda taka praca kuriera, że dostarcza przesyłki... Firmy kurierskie powinny mieć w zapisie usług bezpłatne wniesienie przesyłki do 10 kg, większe za dodatkową opłatą. Co do godzin pracy i dostarczania, to powinni jednak pamiętać, że nikt w firmie która pracuje do godziny 15-tej nie będzie czekać na kuriera po godzinach, podobnie z klientem prywatnym - trudno wymagać żeby brał wolne w pracy bo przesyłka jedzie. To kwestia organizacji firm kurierskich.

        Ocena komentarza: warty uwagi (30) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

        1. C#@12yt #2597367 | 5.173.*.* 8 paź 2018 19:38

          Sprzęt mechaniczny wyposażony bogato w elektronikę i dzięki niej działający ważył 32 kg. Opłaciłem dodatkowo dla firmy kurierskiej dodatkowo za "nadkilogramy" i wniesienie. Czekałem cały dzień bo kurier nie zadzwonił /mimo że podałem firmie swój numer/ . Po południu domofonem dał znać że przyjechał. Wyszedłem na klatkę schodową by go spotkać. Zobaczyłem jak tekturowe pudło wysokie na ok. 80 cm a ważące 32 kg trzymając za oderwane taśmy klejące od górnej pokrywy, kurier wlecze stukając dolną częścią pudła o kolejne schodki. Czasem podrywał pudło w górę i przerzucał stukając o beton dnem. Przy takim podrzucie zobaczyłem że dół pudła jest prawie otworzony bo połówki sterczały już do dołu a taśmy klejące fruwały swobodnie. Nadmieniam że sprzęt był bogato wyposażony w elektronikę i przy dodatkowo opłaconej nadwadze /ponad dopuszczalne w ofercie kilogramy/ spodziewałem się że firma kurierska zapewni odpowiednie wniesienie przesyłki. ZGODNIE Z OPŁACONĄ USŁUGĄ A WIĘC ZAWARTĄ UMOWĄ. Ponieważ podejrzewałem, że przy takim "wniesieniu" elektronika mogła "wysiąść" a obudowa powgniatana chciałem przesyłkę otworzyć przy przy kurierze. Oczywiście nie zgodził się i żądał bym podpisał że odebrałem przesyłkę w stanie nieuszkodzonym. Zadzwoniłem do sklepu i zrezygnowałem z zakupu podając przyczynę. Sprzedawca zażądał od firmy kurierskiej zwrotu sprzętu do sklepu. W jakim stanie tam dotarł ten sprzęt nie wiem bo paczka zwlekana ze schodów biegiem obijała się o schody i ściany klatki schodowej. Rozumiem kuriera. Mało mu płacą, spieszy się itd. Ale ja płacę za dostarczenie sprzętu w dobrym stanie i nieuszkodzonego, co muszę potwierdzić kurierowi na liście przewozowym. Musiałbym później udowadniać dla sklepu że to nie ja uszkodziłem, pakować, dźwigać, opłacać wysyłkę. jednym słowem same kłopoty. Co przy tym, że jestem starym człowiekiem byłoby dla mnie nie do wykonania i musiałbym kogoś wynająć by to załatwił. To tyle moich wspomnień ze spotkania z kurierem i firmą kurierską. Pomijam tu aroganckie i niekulturalne zachowanie kuriera z prostackim brakiem szacunku dla drugiego człowieka co wyrażało się w jego słownictwie.

          Ocena komentarza: warty uwagi (29) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

          1. kama #2597719 | 79.187.*.* 9 paź 2018 08:50

            Czytam te komentarze i nie wierzę, że tak podli są ludzie. Jak można tak nie szanować innych ludzi. Rożne są zawody i w różnych warunkach ludzie pracują i powinni się wszyscy szanować. Podejrzewam, że to pisza osoby, które nigdy nie pracowali fizycznie i nie wiedza jak to jest, jak ludzie cię traktują jak robola, za którego zapłacili. Więcej uprzejmości i szacunku dla innych, to na pewno inni to odwzajemnią. Pozdrawiam wszystkich kurierów

            Ocena komentarza: warty uwagi (27) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

            Pokaż wszystkie komentarze (60)