Kobiety jakieś dziwne są... Dlaczego wy nie kochacie piłki?

2018-09-08 16:00:00(ost. akt: 2018-09-11 13:38:32)
W piątek biało-czerwoni rozegrali pierwszy mecz po blamanżu na rosyjskim Mundialu. Nowy sezon, nowe rozgrywki, nowy selekcjoner, nowe rozdanie. Tylko w domach kibiców problemy wciąż te same.
On chciał obejrzeć mecz, a ona serial. On chciał wypić piwko na kanapie, ona zjeść romantyczną kolację z winem. I jak tu dojść do porozumienia? Jak znaleźć złoty środek? To jest problem, z którym musiał i w przyszłości pewnie nie raz będzie musiał się jeszcze zmierzyć prawie każdy facet. Nieważne, że spotkanie reprezentacji jest średnio raz w miesiącu albo i rzadziej, a serial kilka razy w tygodniu. I możliwość obejrzenia powtórki meczu to, drogie panie, żaden argument. To nie jest przyjemne. Emocje nie są te same, prawie zawsze znasz już wynik, bo piszą o tym wszystkie media, a do tego kumple w pracy cały czas mówią o tym, kto i jak zagrał.

Co więc robili w piątek wieczorem panowie, którzy chcieli obejrzeć spokojnie mecz, a ich wybranki niezbyt interesował Lewandowski i spółka? Zapewne podjęli negocjacje. I zapewne prawie zawsze się udawało. Może dlatego, że kobiety też chciały pooglądać, ale po prostu lubią się tak z nami podroczyć? Nieistotne. Najważniejsze, że się udało. I bardzo to doceniamy. Dlatego może warto się jakoś odwdzięczyć i w sobotnie popołudnie zabrać partnerkę na zakupy? Piątkowy rywal to Włochy, a to w końcu modowa kolebka. Poświęćmy zatem kobietom te 90 minut, które one poświęciły nam. Kobiety na pewno to docenią. A my jakoś się przemęczymy. Jak do kolejnego meczu Polaków.

Krzysztof Kucharczak

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Babcia #2578311 | 188.146.*.* 11 wrz 2018 22:32

    Im dłużej żyje tym bardziej się przekonuję że kobiety kochają tylko siebie. Automatyczne utożsamianie kobiety z miłością jest obrazą miłości.

    odpowiedz na ten komentarz