Ubogi jak emeryt. Prawda czy fałsz?

2018-09-21 11:19:48(ost. akt: 2018-09-21 15:10:35)
Od lewej:  Barbara Nejranowska i Jadwiga Walenda

Od lewej: Barbara Nejranowska i Jadwiga Walenda

Autor zdjęcia: Karol Kiłyk


Emeryci mają źle, to powszechna opina, ale czy prawdziwa? Okazuje się, że wiele zależy od regionu, w którym mieszkają seniorzy. I nie ma jednej krainy szczęśliwości, bo, jak wysoka emerytura, to krótkie życie.
O ile program 500 plus radykalnie zmienił sytuację finansową rodzin wielodzietnych, tak sytuacja seniorów niewiele się zmieniła. I patrząc na statystyki, to emeryci są tą grupę społeczną, która ubożeje.

Z raportu GUS o ubóstwie w 2017 roku wynika, że wskaźnik skrajnego ubóstwa w przypadku emerytów wzrósł z 3,9 proc. w 2016 roku do 4,4 proc. Na granicy minimum egzystencjalnego żyje w Polsce około 300 tys. starszych osób.
Ich sytuacja pogorszyła się, a powodem tego są oczywiście wyższe koszty życia. Rosną czynsze, w górę idzie energia i leki, na które emeryci wydają sporą część swoich emerytur. Choć i tak nie kupują już wszystkich, które potrzebują.

— Bo nie starcza na wszystko, nawet już z części leków muszę rezygnować, ale muszę się tak gospodarzyć, żeby starczyło do pierwszego — mówi Jadwiga Walenda z Olsztyna.— Ale dzięki Bogu jakoś żyję, mam dzieci, mogę liczyć na ich pomoc.
— Nie narzekam — dodaje olsztynianka, która, jak mówi, przeszła w życiu niejedno, bo zesłanie na Syberię, przymusowe roboty w Niemczech w czasie drugiej wojny światowej. — Oby tylko nie było kłótni, swarów w rządzie, w narodzie, bo z tego są tylko same nieszczęścia.

Jednak czasem nawet nie chodzi tylko o zasobność portfela emeryta. — Ale także o nasz stosunek do osób starszych, o ich traktowanie — zauważa Barbara Nejranowska. — Z tym jest źle, szczególnie w służbie zdrowia. Nie ma empatii, bo, jak człowiek już starszy, to uważają, że ma boleć, bo to już ten wiek. A ja uważam, że nie powinno boleć, bo, co za różnica, kto, ile ma lat. Służba zdrowia, opieka medyczna to chyba najgorsza bolączka seniorów. To kuleje u nas.
Emerytom żyje się kiepsko, bo świadczenia są niskie. — To główny powód — mówi pani Irena z Zatorza. — Muszą dorabiać do emerytury. Wcześniej jeździłam do Włoch, gdzie opiekowałam się starszymi osobami. Miałam 1000 euro na miesiąc, ale coraz mniej Polek pracuje we Włoszech, bo wygryzły nas Ukrainki i Rosjanki. Pracują za 800 euro i są szczęśliwe.
Pani Irena opiekuje się teraz małą córeczką lekarzy. Dostaje miesięcznie 1500 złotych. — I teraz czuję, że żyję, bo stać mnie na więcej i jestem w domu — podkreśla.

Według raportu „Sytuacja gospodarstw domowych w 2017 r.” przeciętny mieszkaniec „emeryckiego” gospodarstwa domowego miał do dyspozycji 1630 zł miesięcznie (z tego 87 proc. pochodziło z emerytury, a 9 proc. z pracy najemnej). To więcej o 32 zł od tego, czym dysponował przeciętny Polak. Tyle że to statystyka, która nie zawsze oddaje to, co piszczy w portfelu.
Seniorzy na Warmii i Mazurach mają powody narzekać, bo emerytury w regionie są jednymi z najniższych w kraju. Pod tym względem województwo warmińsko-mazurskie zajmują 13. miejsce w Polsce. Za nami są tylko podlaskie, świętokrzyskie i podkarpackie. Niewątpliwie warto być emerytem na Śląsku czy Mazowszu, gdzie świadczenia emerytalne są najwyższe. Średnia emerytura w Polsce w pierwszym kwartale tego roku wyniosła 2 226 zł brutto, podczas gdy na Śląsku było to 2676 zł, a na Warmii i Mazurach zaledwie 2 043,72 zł brutto.

Czwarte miejsce od końca to owszem więcej o 66 zł niż na Podkarpaciu, gdzie są najniższe emerytury, ale aż 530 zł mniej niż na Śląsku, gdzie świadczenia są najwyższe.
— Mimo niskich emerytur w województwie warmińsko-mazurskim żyje się długo — zauważa Anna Ilukiewicz,
regionalny rzecznik prasowy ZUS województwa warmińsko-mazurskiego. — Nie zawsze widocznie potrzebne jest wysokie świadczenie, by móc spokojnie odpocząć na zasłużonej emeryturze.

Według danych z grudnia 2017 roku, średni wiek osób pobierających emeryturę w Polsce wynosił 70,6 lat. A na Warmii i Mazurach 70,5 lata. Jednak już na Śląsku ten wiek był najniższy w kraju, bo wynosił 69,1 lat, co oznacza, że choć najdostatniej, ale też najkrócej żyje się śląskim emerytom.
Andrzej Mielnicki

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Ryszard/1945 Olsztyn #2585569 | 89.228.*.* 21 wrz 2018 17:09

    Dobry emeryt to martwy emeryt, koszty utrzymanie rosną i to w szybkim tempie, dlaczego po zmarłym małżonku pozostały nie otrzymuje części jego emerytury, tak jest w całej Europie a u nas cisza, żadna partia jakoś się nie wychyla, jesteśmy okradani i tyle.

    odpowiedz na ten komentarz